Chińskie kutry patrolowe typu Mei Gui 1932 (12 jednostek)
Kontynuacja rozbudowy wirtualnej chińskiej MW, wg ogólnego pomysłu kolegi Hrotgara.
Jednostki zostały
pomyślane jako pewne uzupełnienie – prezentowanych niedawno (19.05.2021) –
kanonierek rzeczno-morskich. Podobnie jak w przypadku kanonierek, ich obszarem
operacyjnym są wody przybrzeżne oraz dolne biegi większych rzek. Również
stawiane przed nimi zadania są niemal identyczne; w czasie pokoju policyjne
(zwalczanie piractwa i kontrabandy), a w czasie wojny patrolowanie i
eskortowanie żeglugi kabotażowej. Pomimo niewielkich rozmiarów, okręciki są
silnie uzbrojone, a nawet lekko opancerzone. Ponieważ służba quasi-policyjna często
wymaga szybkich reakcji, zrezygnowano tu z silników parowych, na rzecz silników
diesla.
Opis techniczny okrętu.
Kadłub
Dość typowy dla jednostek tej
wielkości.
Napęd
Dwa silniki diesla we wspólnej
maszynowni.
Uzbrojenie
-
1xIx3"/23 (7.62 cm) Mark 9,
przy elewacji 45o donośność pociskiem HC 5,90 kg wynosi 8050 m, a
przy elewacji maksymalnej 75o donośność pionowa pociskiem AA 5,90 kg
wynosi 5490 m;
-
1xIx1-pdr 1.46"/30 (37 mm) Mark 7, przy
elewacji 40o
donośność pociskiem 0,48 kg wynosi 3200 m, a przy elewacji maksymalnej 80o
donośność tym samym pociskiem wynosi 1920 m;
- 2xIx0,50”/90
(12,7 mm) M1921;
- 2xwbg z zapasem 8 bg.
Brak urządzeń kierowania ogniem.
Opancerzenie
Jak w raporcie; ma chronić przed ogniem broni maszynowej oraz lekkiej
artylerii, np. działek o kalibrze do 37 mm.
Inne
Jedna
radiostacja krótkiego zasięgu.
Poniżej wizualizacja nazw okrętów w
tradycyjnym piśmie chińskim oraz ich tłumaczenie na język polski:
- Mei Gui – 玫瑰 – Róża,
- Ju Hua – 菊花 – Chryzantema,
- Cui Ju – 翠菊 – Aster,
- Zi Se – 紫色 – Fiołek,
- Ding Xiang Hua – 丁香花 – Goździk,
- Bai He – 百合 – Lilia,
- Mu Dan – 牡丹 – Piwonia,
- Yu Jin Xiang – 鬱金香 – Tulipan,
- Yu Lan – 玉蘭 – Magnolia,
- Ying Shan Hong – 映山紅 – Azalia,
- Hong Mo – 虹膜 – Irys,
- Jin Kui – 錦葵 – Malwa.
