sobota, 16 stycznia 2021

Polski pancernik typu Mieszko I (ex-Impierator Alieksandr III, ex-Wolia, ex-Gienierał Alieksiejew) 1937 (1 jednostka)

Polski pancernik typu Mieszko I (ex-Impierator Alieksandr III, ex-Wolia, ex-Gienierał Alieksiejew) 1937 (1 jednostka)

Pomysłodawcą jest – debiutujący w tej roli – kolega MB (nie mylić z kolegą mb81). Legenda została napisana wspólnymi, Pomysłodawcy i moimi siłami. Opracowanie techniczne moje.

Prezentowany okręt posiada bardzo bogatą (szczególnie w kwestii nazewnictwa) historię. Oddany do użytku w roku 1917, jako Impierator Alieksandr III, jeszcze tego samego roku zmienił nazwę na Wolia. Teraz zaczyna się kalejdoskop wydarzeń związanych z sytuacją rewolucyjną w Rosji. W roku 1918 przejęty przez Niemców, następnie przez Brytyjczyków i przebazowany do Izmiru. W październiku roku 1919 okręt powraca do Sewastopola i wchodzi w skład floty „białych” pod nazwą Gienierał Alieksiejew. W roku 1920 wspiera ogniem, walczące z bolszewikami „białe” oddziały. W grudniu 1920 roku, wraz z innymi „białymi” jednostkami internowany przez Francuzów w Bizercie.

W 1928 roku Francuzi postanawiają pozbyć się internowanych jednostek sprzedając je na złom. W tym momencie pojawiła się polska inicjatywa, mająca na celu odkupienie części tych okrętów, właśnie po cenie złomu, oraz ich modernizację w stoczniach francuskich. Złożono przy tym obietnicę, że ewentualne dalsze modernizacje odbędą się w tych samych stoczniach. W ten sposób Gienierał Alieksiejew trafił w ręce polskie i został przemianowany na Mieszko I. W związku z brakiem funduszy zrezygnowano z poważniejszej modernizacji. Na początku roku 1929, okręt został przeholowany do Tulonu, gdzie przeszedł tylko doraźny remont, przywracający mu sprawność bojową. Po jego zakończeniu, w roku 1930 na okręcie podniesiono polską banderę i okręt odbył – z mieszaną jeszcze polsko-francuską załogą – rejs do Gdyni. Do końca roku 1934 udało się uzbierać (głównie drogą kolekty narodowej) fundusze na modernizację Mieszka I. W styczniu 1935 roku okręt udał się do stoczni Chantiers Navals Français, gdzie miała odbyć się modernizacja; ukończono ją w lutym 1937 roku. Poniżej jej opis.

Kadłub

Bez większych zmian. Przebudowano dziobnicę, nadając jej quasi-kliprowe wychylenie oraz częściowo zmieniono podział wewnętrzny kadłuba.

Napęd

Wymieniono w całości. Zamontowano osiem kotłów olejowych typu Indret w czterech kotłowniach oraz cztery zestawy turbin parowych z przekładniami typu Rateau-Bretagne w czterech maszynowniach.

Uzbrojenie

Istniejące zdemontowane w całości (większość artylerii wykorzystana w artylerii nadbrzeżnej). W jego miejsce zainstalowano:

- 2xIVx330 mm/50 (13") Mle 1931, przy elewacji maksymalnej 35o donośność pociskiem APC 560,0 kg wynosi 41700 m;

- 8xIIx155 mm/50 (6.1") Mle 1920, przy elewacji maksymalnej 40o donośność pociskiem HE 56,5 kg wynosi 26100 m;

- 8xIIx37 mm/50 (1.46") Mle 1925, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE 0,73 kg wynosi 7180 m, a przy elewacji maksymalnej 80o donośność tym samym pociskiem wynosi 4740 m;

- 6xIIx13.2 mm/76 (0.52") Mle 1929, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE 0,05 kg wynosi 7200 m, a przy elewacji maksymalnej 90o donośność tym samym pociskiem wynosi 4200 m.

