sobota, 3 lipca 2021

Chińskie krążowniki lotnicze typu Sun Zi 1933 (2 jednostki)

Chińskie krążowniki lotnicze typu Sun Zi 1933 (2 jednostki)

Przypominam, że pomysłodawcą całego chińskiego cyklu jest kolega Hrotgar. Ten konkretny projekt jest mojego pomysłu, ale jego koncepcja została z kolegą Hrotgarem uzgodniona.

Częściowo uginając się pod krytyką, zarzucającą chińskiej flocie brak lotnictwa zaokrętowanego, opracowałem projekt krążownika lotniczego, trochę podobnego do późniejszego szwedzkiego Gotlanda i w pewnym sensie do przebudowanych japońskich Mogami i Tone. Głównym zadaniem krążowników typu Sun Zi jest prowadzenie rozpoznania powietrznego na rzecz własnych zespołów okrętów artyleryjskich i artyleryjsko-torpedowych. W założeniach wygląda to tak:

- krążownik(i) lotniczy towarzyszy zespołowi okrętów, operujących poza zasięgiem własnego lotnictwa lądowego, wysyłając w powietrze po trzy wodnosamoloty jednocześnie;

- kursy tych maszyn mają formę wachlarza, obejmując obszary circa +/- 45o od generalnego kursu zespołu;

- po wykryciu okrętów npla podejmowana jest decyzja: albo zespół idzie do starcia, albo się wycofuje;

- w pierwszym przypadku, krążownik lotniczy pozostaje z tyłu, nadal prowadząc rozpoznanie, ewentualnie korygując ogień własnych okrętów, lub w sprzyjających warunkach atakując bombami okręty wroga;

- w drugim przypadku, krążownik lotniczy wycofuje się wraz z całym zespołem.

Jak z powyższego wynika, prezentowany okręt nie jest przeznaczony do walki artyleryjskiej w linii. Zamontowana na nim artyleria 6” ma charakter raczej samoobronny na wypadek, gdyby pozostający poza głównym polem walki okręt został przydybany przez jakiś zabłąkany niszczyciel czy lekki krążownik wroga. W ostatecznej potrzebie, można użyć tej jednostki – po usunięciu wodnosamolotów – jako typowego lekkiego krążownika. W takim przypadku, niezbyt silną artylerię kompensuje dobre opancerzenie.

Teraz trochę o organizacji ruchu lotniczego na tym okręcie. Ma on charakter okrężny i przeciwny do ruchu wskazówek zegara. W pewnym uproszczeniu, wygląda to tak:

- samolot woduje w pobliżu rufy, jest podnoszony przez żuraw i umieszczany pomiędzy katapultami;

- po złożeniu skrzydeł, jest przetaczany na podnośnik rufowy i opuszczany do hangaru;

- w hangarze sukcesywnie przetaczany jest w kierunku dziobu, przechodząc w tym czasie przegląd techniczny i ewentualne drobne naprawy oraz tankowanie i uzbrajanie;

- potem jest podnoszony na pokład dziobowym podnośnikiem i sukcesywnie przetaczany w kierunku rufy;

- w końcowym etapie, skrzydła zostają rozłożone, żuraw umieszcza samolot na katapulcie i następuje start.

Krótka charakterystyka zaokrętowanych na okręcie wodnosamolotów Hawker Osprey II:

- jest to pływakowa wersja samolotów Hawker Hart;

- załoga 2 osoby;

- wymiary: długość 9,72 m, rozpiętość 11,29 m (po złożeniu skrzydeł 7,17 m), wysokość 3,79 m;

- masa własna 1544 kg, masa startowa 2526 kg;

- silnik rzędowy 630 KM, prędkość maksymalna 235 km/h, prędkość wznoszenia 5,9 m/s, pułap maksymalny 6300 m, zasięg 373 Mm, długotrwałość lotu ok. 3 godz;

- uzbrojenie: 2xIx7,62 mm, 100 kg bomb.

Amerykanie proponowali swoje maszyny Vought O3U-2 Corsair, nie miały one jednak składanych skrzydeł i ich liczba musiałaby zostać ograniczona do 6-8. Wybór maszyn brytyjskich świadczy o zwiększającej się samodzielności chińskich decydentów.

Opis techniczny okrętu.

