Peruwiańskie lekkie krążowniki typu Huascar 1932-1933 (2 szt.)
Pomysłodawcą projektu jest kolega Hrotgar. Legendę oraz
opis techniczny napisałem sam.
W
połowie lat 20-tych XX w, stan peruwiańskiej marynarki wyglądał bardzo
nieciekawie i wielkim głosem wołał o wzmocnienie i unowocześnienie. W roku 1927, do jej aktywów można
było zaliczyć:
- mały
i przestarzały lekki krążownik Almirante
Grau (1907);
-
jeszcze mniejszy i starszy krążownik Lima
(1888, od roku 1926 okręt-baza OP);
-
archaiczny, miniaturowy niszczyciel Teniente
Rodríguez (1911);
- dwa stare,
niewielkie niszczyciele Almirante Villar
i Almirante Guise (1917);
- dwa
nowe, małe OP typu R1 (1926), plus dwa
następne w planach;
-
kilka kanonierek rzecznych o znikomej wartości bojowej.
Mając na uwadze słabość własnej marynarki oraz
wzmocnienia marynarek państw ościennych, zdecydowano o budowie dwu nowych
krążowników. Wybrano w tym celu brytyjską stocznię Vickers-Armstrong Barrow. Czas
budowy: dla pierwszej jednostki 06.1930 – 10.1932, a dla drugiej 01.1931 – 02.1933.
Napęd
Cztery opalane olejem kotły typu Yarrow oraz cztery zestawy turbin parowych typu Brown-Curtis z przekładniami.
Uzbrojenie
-
3xIIIx6"/50 (15.2 cm) BL Mark XXII, przy elewacji maksymalnej 45o
donośność pociskiem CPBC 45,36 kg wynosi 23590 m;
- 4xIx4"/45
(10.2 cm) QF Mark V na podstawach HA Mark III, przy elewacji 45o donośność
pociskiem HE 14,06 kg wynosi 14950 m, a przy elewacji maksymalnej 80o
donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 9450 m;
- 6xIx2-pdr (40 mm/39) QF Mark II, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE 0,90 kg
wynosi 3475 m, a przy elewacji maksymalnej 80o donośność pionowa tym
samym pociskiem wynosi 2080 m;
-
4xIIx0.303"/93,5 (7.7 mm), przy elewacji 45o donośność pociskiem
0,014 kg wynosi 4115 m, a przy elewacji maksymalnej 85o donośność
pionowa tym samym pociskiem wynosi 2050 m;
-
4xIIIxwt553 mm.
Dla
kierowania ogniem zamontowano dalocelownik o bazie 5,3 m oraz dalmierz optyczny
o bazie 2,9 m. Ponadto, dwie z trzech wież 152 mm posiadają dalmierze optyczne
o bazie 7,2 m.
Opancerzenie
Jak na
rysunku.
Inne
Zainstalowano radiostację dalekiego zasięgu oraz
dwie bliskiego/średniego zasięgu.
Tak układ uzbrojenia, jak i ogólna architektura okrętu,
podporządkowane są mojemu założeniu uzyskania możliwie niskiej sylwetki,
trudnej do wykrycia i trafienia.
Uwaga! Kiedy rysunek i raport były już praktycznie gotowe, Pomysłodawca zasugerował zmianę układu artylerii głównej tak, aby superpozycja była na dziobie. Wystąpi w tym przypadku konieczność dokonania licznych zmian, tak na rysunku, jak i w raporcie. Jeżeli Pomysłodawca będzie swoje rozwiązanie forsował, zmieniony projekt przedstawię w odrębnym poście.