Kierowanie ogniem za pomocą dalocelownika głównego o bazie 7,2 m oraz dalocelownika pomocniczego o bazie 5,3 m. Ponadto, obydwie wieże 330 mm są wyposażone w dalmierz optyczny o bazie 12,0 m, a połowa wież 155 mm w dalmierz optyczny o bazie 5,9 m.

W marcu 1939 roku, podjęto decyzję o wzmocnieniu artylerii plot. Planowano zdemontować wszystkie stanowiska 37 oraz 13,2 mm i zastąpić je przez:

- 4xIx75 mm/50 (2.95”) wz.36,

- 6xIIx40 mm/56 (1.57”) wz.36,

- 8xIIx20 mm/70 (0,79”) wz.38.

Do wybuchu wojny zdołano jedynie wymienić nkm-y 13,2 mm na działka 20 mm oraz zastąpić cztery stanowiska 37 mm przez sześć stanowisk 40 mm. Na dzień 01.09.1939, artyleria plot okrętu wyglądała tak: 6xIIx40, 4xIIx37 i 6xIIx20 mm.

Opancerzenie

Dodano górny pokład pancerny o grubości 25 mm oraz grodzie przeciwtorpedowe o grubości 37 mm. Pozostałe  istniejące opancerzenie bez zmian.

Inne

Całkowicie przebudowano nadbudówki maszty i kominy.

Zainstalowano trzy radiostacje o zróżnicowanym zasięgu  oraz radionamiernik. Wymieniono wyposażenie nawigacyjne.

W wyniku modernizacji:

- prędkość maksymalna wzrosła z 21,00 do 24,44 w;

- zasięg wzrósł z 1400 Mm przy 12 w. do 6200 Mm przy 12 w;

- ciężar salwy burtowej obniżył się z 5983 kg do 4932 kg (tylko artyleria główna i średnia).

Koszt modernizacji wyniósł 48,3% wartości identycznego okrętu nowego.

We wrześniu 1939 roku okręt pozostał na polskim wybrzeżu (trzy niszczyciele z planu „Peking” również). Schleswig-Holstein nie przypłynął, bo byłby narażony na zniszczenie przez Mieszka. Siła ognia (w tym plot) polskiej obrony niepomiernie wzrasta. W tych warunkach, obrona Westerplatte trwa 10 dni, obszaru Gdyni 30 dni, a Helu 60 dni. Czy to może mieć wpływ na dalszy przebieg IIWS? Temat do dyskusji.

Indywidualne losy Mieszka wyglądały tak:

- w dniach 01-11.09, Mieszko I (we współdziałaniu z innymi okrętami oraz naziemną artylerią plot) odpiera 17 ataków lotniczych;

- 12.09, po trafieniu trzynastą już bombą, osiada na dnie Zatoki Gdańskiej, kilka Mm na WWN od bazy na Helu;

- ponieważ pokład górny pozostaje jeszcze ponad wodą, okręt realizuje się teraz w roli „dennej” baterii artyleryjskiej i nie przestaje wspierać ogniem oddziałów lądowych;

- w dniach 14-17.09, okręt odpiera kilka następnych ataków z powietrza; kolejne trafienie bombą nie zmienia jego sytuacji;

- w dniach 18-20.09 względny spokój, prawdopodobnie lotnictwo niemieckie uzupełnia straty, okres ten zostaje wykorzystany na demontaż i przeniesienie na ląd czterech sprawnych stanowisk 40 mm;

- 21.09 zmasowane naloty i następne dwa trafienia bombami 250 kg, na okręcie czynne pozostają jedynie: jedna wieża 330 mm, trzy wieże 155 mm, dwa stanowiska 37 mm i cztery 20 mm;

- naloty w dniach 22-23.09 nie przynoszą poważniejszych strat, ale amunicja ulega wyczerpaniu, następnej nocy okręt zostaje ewakuowany, a wszelkie istotne układy i mechanizmy zniszczone.

Efekty tej heroicznej epopei przedstawiają się następująco:

- 29 samolotów zestrzelonych i 14 uszkodzonych;

- zniszczonych na lądzie (szacunkowo) 18 dział i moździerzy.