Mei Gui, China patrol craft laid down 1931, launched 1931, completed
1932 (engine 1931)
Displacement:
106 t light; 111 t
standard; 122 t normal; 130 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
(109,32 ft / 106,30 ft)
x 17,72 ft x (3,94 / 4,15 ft)
(33,32 m / 32,40 m) x
5,40 m x (1,20 / 1,26 m)
Armament:
1 - 3,00" / 76,2 mm
23,0 cal gun - 13,01lbs / 5,90kg shells, 250 per gun
Quick firing gun in deck mount, 1900 Model
1 x Single mount on centreline, forward deck
forward
1 - 1,46" / 37,0 mm
30,0 cal gun - 1,06lbs / 0,48kg shells, 1 000 per gun
Quick firing gun in deck mount, 1885 Model
1 x Single mount on centreline, aft deck aft
1 raised
mount
2 - 0,50" / 12,7 mm 90,0
cal guns - 0,07lbs / 0,03kg shells, 3 000 per gun
Breech loading guns in deck mounts, 1921
Model
2 x Single mounts on sides, aft deck centre
2 raised
mounts
Weight of broadside 14 lbs /
6 kg
Main DC/AS Mortars
2 - 99,21 lbs / 45,00 kg
Depth Charges + 8 reloads - 0,443 t total
in Stern depth charge
racks
Armour:
- Belts: Width (max) Length
(avg) Height (avg)
Main: 0,98" / 25 mm 59,38 ft / 18,10 m 7,87 ft / 2,40 m
Ends: Unarmoured
Main Belt covers 86% of normal length
- Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist (max)
Main: 0,51" / 13 mm -
-
- Armoured deck - multiple decks:
For and Aft decks:
0,51" / 13 mm
- Conning towers: Forward 0,98" / 25 mm, Aft 0,00" / 0 mm
Machinery:
Diesel Internal
combustion motors,
Geared drive, 2 shafts,
700 shp / 522 Kw = 15,56 kts
Range 2 200nm at
10,00 kts
Bunker at max
displacement = 19 tons
Complement:
17 - 23
Cost:
£0,031 million / $0,124
million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 2 tons, 1,8%
- Guns: 2 tons, 1,3%
- Weapons: 1 tons, 0,5%
Armour: 33 tons, 26,7%
- Belts: 21 tons, 17,3%
- Armament: 1 tons, 0,9%
- Armour Deck: 10 tons, 8,0%
- Conning Tower: 1 tons, 0,4%
Machinery: 21 tons,
17,2%
Hull, fittings &
equipment: 50 tons, 41,3%
Fuel, ammunition &
stores: 15 tons, 12,7%
Miscellaneous weights:
0 tons, 0,4%
- On freeboard deck: 0 tons
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability
(Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
359 lbs / 163 Kg = 22,1 x 3,0 " / 76 mm
shells or 0,4 torpedoes
Stability (Unstable if
below 1.00): 1,24
Metacentric height 0,5
ft / 0,2 m
Roll period: 10,0
seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 74 %
-
Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,13
Seaboat quality (Average = 1.00): 1,23
Hull form characteristics:
Hull has rise forward
of midbreak,
a normal bow and small transom stern
Block coefficient
(normal/deep): 0,575 / 0,583
Length to Beam Ratio:
6,00 : 1
'Natural speed' for
length: 11,29 kts
Power going to wave
formation at top speed: 66 %
Trim (Max stability =
0, Max steadiness = 100): 60
Bow angle (Positive =
bow angles forward): 7,50 degrees
Stern overhang: 1,64 ft
/ 0,50 m
Freeboard (% = length
of deck as a percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 24,00%, 10,50 ft /
3,20 m, 10,17 ft / 3,10 m
- Forward deck: 16,00%, 10,17 ft / 3,10
m, 10,17 ft / 3,10 m
- Aft deck: 40,00%, 5,91 ft / 1,80 m, 5,91 ft / 1,80 m
- Quarter deck: 20,00%, 5,91 ft / 1,80
m, 5,91 ft / 1,80 m
- Average freeboard: 7,64 ft / 2,33 m
Ship tends to be wet
forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low =
better): 62,3%
- Above
water (accommodation/working, high = better): 110,1%
Waterplane Area:
1 379 Square feet or 128 Square metres
Displacement factor
(Displacement / loading): 154%
Structure weight / hull
surface area: 22 lbs/sq ft or 107 Kg/sq metre
Hull strength
(Relative):
-
Cross-sectional: 0,83
-
Longitudinal: 6,02
- Overall:
1,01
Excellent machinery,
storage, compartmentation space
Adequate accommodation
and workspace room
Ship has slow, easy
roll, a good, steady gun platform
Good seaboat, rides out
heavy weather easily
Mei Gui (1932)
Ju Hua (1932)
Cui Ju (1932)
Zi Se (1932)
Ding Xiang Hua (1932)
Bai He (1932)
Mu Dan (1932)
Yu Jin Xiang (1932)
Yu Lan (1932)
Ying Shan Hong (1932)
Hong Mo (1932)
Jin Kui (1932)
Całkiem fajne jednostki i chyba dobrze przystosowane do stawianych przed nimi zadań. Z powodów, które wyartykułowałem już przy okazji poprzedniej odsłony okrętów morsko-rzecznych, podoba mi się zastosowanie krótkolufowej armaty 76 mm. "Antyczne" działko 37 mm to - jak mam nadzieję - automatyczny Maxim-Nordenfelt, sprzęt bardzo przydatny w funkcjach "policyjnych", a zarazem dość licznie obecny w realowej flocie chińskiej. Sylwetka dość pokaźnej wysokości, ale zdążyłem się do tego stylu już przyzwyczaić. :)
OdpowiedzUsuńŁK
Dziękuję.