Link do obrazka: https://megawrzuta.pl/download/5832e51e5d7cf50af3cd11a23e114673.html
Huascar, Peru light cruiser laid down 1929, launched 1931, completed
1932 (engine 1931)
Displacement:
7 333 t light;
7 632 t standard; 8 724 t normal; 9 598 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
(592,78 ft / 587,27 ft)
x 55,94 ft x (18,04 / 19,42 ft)
(180,68 m / 179,00 m) x
17,05 m x (5,50 / 5,92 m)
Armament:
9 - 5,98" / 152 mm 50,0
cal guns - 100,00lbs / 45,36kg shells, 180 per gun
Quick firing guns in turret on barbette
mounts, 1921 Model
3 x 3-gun mounts on centreline ends, majority
aft
1 raised
mount - superfiring
4 - 4,02" / 102 mm 45,0
cal guns - 31,00lbs / 14,06kg shells, 350 per gun
Dual purpose guns in deck mounts, 1913 Model
4 x Single mounts on sides, evenly spread
4 raised
mounts
6 - 1,57" / 40,0 mm
39,0 cal guns - 1,98lbs / 0,90kg shells, 1 400 per gun
Anti-air guns in deck mounts, 1914 Model
6 x Single mounts on sides, evenly spread
6 raised
mounts
8 - 0,30" / 7,7 mm 93,5
cal guns - 0,02lbs / 0,01kg shells, 4 200 per gun
Machine guns in deck mounts, 1912
Model
4 x Twin mounts on sides, evenly spread
4 double raised
mounts
Weight of broadside 968 lbs
/ 470 kg
Main Torpedoes
12 - 21,8" / 553 mm,
27,33 ft / 8,33 m torpedoes - 1,893 t each, 22,720 t total
In 4 sets of deck
mounted side rotating tubes
Armour:
- Belts: Width (max) Length
(avg) Height (avg)
Main: 4,02" / 102 mm 411,75 ft / 125,50 m 11,48
ft / 3,50 m
Ends: Unarmoured
Main Belt covers 108% of normal length
- Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist (max)
Main: 2,99" / 76 mm 1,50" / 38 mm 2,99"
/ 76 mm
- Protected deck - single deck:
For and Aft decks:
2,01" / 51 mm
- Conning towers: Forward 4,02" / 102 mm, Aft 0,00" / 0 mm
Machinery:
Oil fired boilers,
steam turbines,
Geared drive, 4 shafts,
66 000 shp / 49 236 Kw = 31,62 kts
Range 9 300nm at
15,00 kts
Bunker at max
displacement = 1 966 tons
Complement:
450 - 586
Cost:
£2,589 million /
$10,357 million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 395 tons,
4,5%
- Guns: 350 tons, 4,0%
- Weapons: 45 tons, 0,5%
Armour: 1 716
tons, 19,7%
- Belts: 767 tons, 8,8%
- Armament: 207 tons, 2,4%
- Armour Deck: 705 tons, 8,1%
- Conning Tower: 37 tons, 0,4%
Machinery: 1 974
tons, 22,6%
Hull, fittings &
equipment: 3 226 tons, 37,0%
Fuel, ammunition &
stores: 1 391 tons, 15,9%
Miscellaneous weights:
23 tons, 0,3%
- On freeboard deck: 23 tons
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability
(Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
12 893 lbs / 5 848 Kg = 116,7 x 6,0
" / 152 mm shells or 1,2 torpedoes
Stability (Unstable if
below 1.00): 1,14
Metacentric height 2,7
ft / 0,8 m
Roll period: 14,4
seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 70 %
-
Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,38
Seaboat quality (Average = 1.00): 1,39
Hull form characteristics:
Hull has rise forward
of midbreak,
a normal bow and a cruiser stern
Block coefficient
(normal/deep): 0,515 / 0,526
Length to Beam Ratio:
10,50 : 1
'Natural speed' for
length: 24,23 kts
Power going to wave
formation at top speed: 54 %
Trim (Max stability =
0, Max steadiness = 100): 50
Bow angle (Positive =
bow angles forward): 10,35 degrees
Stern overhang: -1,97
ft / -0,60 m
Freeboard (% = length