W roku 1947 wrak okrętu został podniesiony z dna i pocięty na złom. 

Mieszko I, Poland battleship laid down 1911, launched 1914, completed 1917, modernized 1937 (engine 1936)

 Displacement:

            20 384 t light; 21 795 t standard; 22 600 t normal; 23 244 t full load

 Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)

            (558,05 ft / 550,53 ft) x 89,57 ft x (27,56 / 28,19 ft)

            (170,09 m / 167,80 m) x 27,30 m  x (8,40 / 8,59 m)

 Armament:

      8 - 12,99" / 330 mm 50,0 cal guns - 1 234,59lbs / 560,00kg shells, 120 per gun

              Breech loading guns in turret on barbette mounts, 1931 Model

              4-gun mounts on centreline ends, evenly spread

      16 - 6,10" / 155 mm 50,0 cal guns - 124,56lbs / 56,50kg shells, 250 per gun

              Quick firing guns in turret on barbette mounts, 1920 Model

              8 x 2-gun mounts on sides, evenly spread

      16 - 1,46" / 37,0 mm 50,0 cal guns - 1,60lbs / 0,73kg shells, 1 500 per gun

              Anti-air guns in deck mounts, 1925 Model

              8 x Twin mounts on sides, evenly spread

                        8 raised mounts

      12 - 0,52" / 13,2 mm 76,0 cal guns - 0,11lbs / 0,05kg shells, 3 000 per gun

              Machine guns in deck mounts, 1930 Model

              6 x Twin mounts on sides, evenly spread

                        6 double raised mounts

      Weight of broadside 10 886 lbs / 4 938 kg

 Armour:

   - Belts:                     Width (max)    Length (avg)               Height (avg)

            Main:   10,5" / 267 mm           369,09 ft / 112,50 m   17,39 ft / 5,30 m

            Ends:   3,94" / 100 mm           168,96 ft / 51,50 m     17,39 ft / 5,30 m

              12,47 ft / 3,80 m Unarmoured ends

              Main Belt covers 103% of normal length

    - Torpedo Bulkhead - Additional damage containing bulkheads:

                        1,46" / 37 mm 369,09 ft / 112,50 m   25,92 ft / 7,90 m

            Beam between torpedo bulkheads 72,51 ft / 22,10 m

    - Gun armour:         Face (max)     Other gunhouse (avg)            Barbette/hoist (max)

            Main:   13,0" / 330 mm           5,91" / 150 mm                      12,0" / 305 mm

            2nd:     2,95" / 75 mm 0,98" / 25 mm             1,97" / 50 mm

    - Armoured deck - multiple decks:

            For and Aft decks: 3,94" / 100 mm

    - Conning towers: Forward 12,99" / 330 mm, Aft 5,91" / 150 mm

 Machinery:

            Oil fired boilers, steam turbines,

            Geared drive, 4 shafts, 48 000 shp / 35 808 Kw = 24,44 kts

            Range 6 200nm at 12,00 kts

            Bunker at max displacement = 1 449 tons

 Complement:

            921 - 1 198

 Cost:

            £1,000 million / $4,000 million

 Distribution of weights at normal displacement:

            Armament: 2 816 tons, 12,5%

               - Guns: 2 816 tons, 12,5%

            Armour: 8 698 tons, 38,5%

               - Belts: 3 368 tons, 14,9%

               - Torpedo bulkhead: 516 tons, 2,3%

               - Armament: 2 342 tons, 10,4%

               - Armour Deck: 2 147 tons, 9,5%

               - Conning Towers: 325 tons, 1,4%

            Machinery: 1 347 tons, 6,0%

            Hull, fittings & equipment: 7 524 tons, 33,3%

            Fuel, ammunition & stores: 2 216 tons, 9,8%

            Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

 Overall survivability and seakeeping ability:

            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):

              34 816 lbs / 15 792 Kg = 31,8 x 13,0 " / 330 mm shells or 2,7 torpedoes

            Stability (Unstable if below 1.00): 1,11

            Metacentric height 5,2 ft / 1,6 m

            Roll period: 16,5 seconds

            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 70 %

                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,83

            Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,35

 Hull form characteristics:

            Hull has a flush deck,

              a normal bow and a cruiser stern

            Block coefficient (normal/deep): 0,582 / 0,585

            Length to Beam Ratio: 6,15 : 1

            'Natural speed' for length: 23,46 kts

            Power going to wave formation at top speed: 52 %

            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 52

            Bow angle (Positive = bow angles forward): 17,00 degrees

            Stern overhang: -3,94 ft / -1,20 m

            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):

                                               Fore end,        Aft end

               - Forecastle:            17,00%,  24,61 ft / 7,50 m,  21,65 ft / 6,60 m

               - Forward deck:       33,50%,  21,65 ft / 6,60 m,  21,65 ft / 6,60 m

               - Aft deck:    33,50%,  21,65 ft / 6,60 m,  21,65 ft / 6,60 m

               - Quarter deck:        16,00%,  21,65 ft / 6,60 m,  21,98 ft / 6,70 m

               - Average freeboard:                      21,88 ft / 6,67 m

            Ship tends to be wet forward

 Ship space, strength and comments:

            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 83,4%

                        - Above water (accommodation/working, high = better): 158,8%

            Waterplane Area: 35 464 Square feet or 3 295 Square metres

            Displacement factor (Displacement / loading): 100%

            Structure weight / hull surface area: 176 lbs/sq ft or 858 Kg/sq metre

            Hull strength (Relative):

                        - Cross-sectional: 0,93

                        - Longitudinal: 2,04

                        - Overall: 1,01

            Adequate machinery, storage, compartmentation space

            Excellent accommodation and workspace room

            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform

            Good seaboat, rides out heavy weather easily



38 komentarzy:

  1. Tak zupełnie na gorąco: jest niezgodność prędkości maksymalnej w opisie i raporcie (3 węzły różnicy!)
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko prosta "cyfrówka", już poprawiłem.

      JKS

      Usuń
  2. Teraz merytorycznie. :)
    1) Wizualnie okręt podoba mi się, ale legenda przejścia w ręce polskie zupełnie mnie nie przekonuje. Taki okręt, nawet przy zakupie po cenie złomu (a nie był więcej wart, gdyż w przeciwnym razie Sowieci wykupiliby go, płacąc koszty internowania!) przekracza możliwości Polski. Chyba, że jest to całkiem "inna" Polska.
    2) Przy przebudowie zakończonej w 1937 r. dziwny jest zestaw artylerii (poza artylerią główną, która zasługuje na akceptację). Dlaczego nieudane działa francuskie 155 mm i 37 mm? Są już dostępne udane Boforsy 152 mm i 40 mm. Brak artylerii przeciwlotniczej powyżej 37 mm (w 1937 r!) zakrawa na jakiś żart.
    3) Trochę słabo z opancerzeniem horyzontalnym, jak na 1937 r. (100 mm). Wolałbym przynajmniej 135 mm, choćby kosztem redukcji prędkości, która - jak mniemam - to jednak 24,4 w. Taka prędkość jest nijaka. Ani to szybki pancernik (i słabiej opancerzony), ani powolny (i z silnym pancerzem w stylu np. starych, zmodernizowanych drednotów amerykańskich).
    Na tyle w kwestii okrętu. Na pytanie, czy jego istnienie cokolwiek zmieni strategiczne położenie Polski w 1939 r. - odpowiadam jednoznacznie: NIE. Razem z całą flotą zostanie "rozbombiony" przez Luftwaffe. Później trafi na złom lub zostanie odbudowany przez Niemców. Pewnie wybraliby 2 wariant, bo to jednak byłaby cenna zdobycz.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ad 1. To jest pytanie do Pomysłodawcy.
      Ad 2. Zakup po cenie złomu nie był jakąś "łaską" ze strony francuskiej; zapewnili sobie tym samym zbyt swojej produkcji artylerii i nie tylko.
      Ad 3. W tym okresie uważano, że jeśli opancerzenie poziome jest w granicach 25-33% pionowego, to jest ok. Ten projekt się w tych założeniach mieści.