UsuńDziałko 37 mm to rzeczywiście Maxim-Nordenfeldt, prawdopodobnie na stanowisku Mark 7.
JKS
Niby drobiazg, ale podnosi to ocenę projektu w moich oczach!
UsuńŁK
Dla mnie zawsze "antyczne działko" będzie granatnikiem automatycznym, który M-N wymyślił zanim to było modne ;)
UsuńMożna nazwać je również mini-haubicą automatyczną. :) To jednak nie ma większego znaczenia. Na krótkim dystansie to lekkie działko ma potężną siłę ognia. Zabójczą wprost dla np. okrętu podwodnego, który został zmuszony do wynurzenia w odległości ~ 1 km od tego patrolowca.
UsuńŁK
"Na krótkim dystansie to lekkie działko ma potężną siłę ognia. Zabójczą [...]" i dosłownie morderczą dla załogi pirackiego sampana, którego dowódcy wydawało się, że to wciąż stare, dobre, chińskie czasy.
UsuńJKS
Może być to i "ultima ratio" dla jednostek pirackich. Chociaż tu zapewne wystarczyłaby salwa z 0,5" Browninga.
UsuńŁK
Wbrew pozorom, te drewniane ustrojstwa są dość odporne (wieki tradycji); broń maszynowa tu nie wystarczy.
UsuńJKS
Może niekoniecznie trzeba "to" od razu zatapiać? :) Ale, niech Ci będzie. Pomyśleć tylko, że to mnie imputowano nieraz na tym forum ciągotki do okrucieństwa (słynna radość z uśmiercenie ex-sowieckiego krążownika z ciężkimi stratami wśród "ochotników - internacjonalistów").
UsuńŁK
Jeśli piracka/przemytnicza jednostka nie stawia oporu, to zatapiać jej nie trzeba. Załogę ująć i postawić pod sąd; kogo tam powieszą, a kogo nie, to już nie nasza brocha. Jednostkę skonfiskować i sprzedać, a uzyskaną kwotę dorzucić do budżetu MW. Może tak być?
UsuńTy wtedy argumentowałeś, że tzw. "internacjonaliści" to dość nieciekawy gatunek - zgoda; to samo można powiedzieć o piratach. Zresztą, w Chinach do dziś z przestępcami się nie cackają.
JKS
Dziękuję za życzliwe przyjęcie projektu. Brak mi było drobnoustroja o mnogim zastosowaniu a jednocześnie wystarczająco taniego, by był wyprodukowany w nieco większej liczbie.
UsuńPS , JKS niestety odrzucił moją propozycję , by wykorzystać do takich małych jednostek patrolowych dżonki...
Na czas wojny mobilizuje się rozmaite badziewie, ale żeby to miały być regularne jednostki floty...
UsuńJak miałbym zdefiniować w Springsharpie napęd jedynie żaglowy? Jak określić rok "laid down", skoro u dżonek stępki brak? Jak wytłumaczyć programowi, że kadłub jest typu "lekki roostprof" z bambusa? Jak wpłynąć na parametr "stores", aby program policzył tylko miseczkę ryżu i średnio wysmażone skrzydełko nietoperza (lub pół wygotowanego psiego ogona w święto) dziennie na załoganta? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi...
JKS
Takie małe i niepozorne jednostki muszą się również znaleźć w tej flocie, jeśli ma to być alternatywa "całościowa". Ciekawe byłoby przebudowanie jednostek żaglowych na wyposażone w pomocniczy napęd mechaniczny. Może dałoby się wtedy jakoś "oszukać" springsharpa? Przy okazji Panowie: zobaczcie, jak Wasz udział w dyskusji wspaniale ją ożywia, choć "przerabiamy" temat wyjątkowo (pozornie) nieciekawy...