Kadłub

Niezbyt typowy dla ówczesnych rozwiązań; szeroka pawęż rufowa jest konsekwencją umiejscowienia hangaru. Z kolei wysoka wolna burta jest efektem umieszczenia hangaru nad maszynowniami.

Napęd

Osiem kotłów Yarrow w czterech kotłowniach i dwa zespoły turbin parowych Parsons z przekładniami. Prędkość maksymalna jednostki nie jest – jak na krążownik – imponująca, ale umożliwia swobodne zespołowe operowanie zgodnie z przyjętymi założeniami.

Uzbrojenie

- 2xIIIx6"/53 (15.2 cm) Mark 14, przy elewacji maksymalnej 30o donośność pociskiem 47,60 kg wynosi 23130 m;

- 4xIx5"/25 (12.7 cm) Mark 13, przy elewacji 45o donośność pociskiem HC 24,43 kg wynosi 13260 m, a przy elewacji maksymalnej 85o donośność pociskiem AAC o tej samej masie wynosi 8350 m;

- 2xIVx1.1"/75 (28 mm) Mark 1, przy elewacji 41o donośność pociskiem HE 0,416 kg wynosi 6770 m, a przy elewacji maksymalnej 90o donośność tym samym pociskiem wynosi 4790 m;

- 2xIx0,50”/90 (12,7 mm) M1921.

Do kierowania ogniem zamontowano dalocelownik optyczny o bazie 4,4 m. Ponadto, każda wieża 152 mm posiada dalmierz optyczny o bazie 7,2 m.

Opancerzenie

Jak w raporcie. Podana tam grubość opancerzenia poziomego 64 mm jest wartością uśrednioną. W rzeczywistości, okręt posiada główny pokład pancerny (od przedniej ściany barbety dziobowej wieży 152 mm do tylnej ściany hangaru) o grubości 51 mm oraz dodatkowy pokład pancerny nad hangarem o grubości 25 mm.

Wyposażenie lotnicze

Dziesięć wodnosamolotów Hawker Osprey II (dane techniczno-taktyczne powyżej). Zapasy paliwa i amunicji dla 30 samolotolotów. Dwie parowe katapulty obrotowe, dwa podnośniki, żuraw o nośności maksymalnej 6,0 t.

Inne

Dwie radiostacje dalekiego i dwie średniego zasięgu.

Nazwy okrętów nawiązują do starożytnych chińskich teoretyków sztuki wojennej:

- Sun Zi 孫子 – Sun Cy (VI-V w p.n.e.);

- Sun Bin – 孫臏 Sun Bin  (IV w p.n.e.). 

Sun Zi, China aircraft cruiser laid down 1931, launched 1932, completed 1933 (engine 1932)

 Displacement:

            7 296 t light; 7 563 t standard; 8 612 t normal; 9 451 t full load

Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)

            (524,27 ft / 513,78 ft) x 58,73 ft x (19,03 / 20,40 ft)

            (159,80 m / 156,60 m) x 17,90 m  x (5,80 / 6,22 m)

Armament:

      6 - 5,98" / 152 mm 53,0 cal guns - 104,94lbs / 47,60kg shells, 150 per gun

              Quick firing guns in turret on barbette mounts, 1920 Model

              2 x Triple mounts on centreline, evenly spread

      4 - 5,00" / 127 mm 25,0 cal guns - 53,99lbs / 24,49kg shells, 300 per gun

              Dual purpose guns in deck mounts, 1921 Model

              4 x Single mounts on sides, forward evenly spread

      8 - 1,10" / 28,0 mm 75,0 cal guns - 0,75lbs / 0,34kg shells, 1 800 per gun

              Anti-air guns in deck mounts, 1929 Model

              2 x 4 row quad mounts on centreline, evenly spread

                        2 raised mounts

      2 - 0,50" / 12,7 mm 90,0 cal guns - 0,07lbs / 0,03kg shells, 3 500 per gun

              Machine guns in deck mounts, 1921 Model

              2 x Single mounts on sides, forward deck centre

                        2 double raised mounts

      Weight of broadside 744 lbs / 337 kg

Armour:

   - Belts:                     Width (max)    Length (avg)               Height (avg)

            Main:   4,02" / 102 mm           375,66 ft / 114,50 m   9,19 ft / 2,80 m

            Ends:   Unarmoured

            Upper: 2,99" / 76 mm 190,62 ft / 58,10 m     16,08 ft / 4,90 m

              Main Belt covers 112% of normal length

    - Gun armour:         Face (max)     Other gunhouse (avg)            Barbette/hoist (max)