      JKS

      Usuń
    2. Dlaczego jednak w pierwotnym zestawie artylerii brak armat DP 75 - 100 mm? W 1937 r. uważasz, że pancerz pokładowy równy nawet 70 mm byłby OK? Na taką tezę nie mogę się za nic zgodzić. Żaden "grubo" modernizowany okręt w tym czasie (a taka jest modernizacja "Mieszka I") nie miał tak nikczemnie cienkiego pokładu pancernego.
      ŁK

      Usuń
    3. "Dlaczego jednak w pierwotnym zestawie artylerii brak armat DP 75 - 100 mm?" Nie wiem, pytanie do Pomysłodawcy.
      Nie uważam, że w roku 1937 pancerz pokładowy tego okrętu o grubości 70 mm byłby ok, dlatego "pogrubiłem" istniejący 75 mm do 100 mm (37% burtowego).

      JKS

      Usuń
    4. Myślę, że zbyt surowo oceniasz projekt i legendę. W 1928 roku ten okręt nie był złomem, przecież nie miał za sobą długiej i intensywnej służby ani ciężkiego łomotu od innego pancernika. Sowieci chcieli go przejąć (nawet gdyby kadłub i napęd nadawały się na złom, to uzbrojenie było sprawne i rosyjskich systemów), ale z jakiegoś powodu do tego nie doszło.

      Usuń
    5. Myślę jednak, że poza artylerią, która miała przed sobą rzeczywiście jeszcze długi żywot, ten okręt był jednak szmelcem. Mściły się całe lata zaniechania czynności konserwacyjnych (nie oznacza to, co oczywiste, że jego reaktywacja nie była możliwa!). Gdyby było inaczej (nie sądzę bowiem, aby kwota, której Francuzi domagali się za zwrot kosztów internowania, była zbyt wygórowana), to niechybnie Sowieci przejęliby okręt. Bo technologicznie był on na znacznie wyższym poziomie od "Gangutów".
      ŁK

      Usuń
    6. Mogę się zgodzić z tezą, że okręty typu "Imperatrica Marija" prezentowały wyższy poziom od "Gangutów"

      JKS

      Usuń
    7. Ganguty były "Tym na co państwo rosyjskie z punktu widzenia floty chciało , nie tym czym powinno być i tym na co to państwo wtedy było stać." Flota chciałą drednota, ale o wiele mocniejszego niż powstał, bo nie posiadano odpowiednich technologii i możliwości produkcyjnych.

      Usuń
  3. Całkiem, całkiem.
    Ma razie pytanie z raportu:
    "8 - 12,99" / 330 mm"
    " 4 x Single mounts on centreline ends, evenly spread".
    Czy aby tak miało być?. Czy ewentualna zmiana nie zmieni wartości końcowej?.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję koledze Rafałowi za zwrócenie uwagi na błąd, zaraz poprawię.

      JKS

      Usuń
    2. Mój powyższy błąd zaniżył pewne wartości raportu, ale nie na tyle, aby mnie przekonać do raportowania od nowa.
      Znam pewien dowcip. Otóż, wśród żydów aszkenazyjskich, często występowało nazwisko Kohen, w rozlicznych wersjach (np. Kohn, Kon, Cohen itp.). Pewną żonę kupca mojżeszowego wyznania i nazwiskiem Kon, nawiedził poborca podatkowy, domagając się uiszczenia zaległego podatku. Kupcowa podniosła wielki rwetes twierdząc, że jej małżonek żadnych dochodów nie uzyskuje, a więc i podatku nie ma od czego płacić. Poborca uznał, że może się pomylił i chodzi o kupca nazwiskiem Kohn. Spytał więc kupcowej: a pani mąż ma "h" Na to ona, z rumieńcem na twarzy; no może i macha, ale na pewno nie tyle, żeby podatek od tego płacić!