of deck as a percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 16,00%, 30,18 ft /
9,20 m, 25,92 ft / 7,90 m
- Forward deck: 15,00%, 25,92 ft / 7,90
m, 25,59 ft / 7,80 m
- Aft deck: 55,00%, 17,39 ft / 5,30 m, 17,39 ft / 5,30 m
- Quarter deck: 14,00%, 17,39 ft /
5,30 m, 18,37 ft / 5,60 m
- Average freeboard: 20,35 ft / 6,20 m
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low =
better): 86,5%
- Above
water (accommodation/working, high = better): 174,4%
Waterplane Area:
22 193 Square feet or 2 062 Square metres
Displacement factor
(Displacement / loading): 129%
Structure weight / hull
surface area: 93 lbs/sq ft or 452 Kg/sq metre
Hull strength
(Relative):
-
Cross-sectional: 0,97
-
Longitudinal: 1,46
- Overall:
1,01
Adequate machinery,
storage, compartmentation space
Excellent accommodation
and workspace room
Ship has slow, easy
roll, a good, steady gun platform
Good seaboat, rides out
heavy weather easily
Huascar (1932)
Independencia (1933)
Bardzo nowoczesny krążownik w stylu brytyjskim (architektura) z uzbrojeniem w guście niemieckim (wieże trójdziałowe). Bardzo solidne opancerzenie. Lekki deficyt prędkości. Wszystko bardzo pięknie, poza jednym; Peru nie stać na takie okręty. W okresie międzywojnia realizowali głownie zakupy z "drugiej ręki" (za wyjątkiem okrętów podwodnych o kanonierek rzecznych). Ale w końcu to wizja alternatywna, więc może biedne Peru stać na taką extrawagancję! :) Ogólnie pomysł i realizację oceniam jako wybitne.
OdpowiedzUsuńŁK
Dziękuję za pochwały, ale...
UsuńDrogi kolego ŁK, kiedy blog opisywał MW "mojej" Polski, trzymałem się (lepiej, czy gorzej wyliczonego) budżetu. Teraz, nikt budżetów dla swoich pomysłów nie analizuje, a ja "łykam" wszystko, za wyjątkiem absurdów typu "cztery pancerniki dla Łotwy"
JKS
Dlatego też nie kontestuję do końca takiego pomysłu. Mam i ja coś w zanadrzu dla Peru. Ale u mnie to ulubione, przebudowane "staruchy" kupowane po cenie złomu! :)
UsuńŁK
Łku , w tej rzeczywistości jest to odpowiedź na modernizację okrętów typu "Minas Geraes", oraz ogólnie większe możliwości sąsiadów, częściowo sfinalizowana z patriotycznej zbiórki społeczeństwa. W rzeczywistości najpewniej ani nie byłoby stać ich na aż tak silne okręty, raczej coś w granicach 5 lub mniej tys. ton wyporności i raczej pojedynczy , o ile w ogóle. Gdybyśmy trzymali się ściśle realnych możliwości krajów , połowa blogu by pewnie nie istniała.
UsuńStaram się utrzymać w granicach prawdopodobieństwa, nie będę raczej wychodzić pod niebiosa z pomysłami.
OdpowiedzUsuńJeśli to wynik ogólnonarodowej kolekty, to zapewne wcześniej mieliśmy do czynienia z prawdziwą eksplozją uczuć patriotycznych wśród Peruwiańczyków, co dobrze wróży ich powodzeniu w wojnie o Leticię z Kolumbią (1932 - 1934). Niech zatem tak będzie! :)
UsuńŁK
Cóż, jedyny krążownik Kolumbii w tym czasie już gryzie piach, i była to znacznie bardziej biedna w jednostki flota, więc wynik morskich bitew jest i byłby i tak z góry przesądzony, z nowymi krążownikami czy bez.
UsuńZauważę, że w porównaniu do brytyjskiego typu Leander (podobna wielkość) mają:
OdpowiedzUsuń-jedno działo 152mm więcej,
-więcej dział przeciwlotniczych
- 4 wyrzutnie torpedowe więcej
-Lepsze opancerzenie
-są nieco wolniejsze
-brak samolotu rozpoznawczego w stosunku do Leandrów
-większy zasięg.