UsuńŁK
Oczywiście, lecz - powtarzam - "pospolite ruszenie" trawlerów, dryfterów, lugrów, kutrów rybackich i pilotowych, lichtug, szaland, barkasów, większych jachtów itp. dopiero w czasie wojny jest do służby powoływane. Na zasadzie: pływa? - pływa, da się na tym zamontować chociażby dubeltówkę? - da się, no patrz, jaki piękny okręt wojenny!
UsuńCo do dyskusji - staram się! Znasz mnie i wiesz, że jestem "zwierzęciem" polemicznym; jeśli tylko mam czas i kontrowersyjny temat, to zawsze sobie ulżę. Niestety, ostatnio tego czasu mam niewiele i marnowanie go na jałowe komentarze typu "zgadzam się, ja też tak myślę, popieram, chyba tak" nie jest dobrym pomysłem. Wolę w tym czasie popracować nad nowym projektem.
JKS
Ano, popracuj!:)
UsuńŁK
Genialna ocena.
UsuńDo którego komentarza kolega się odnosi?
UsuńJKS
Do
Usuń"marnowanie go na jałowe komentarze typu "zgadzam się, ja też tak myślę, popieram, chyba tak" nie jest dobrym pomysłem."
Fajny mały twardy ...synek. Tylko obszerniej bym ochronił artylerię, półwieże na obu stanowiskach. Umieszczenie 37-ki wyklucza ogień w kierunku dziobu.
OdpowiedzUsuńMyślę, że dla tak małego okrętu (a jest to de facto wariacja na temat "dużego ścigacza okrętów podwodnych" w typie jednostek budowanych ówcześnie dla floty francuskiej i japońskiej) zastosowanie maski ochronnej dla działa 3" byłoby przerostem formy nad treścią.
UsuńŁK
Ja patrzę przez pryzmat walk rzecznych, gdzie można trafić np na ostrzał dużej ilości naraz karabinów
UsuńTo rzeczywiście może mieć miejsce, ale ja osobiście widzę te okręty jednak głównie w charakterze jednostek patrolowych przybrzeżnej strefy morskiej.
UsuńŁK
Popieram stanowisko kolegi mb81. Chińscy oraz ościenni piraci i przemytnicy też zaczęli uzbrajać swoje łajby. Ponadto, przypominam scenę z filmu "Działa Navarony", gdzie praktycznie niczym nieosłonięta załoga kutra patrolowego została wybita ogniem broni ręcznej.
UsuńJKS
Chyba jednak miałem na myśli inny film, sam już nie wiem.
UsuńJKS
Mnie się kojarzy też (i to całkiem jednoznacznie!) z filmem "Działa Navarony". Nie znam jednak żadnego wypadku, żeby cywilna jednostka przewożąca oddział dywersyjny rozprawiła się z niewielkim - ale zawsze okrętem - dozorowym. Takie bajki to tylko na filmach, choć przyznaję, że scena była zrealizowana z rozmachem. Sęk w tym, że akwen Morza Śródziemnego był w 2 połowie 1943 r. wprost osławiony licznymi akcjami rozmaitych grup specjalnych, a to musiało powodować wzmożoną dozę nieufności załóg dozorowców, nawet w odniesieniu do kutrów rybackich i kabotażowców...
UsuńŁK
W walce na rzece lub jeziorze ten okręt nie powinien działać sam. Ale na wojnie często robi się to, czego się robić nie powinno. Jeśli chodzi o pociski, które mogą zostać powstrzymane przez lekki pancerz, to mamy dwie opcje. 1. Nasz okręt znajduje się w odległości 20-50 metrów od ukrytego nieprzyjaciela, który nagle otwiera ogień. Takie rzeczy tylko w dżungli, to wietnamski koszmar Amerykanów. Nawet tarcze dział i karabinów maszynowych stanowią w takiej sytuacji słabą ochronę, a bez nich... lepiej nie pisać.
Usuń2. Znajdujemy się w odległości kilkuset metrów od pozycji nieprzyjaciela. W takiej sytuacji nasze działa i półcalówki mają morderczą skuteczność, a nieprzyjacielski ostrzał z karabinów ręcznych ma znikomą skuteczność. Trafić z karabinu powtarzalnego z odległości powyżej 300 metrów człowieka przy karabinie maszynowym i to cel ruchomy, to już jest sztuka. Sytuacja może się zrobić groźna, jeśli nieprzyjaciel skieruje na nas ogień kilku karabinów maszynowych. Niebezpieczne jest też dobrze ukryte działo polowe, ale tu już nie pomoże najgrubszy pancerz, jaki da się na takim okręcie zamontować.