      JKS

      Usuń
  4. Muszę jeszcze podkreślić, że koncept nowej artylerii głównej jest chyba najlepszy z możliwych. Rozmieszczone liniowo na całej niemal długości kadłuba (bez superpozycji) wieże artylerii głównej, to bardzo trudny temat w takiej modernizacji. Rozsądek podpowiada ograniczenie się do stanowisk na dziobie i rufie i tak właśnie zrobiłeś, zwiększając przy tym kaliber i ilość dział w wieży. Dzięki supernowoczesnej artylerii głównej okręt zyskał realnie na sile ognia. Co do wzrostu prędkości to nie jestem przekonany do przyjętego rozwiązania. Lepiej było rezerwy ciężarowe przeznaczyć na poprawę opancerzenia.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uznanie, w imieniu Pomysłodawcy i (skromnym) swoim.

      JKS

      Usuń
  5. Nadal nie rozumiem nagminnego dociągania grodzi ptorp skosem do pancerza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiś alternatywny pomysł z Twojej strony?

      JKS

      Usuń
    2. Dobrze, skosem do pancerza burtowego nie dociągać. A do czego dociągać? Gdzie kończyć i gdzie zaczynać?
      Proszę o pomysły z uzasadnieniem.

      JKS

      Usuń
    3. Program, graficznie, sugeruje dociągnięcie grodzi skosem od dolnej krawędzi burtowego pasa pancernego do górnej. Ma to sens ponieważ chroni wnętrze kadłuba przed zalaniem w przypadku przebicia pancerza burtowego. Generuje jednak wysokie koszty wagowe i ja osobiście uważam że to przesada. Według mnie równie dobre rozwiązanie to skos grodzi ptorpedowej od dolnej krawędzi burtowego pasa pancernego do miejsca łączenia dolnego pokładu pancernego z burtowym. Wnętrze jest chronione prawie równie dobrze przed zalaniem w przypadku przebicia pasa burtowego, zwiększa się strefa odporności na torpedy poniżej burtowego pasa pancernego a koszty wagowe są mniejsze.

      Usuń
    4. Opis pomysłu Kolegi (skos grodzi ptorpedowej od dolnej krawędzi burtowego pasa pancernego do miejsca łączenia dolnego pokładu pancernego z burtowym) jest dla mnie całkowicie niezrozumiały. Mógłby to Kolega bliżej wyjaśnić, a najlepiej rozrysować?

      JKS

      Usuń
    5. Ok ale tylko na maila Kolegi. tu nie mogę wkleić.

      Usuń
    6. Na żadnym ze znanych mi schematów opancerzenia nie widziałem takiego rozwiązania. Dociąganie skosem zmniejsza grubość strefy biernej ochrony ptorp i to im bliżej pasa pancernego tym gorzej. Pionowo do pokładu pancernego.

      Usuń
    7. "Na żadnym ze znanych mi schematów opancerzenia nie widziałem takiego rozwiązania" - a system Pugiliese?
      H_Babbock

      Usuń
    8. @ JKS.
      Ponieważ kolega milczy spróbuję moją myśl na temat grodzi opisać.
      Tak jak na schemacie opancerzenia tego okrętu idzie ona od dna okrętu w górę. Jednak, w przeciwieństwie do schematu, dochodzi pionowo do zaznaczonego na schemacie pokładu -0,5 (pierwszy poniżej linii wodnej) skąd dopiero, skosem, łączy się z pancerzem burtowym na poziomie +0,5 (pierwszy powyżej linii wodnej, miejsce połączenia dolnego pokładu pancernego 75mm z pancerzem burtowym).

      Usuń
    9. mb81.
      Zgodzi się kolega że strefa TDS chroniona grubym pancerzem burtowym, raczej nie do przebicia przez torpedy, tak jak przeze mnie proponowana, może być nieco mniejsza?. Dodatkowo zabezpiecza się wnętrze kadłuba przed zalaniem w przypadku przebicia pancerza burtowego. Zaś w proponowanym przeze mnie rozwiązaniu, bierna ochrona TDS poniżej pancerza burtowego, ulega zwiększeniu ponieważ likwidacji ulega skos grodzi ptorpedowej do dolnej krawędzi pancernego pasa burtowego.