Bardzo się cieszę, że pojawił się okręt nowy, a nie kolejna „reanimacja staroci” –ale to są moje preferencje.
OdpowiedzUsuń1. Patrząc na podstawowe parametry, okręt dość typowy dla lekkich krążowników przed końcem lat 30-tych. No może z wyjątkiem prędkości (na co zwrócił uwagę Kolega ŁK) odstającej In minus.
2. Koncepcja pełnej cytadeli pancernej na niezbyt dużym krążowniku jest oryginalna. Zazwyczaj stosowano ograniczone opancerzenie tylko części śródokręcia (np. dość wypasiony krążownik typu Cleveland). Niestety pas pancerny tutaj sięga pod wodę zaledwie na 0,6m – to stanowczo mało. Przy przechyłach, czy falowaniu okręt łatwo odsłania nieopancerzone części podwodne.
3. Nie rozumiem niezwykle długiego śródokręcia – między barbetami 1 i 2 jest około 105m. To więcej niż na większości pancerników! Moim zdaniem na napęd tej mocy swobodnie wystarczyłoby poniżej 80m. A to istotnie skróciłoby cytadelę i dało oszczędności.
4. Skutkiem ubocznym długiego śródokręcia są bardzo krótkie sekcje dziobu i rufy. Co niestety negatywnie wpływa na estetykę sylwetki okrętu.
5. Ciekawe jest tutaj zastosowanie kominów „staro-angielskich” (pochylonych, ale ściętych poziomo). W Wielkiej Brytanii już w 1927 nastąpiła w tym zakresie „rewolucja” – porzucono takie kominy na rzecz prostych (i „pomostowe” nadbudówki na rzecz „blokowych”). Co ciekawe ten przełom był wewnątrz jednej serii okrętów: York (stare podejście) i Exeter (nowe).
6. Autor tradycyjnie dla siebie stosuje „podniesione” stanowiska ciężkich dział plot. Mnie ten pomysł nie przekonuje. Podobnie jak zastosowanie bardzo małych powierzchni dla obsługi wokół dział 102, 40 i wkm.
7. Pomysł na bardzo niską sylwetkę okrętu wydaje mi się nietrafiony. Nigdzie nie czytałem, aby w przypadku krążowników DWS ktoś chwalił niską sylwetkę takiego okrętu, lub narzekał na zbyt wysoką. Co więcej dowód empiryczny był taki, że w USA w wyniku doświadczeń bojowych, typ Fargo (zmodyfikowany typ Cleveland) otrzymał wyższe nadbudówki niż poprzednik. Tutaj zastosowana nadbudówka, przednia nawet niższa niż na Gromie, to ewenement.
8. Za to dość wysoki kadłub (dzielność morska 1,39, a już od 1,20 jest „bardzo dobra”) wręcz „zaprasza” do wyciśnięcia z okrętu większej prędkości.
9. Bardzo mi się podoba pomysł, aby taki krążownik (czyli okręt „do wszystkiego” dla Peru) miał silne uzbrojenie torpedowe. Skoro nie ma samolotu (czyli jest wolne miejsce) to ja bym nawet jeszcze dodał więcej wt.
H_Babbock
Staroci poddawanych rewitalizacji będzie jeszcze całkiem sporo. Obiecuję! :) Co do wysublimowanych wywodów na temat estetyki nie będę zabierał głosu, bo moje preferencje są tutaj bardzo niewyszukane. Mnie akurat niska sylwetka przekonuje. Zawsze jest to element utrudniający wykrycie okrętu i wstrzelenie się w cel. Zdecydowanie uważam, że tych wyrzutni torped jest aż nadto, zwłaszcza, że nie jest to mały krążownik ("torpedowy"), a prędkość maksymalna raczej umiarkowana. Zgodzę się natomiast z sugestią, że poziom opancerzenia jest "nadwystarczający" i można by "wymienić" go na dodatkowe 1 - 2 węzły. W perspektywie ewentualnej konfrontacji z argentyńskim krążownikiem "25 de Mayo" ta prędkość może mieć kardynalne znaczenie: okręt argentyński jest wyraźnie szybszy i ma cięższą wagowo i bardziej dalekonośną artylerię.