Walka zawsze jest ryzykowna i często więcej zależy od umiejętności i szczęścia niż od posiadanego sprzętu.
Pancerny I miał opancerzenie zaimprowizowane i siłą rzeczy nie w pełni chroniące stanowiska uzbrojenia, a odniósł w walkach z bolszewikami poważne sukcesy.
Ad 1. Jeśli ogień, który masz na myśli, pochodzi tylko z broni ręcznej i maszynowej (nawet i wielkokalibrowej, np. 12,7 mm), to pancerz burtowy oraz maski dział o grubości 25 mm są nań absolutnie odporne, a te o grubości 13 mm warunkowo.
UsuńAd 2. Na dystansie kilkuset metrów, ogień broni ręcznej i maszynowej nie stanowi już żadnego zagrożenia. Również (z reguły krótkolufa) lekka artyleria piechoty, np. 37 mm, nie jest w stanie z tego dystansu przebić pancerza 25 mm.
Jednakże - jak napisałeś - nie są to rzeczy proste i całkowicie przewidywalne. Tak, czy inaczej, każdy dodatkowy milimetr opancerzenia, zwiększa szanse jednostki opancerzonej.
JKS
Myślę, że tu nie chodziło o grubość pancerza, a o jego rozmieszczenie. W czasie walki stanowiska broni są albo wcale nie chronione, albo tylko częściowo. Pocisk działka piechoty kal. 37 mm z odległości kilkuset metrów nie przebije pancerza burtowego, ale jeśli trafi w stanowisko dowodzenia, to może zabić obsługę dziobowego działa.
UsuńAle weźmy pod uwagę inwencję marynarzy. Jeśli uznają, że są zbyt słabo chronieni, to zmontują dodatkowe osłony z worków z piaskiem, tarcz okopowych, blach kotłowych itp. Zapewne też zmniejszą zapas paliwa i zostawią na brzegu część klamotów, żeby nie wzrosło nadmiernie zanurzenie. Może nawet zamontują do kadłuba jakieś zbiorniki wypornościowe. Jak na okręt rzeczny, on wcale nie jest powolny, więc nie trzeba się bać pewnego wzrostu oporu.
Ze strzelaniem z broni ręcznej na duże odległości różnie bywa. Z jednej strony karabiny powtarzalne z reguły miały celowniki wyskalowane do 1 000 albo i 2 000 metrów, ale strzelanie z takiego karabinu na odległość powyżej 300 metrów wymaga umiejętności, jakich nie miało i nie ma 99% żołnierzy wszystkich armii świata. Do tego też charakterystyka samej broni. Współcześni snajperzy twierdzą, że karabin snajperski kalibru "zwykłego" (7,62 NATO, 7,62 rosyjski, 7,5 szwajcarski itp) ogólnie słabo sprawdza się powyżej 500 metrów, na takich odległościach lepsze są karabiny "magnum" strzelające z dużą prędkością początkową (.300 Winchester Magnum, .338 Lapua Magnum itp). TO dotyczy karabinów snajperskich z prawdziwego zdarzenia, a większość standardowych karabinów piechoty była wykonana mało precyzyjnie i sam karabin dawał na takich odległościach spory rozrzut (wyjątkiem jest fiński Mosin M/39). Więc na duże odległości strzelać trzeba masowo: albo ogień zespołowy (kilku-kilkudziesięciu żołnierzy strzela pixdrzwi bez dokładnego celowania, to co któryś pocisk trafi), albo karabiny maszynowe (też większość pocisków chybi, ale coś trafi).
PS JKS, nie myślałeś żeby drobnoustroje <50m robić w dwukrotnej skali?
OdpowiedzUsuńMiewałem w życiu szalone pomysły, ale taka herezja, nawet mi przez myśl nie przeszła.
UsuńSkala 1 piksel = 0,5 stopy jest święta!
JKS