      Usuń
    10. H_Babbock zgodzisz się jednak że systemu Pugliese to nawet w zarysach nie przypomina

      Usuń
  6. Czyli weszliśmy już trwale (?) w sferę zmian barbet w czasie przebudowy (niestety).
    Dla mnie nie ma sensu wydawania środków PMW na ten okręt. Po pierwsze kosztem czego (Groma i Błyskawicy?) byłby utrzymywany ten okręt. Po drugie jego wpływ na obronność RP byłby praktycznie żaden. Ale pomysł oryginalny i ambitny.
    1. Bardzo doceniam odtworzenie oryginalnych kształtów wież 330mm.
    2. Również stworzenie wieży dowodzenia (moim zdaniem) inspirowanej Francuskimi konstrukcjami (Dunkerque, Richelieu), choć ta tutaj jest troszkę za mała.
    3. Nie wiem też dlaczego, mając tyle miejsca, nie „rozciągnąłeś” w tył nadbudówki przedniej. Moim zdaniem wyszłoby to bardziej naturalnie. Ponadto mogłeś ją cofnąć z pożytkiem dla kątów ostrzału wieży nr 1.
    4. Nie wiem dlaczego nie narysowałeś (z góry) charakterystycznego dla Francuzów wówczas „szerokiego” owala dziobu.
    5. Istotny problem widzę w kształtach kadłuba. Nieco się różni od oryginału widok z góry oraz istotnie kształt przekroju.
    6. Nie wiem, dlaczego napisałeś „W tym okresie uważano, że jeśli opancerzenie poziome jest w granicach 25-33% pionowego”. W okresie przebudowy projektowano grubsze pokłady: Strasburg 46%, wcześniejszy Nelson 45%, nieco później North Carolina 46%, KGV 40%. W ogóle w okresie po PWS ciężkie okręty powinny mieć minimum 130mm pokładu.
    7. Ponadto duży problem to rozmieszczenie pancerza. Tam gdzie Ty masz 75 oryginalny był 10mm tam, ale tam gdzie Ty masz 25, było 63mm, ponadto pokład górny (pogodowy?) miał 38mm. Czyli łącznie było przedtem 111mm! Ponadto burty były wzmocnione przez charakterystyczny dla Rosjan „łamany skos” 75mm. Oraz był jeszcze pancerz „upper” równy 75mm + 25mm.
    8. Obecnie istnieje ochrona podwodna, ale o małej głębokości (2,6m), podczas gdy wówczas uważano za minimum ponda 4,5m. Zresztą oryginał miał zasobnie węglowe, sięgające w głąb kadłuba około 3,7m-4m. Więc naturalniejsze byłoby ustawienie grodzi właśnie tam (wciąż mało, ale lepiej).
    9. Dziwne jest dla mnie rozmieszczenie dalomierzy na wieżach 155. Dlaczego na stanowiskach 2 i 3, a nie na 1 i 4 które mają lepsze kąty widzenia i nie są zasłaniane dymem wystrzałów (jak na 2 i 3).
    10. Wydaje mi się, że nadmiernie oszczędzałeś na wysokości dźwigu pokładowego. Będzie on miał trudności z przenoszeniem łodzi nad wieżami 155.
    11. Jeszcze pytanie techniczne. Czy na początek zrobiłeś symalcję oryginalnego pancernika, i dopiero potem ją modernizowałeś?
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolego H_Babbock, zasypałeś mnie jak lawina, pytaniami i kontrowersjami :). Lojalnie uprzedzam, że z uwagi na występujący u mnie ostatnio ostry deficyt czasu, na odpowiedzi dotyczące bardziej złożonych kwestii, będziesz musiał dość długo poczekać.
      To, co mogę na już:
      Ad 1 i 2. Dziękuję.
      Ad 10. Masz rację.
      Ad 11. Tak, zawsze to czynię w przypadku modernizacji/przebudowy.