UsuńŁK
Co do nowych okrętów , będzie coś (a nawet wyjdzie z tego cała seria najpewniej , jeśli pan JKS się zgodzi), choć najbliższym będzie pewnie dłubanie w istniejącej jednostce. Co do krążownika "Veinticinco de Mayo", jest on rzeczywiście mocniejszy. Choć akurat Argentyna raczej nie jest pierwszą flotą z jaką Peru się z sczepi w walce.
Usuń@ ŁK. Jak słusznie zauważył Kolega Hrothgar konflikt Peru z Argentyną jest mało prawdopodobny. Wręcz przeciwnie, oba kraje wydają się sympatyzować, we wspólnej niechęci do Chile.
UsuńStąd wniosek, że pojawienie się we flocie Peruwiańskiej nowoczesnego lekkiego krążownika wywoła alarm w Chile. Spodziewałbym się reakcji, czyli zamówienia własnych krążowników. Z tym, że jeśli budować krążowniki to od razu takie, które rozwiążą problem krążowników Argentyńskich. Czyli muszą to być krążowniki ciężkie:
a) minimum to „Exeter+” z prędkością co najmniej 32,5w (25 de Mayo miały 32w);
b) albo „Surrey+” (4xIIx203) z prędkością też 32,5w co najmniej.
H_Babbock
Sympatie i antypatie na tym kontynencie to prawdziwy labirynt, w którym trudno, tak do końca, połapać się. Fakt, że dla Peru wzięcie rewanżu na Chile jest możliwe jedynie w koalicji z A lub B. Te wnioski o wyścigu zbrojeń, który zainicjuje pojawienie się krążowników peruwiańskich są o tyle chybione, że nie uwzględniają prostego faktu: takie krążowniki nie mają prawa pojawić się we flocie tak ubogiego kraju, jak Peru. Chyba, że założymy "grubszą" kombinację, a mianowicie sojusz peruwiańsko-japoński. O tyle prawdopodobny, że dość bliska współpraca militarna tych krajów zaistniała właśnie w trakcie wojny z Kolumbią. Może wyszłoby z niej coś więcej, gdyby nie dość nagłe zakończenie wojny w związku z gwałtowną śmiercią prezydenta Luisa Miguela Sáncheza Cerro. Moja akceptacja faktu pojawienia się tych okrętów pozostaje baaardzo ograniczona. Na tyle, że nie jestem skłonny budować na niej jakichś dalszych, dalekosiężnych konsekwencji (w typie wyścigu zbrojeń). :)
UsuńŁK
Zauważę, że nie był to jedyny przypadek nowoczesnego okrętu zafundowanego w części albo nawet całkowicie przez ludność. Wcześniejszy Georgiof Averoff przecież był zakupiony przez w gruncie rzeczy Georga Averoffa z racji jego testamentu. Owszem , była to tylko część kwoty, ale jednak. Realność projektu jest niewielka biorąc pod uwagę realia historyczne... ale wiele projektów w takim wypadku w ogóle by nie powstało. Jako , że jest on powiązany przeze mnie z rozpoczętymi w 1929 rozmowami o remoncie i modernizacji pancerników można uznać, że zbiórka przebiegała mniej więcej rok, a mogła trwać dłużej. Ja uznałem, że połowę kwoty udało się uzbierać z składek ludności.
UsuńDo kolegi H_Babbocka na komentarz z 20 września 2020 00:04.
UsuńAd 1. Pomysłodawca - o czym pisze poniżej - preferował opancerzenie kosztem prędkości.