      JKS

      Usuń
    2. Ja dziękuje Koledze za punkty 6. i 7. Ale czy mam rozumieć, że artyleria przeciwlotnicza, kończąca się w 1937 r. na działkach półautomatycznych 37 mm, nie budzi zastrzeżeń?
      ŁK

      Usuń
    3. Oczywiści, że takie uzbrojenie plot jest nieadekwatne. Ale to już wcześniej wskazał Kolega.
      H_Babbock

      Usuń
  7. Nie wydaje się możliwe, aby okręt dysponujący tylko lekką artylerią przeciwlotniczą zestrzelił aż 29 nieprzyjacielskich samolotów. Również możliwa nawet tak ograniczona użyteczność (bateria artyleryjska) po trafieniu trzynastoma bombami, budzi wątpliwości.
    Niezwykle silna bateria dział średniego kalibru przy pominięciu takowych dział przeciwlotniczych nie wydaje mi się trafionym pomysłem, szczególnie dla raczej nie największego pancernika. W praktyce okazało się zresztą, że jego jedynym przeciwnikiem były samoloty, co nota bene nie było trudnym do przewidzenia. Także poświęcenie tak dużej powierzchni śródokręcia na łodzie, motorówki czy pontony uważam za poważny błąd tego projektu.
    Aleksander

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pierwszej części zdecydowanie popieram stanowisko Kolegi. W ogóle zestrzelenie 29 samolotów wroga to niebywały wyczyn. A dokonanie tego w jeden niecały miesiąc to już zupełnie niebywałe. Nawet w przypadku samolotów japońskich (nieopancerzonych, z pilotami atakującymi bez uników) byłby to wyczyn. W przypadku dobrze osłoniętych i wytrzymałych Ju-87 to wręcz nieprawdopodobne.

      Brak ciężkiej artylerii plot też mnie razi – była wówczas standardem na dużych okrętach (choć jej efektywność w obronie plot była zdecydowanie przeceniana).

      Co do drugiej części „Także poświęcenie tak dużej powierzchni śródokręcia na łodzie, motorówki czy pontony uważam za poważny błąd tego projektu.” nie zgadzam się. Łodzie i pontony to nie są elementy trwałe. Skoro było zbywające miejsce to ich umieszczenie tam było naturalne. Ale w razie potrzeby rozmieszczenia dodatkowego uzbrojenia, ich usunięcie to dosłownie chwila – czyli nie ma mowy o błędzie.
      H_Babbock

      Usuń
    2. Oprócz braku artylerii DP jest jeszcze jeden problem. Te 37 mm działka to jeden z najsłabszych systemów okresu międzywojnia. Ani szybkostrzelności, ani balistyki. Poziom porównywalny do "dennych", sowieckich armatek 45 mm L/46.
      ŁK

      Usuń
  8. Uwaga zupełnie innej natury. Wielka szkoda, że główny Współautor tej odsłony bloga nie uczestniczy w dyskusji. Tym bardziej, że projekt jest kontrowersyjny i wymagałby uzasadnienia swoich racji...
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  9. Czemu działa 155 mm?
    We Francji w latach 30-tych już królowała na krążownikach Canon de 152 mm Modèle 1930.

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Działa 152 mm/55 (6") Model 1930 były montowane we Francji jedynie w wieżach 3-działowych. Chodziło o to, aby wykorzystać gotowy już projekt, a takim były 2-działowe wieże 155 mm.

      JKS

      Usuń
    2. Ok
      Pasowało by to do projektowanej w Polsce w Starachowicach armaty dalekosiężnej 155 mm wz. 40.
      Zawsze można ją przerobić na wz. 36 bez specjalnych historycznych zawirowań. Jej projekt i tak był opóźniony, a strzelania próbne miała w 1938 roku.

      Piotr

      Usuń
  10. Wspaniały okręt , ale tylko do przyholowania , ustawienia na równej stępce ,żeby służył jako platforma połowy uzbrojenia ,reszta jako art.nabrzeżna.Po demontażu kotłowni i adoptowaniu pomieszczeń mógłby służyć w czasie pokoju jaku hulk mieszkalny dla kadry .IDSM.

    OdpowiedzUsuń