Ad 2. J.w. ponadto, rzeczywista wysokość podwodnej części burtowego pasa pancernego to 0,9 m.
Ad 3 i 4. Procentowe długości "forecastle" (16%) i "quarter deck" (14%) są raczej typowe dla lekkich krążowników. Po prostu sam kadłub jest długi.
Ad 5. Kominy podobnej konstrukcji występowały np. na krążownikach typu "Emerald" (1926), typu "Kent" (1928), niektórych typu "London" (1929), typu "Norfolk" (1930) i typu "York" (1930); nie jest to więc żaden anachronizm.
Ad 6. Podniesienie artylerii 102 mm usprawnia komunikację wzdłuż burt. Wg mnie, obszary obsługi stanowisk plot są wystarczające, realnie bywały mniejsze.
Ad 7. Bez komentarza.
Ad 8. Patrz Ad 1.
Ad 9. Dziękuję.
JKS
Ad 2 Trochę się gubię. Wysokość burty (przy uskoku) to 5,30m / 7,80m. Czyli wysokość uskoku (jednego pokładu) to 2,50m (trochę nietypowo jak mi się wydaje).
UsuńTym nie mniej skoro burta ma 5,30m, jeden pokład nieopancerzony 2,50m, to nad wodą zostaje 2,80m. Pancerz ma 3,50m, więc pod wodą jest tylko 0,70m (a nie 0,90m jak piszesz).
Ad 3 i 4. Twój okręt ma 16% długość dziób i 14% rufa. Porównałem z okrętami Brytyjskimi, np. Leander 15% i 17% (i to przy 4 wieżach), mała Arethusa 17% i 15% (na okręcie o 15m krótszym niż Huascar). Duży (ale długości Huascar), 4-wieżowy Southampton miał 15% i 15%. Reasumując częściowo wycofuje mój zarzut. Długości dziobu i rufy mieszczą się w „standardzie”, ale raczej w dolnej części.
Ad. 5 Kominy. Należy porównywać daty, kiedy powstawały projekty okrętów. W praktyce możemy porównać datę tuż potem, czyli położenia stępki:
Emerald - 1918
Ostatni z „county” - 1927
York- 1927
Exeter - 1928
Huascar – 1929.
Dlatego uważam, że kominy na Huascar to jednak anachronizm.
Ad 6. „…obszary obsługi stanowisk plot są wystarczające, realnie bywały mniejsze….”. Byłbym wdzięczny, gdybyś wskazał mi konkretne przykłady takich „małych” stanowisk, bo wszystkie, które ja znam były (w stosunku do Twoich) większe.
H_Babbock
Ad 2. Podwodna część pancerza ma wysokość 6 pikseli - to jest 0,9 m, anie 0,6, 0,7, czy jeszcze inaczej. Amen.
UsuńJKS
Rozumiem, że piszesz o 6 pikselach na podstawie rysunku – przekrój opancerzenia. Jeśli więc rysunek ma być podstawą, to masz na nim 6 pikseli poniżej lw, 19 pikseli pancerza powyżej lw, łącznie 25pikseli=3,81m. Czyli jest niezgodność z raportem, gdzie podano 3,50m wysokość pancerza.
UsuńH_Babbock
JKS publikując niemal jednocześnie 2 posty skazał chyba ten krążownik na ograniczone zainteresowanie. Trochę szkoda...
OdpowiedzUsuńŁK
Oj tam, oj tam... Komentarzy jest całkiem sporo, a temat monitora nie powinien stanowić żadnej konkurencji dla krążownika.
UsuńJKS
Co już wspomniał H_Babbock, okręt wygląda nieco pokracznie przez długaśne śródokręcie i krótki pokład dziobowy i rufowy. Mikropomost też mnie nie przekonuje, należy się minimum kondygnacja więcej. Wieże trójdziałowe - tak, natomiast po brytyjskiej stoczni spodziewałbym się układu z (co prawda późniejszych) krążowników klasy Town, tj pudełkowatych wież z cofniętym środkowym działem. Tak czy siak to chyba pionierskie rozwiązanie, wcześniejsze niż Emile Bertin czy Mogami.
OdpowiedzUsuńUkład wież AXY - ja bardzo lubię. Tylko przy długaśności okrętu aż prosi się o szersze rozstawienie wież rufowych, co zmniejsza szanse załatwienia obydwu jednym trafieniem.
Małokalibrowe km plot (w ogóle nie stosowane na niszczycielach i krążownikach RN) - do zastąpienia Vickersami 12.7mm.
I dzielność morska aż się prosi o większą siłownię, np 72 tys KM z klasy Leander
Vickersom powiedziano nie, by nie mnożyć kalibrów w flocie, z rodzajów uzbrojenia użytych w tym okręcie w flocie obecne były:
Usuń-Działa 152mm
-działa 102mm (ale innego wzoru)
-karabiny 7,7
-torpedy
jedynym nowym kalibrem jest 40mm.
Co do prędkości- wolałem postawić na odporność niż na prędkość. Ta jest wystarczająca do ucieczki czy pogoni większości podobnych jednostek w flotach sąsiadów.
Ad mb81. „ …pudełkowatych wież z cofniętym środkowym działem…” Co zaskakujące, na krążowniku La Argentyna budowanym w Anglii od 1936 nie zastosowano standardowych wież IIIx152 (zastosowanych na Southampton, budowa od 1934), tylko specjalnie skonstruowano wieże i nawet działa (!). Tak więc na wcześniej budowanym Huascar tez mogły się pojawić jakieś wieże specjalnej konstrukcji.
UsuńH_Babbock
A mnie okręty od strony parametrów pasują niezależnie od rzeczywistej możliwości ich powstania. Prędkość maksymalną rzadko się wykorzystuje zatem różnica jednego węzła w stosunku do standardu czyli nieco ponad 32 w nie gra większej roli. A solidne opancerzenie zawsze się w boju przyda. Generalnie wolę okręty wolniejsze ale solidniejsze - oczywiście w jakiś racjonalnych miarach. Nie chodzi o to żeby krążownik lekki miał opancerzenie 200 mm i prędkość 20 w. Choć układ wież wolę jak na francuskich krążownikach typu La Galissoniere czyli 2 wieże na dziobie. Okręty były budowane przez Brytyjczyków zatem jak na ich okrętach starałbym się zmieścić 4 podwójne stanowiska 4 calówek.
OdpowiedzUsuńEm.
W kwestii podwójnych stanowisk 4" zapewne chodzi Ci o 4"/45 (10.2 cm) QF Mark XVI na postawach Twin HA/LA Mark XIX. Niestety, one zostały zaprojektowane dopiero w roku 1934, a na okrętach pierwszy raz pojawiły się w roku 1936.
UsuńJKS
Faktycznie o nich myślałem ale skoro powstały za późno to cóż.
UsuńEm.
Wstyd, że dopiero teraz to wychwyciłem! W wstępie mowa o stanie floty peruwiańskiej w 1927 r. i wymienione są między innymi niszczyciele "Almirante Villar" i "Almirante Guise". Sęk w tym, że w tym czasie pływały jeszcze pod banderą Estonii i zostały zakupione przez Peru dopiero kilka lat później, w czasie wojny z Kolumbią.
OdpowiedzUsuńŁK
Masz rację, mój błąd!
UsuńJKS
Wytyk zrobiłem sobie, a nie Tobie. Pomylić się jest rzeczą zwyczajną. Ja natomiast (i chyba pozostali Koledzy) nieuważnie przeczytałem wstęp! :)
UsuńŁK
PS. Tak, niejako przy okazji: wymieniony w składzie floty krążownik "Almirante Grau" miał przecież brata-bliźniaka ("Coronel Bolognesi").
UsuńŁK
I znowu masz rację!
UsuńJKS