            Main:   0,98" / 25 mm 0,51" / 13 mm             0,98" / 25 mm

            2nd:     0,79" / 20 mm       -                                  -

    - Armoured deck - multiple decks:

            For and Aft decks: 2,52" / 64 mm

   - Conning towers: Forward 2,99" / 76 mm, Aft 0,00" / 0 mm

 Machinery:

            Oil fired boilers, steam turbines,

            Geared drive, 2 shafts, 54 000 shp / 40 284 Kw = 30,37 kts

            Range 8 200nm at 15,00 kts

            Bunker at max displacement = 1 888 tons

 Complement:

            446 - 581

 Cost:

            £2,453 million / $9,812 million

 Distribution of weights at normal displacement:

            Armament: 212 tons, 2,5%

               - Guns: 212 tons, 2,5%

            Armour: 1 951 tons, 22,7%

               - Belts: 997 tons, 11,6%

               - Armament: 50 tons, 0,6%

               - Armour Deck: 877 tons, 10,2%

               - Conning Tower: 27 tons, 0,3%

            Machinery: 1 594 tons, 18,5%

            Hull, fittings & equipment: 3 210 tons, 37,3%

            Fuel, ammunition & stores: 1 316 tons, 15,3%

            Miscellaneous weights: 329 tons, 3,8%

               - Hull below water: 295 tons

               - Hull above water: 9 tons

               - On freeboard deck: 25 tons

 Overall survivability and seakeeping ability:

            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):

              17 268 lbs / 7 833 Kg = 145,0 x 6,0 " / 152 mm shells or 1,7 torpedoes

            Stability (Unstable if below 1.00): 1,25

            Metacentric height 3,4 ft / 1,0 m

            Roll period: 13,5 seconds

            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 70 %

                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,26

            Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,67

 Hull form characteristics:

            Hull has rise forward of midbreak,

              a normal bow and large transom stern

            Block coefficient (normal/deep): 0,525 / 0,537

            Length to Beam Ratio: 8,75 : 1

            'Natural speed' for length: 26,07 kts

            Power going to wave formation at top speed: 59 %

            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 42

            Bow angle (Positive = bow angles forward): 12,85 degrees

            Stern overhang: 3,61 ft / 1,10 m

            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):

                                               Fore end,        Aft end

               - Forecastle:            16,00%,  30,18 ft / 9,20 m,  27,89 ft / 8,50 m

               - Forward deck:       31,00%,  27,89 ft / 8,50 m,  27,89 ft / 8,50 m

               - Aft deck:    42,00%,  20,01 ft / 6,10 m,  20,01 ft / 6,10 m

               - Quarter deck:        11,00%,  20,01 ft / 6,10 m,  20,01 ft / 6,10 m

               - Average freeboard:                      23,86 ft / 7,27 m

Ship space, strength and comments:

            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 74,0%

                        - Above water (accommodation/working, high = better): 213,5%

            Waterplane Area: 21 405 Square feet or 1 989 Square metres

            Displacement factor (Displacement / loading): 137%

            Structure weight / hull surface area: 89 lbs/sq ft or 434 Kg/sq metre

            Hull strength (Relative):

                        - Cross-sectional: 0,90

                        - Longitudinal: 2,81

                        - Overall: 1,01

            Excellent machinery, storage, compartmentation space

            Excellent accommodation and workspace room

            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform

            Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather

 2 x catapult

10 x Hawker Osprey II

 Sun Zi (1933)

Sun Bin (1934)


36 komentarzy:

  1. Okręty większe i znacząco silniejsze od Gotlanda. Trudno tu o ocenę przydatności. Z jednej strony samoloty krążowników i pancerników odegrały w wojnie marginalną rolę, ale były to okręty artyleryjskie, nie przystosowane naprawdę do operacji lotniczych. Krążowniki lotnicze sensu stricto się nie rozpowszechniły.
    Wobec faktu, że Japonia (najbardziej prawdopodobny przeciwnik), Brytania, USA i Francja (wojna z nimi mniej prawdopodobna, ale możliwa) mają już lotniskowce i zamierzają zbudować ich znacznie więcej, Chińska flota potrzebuje własnego lotnictwa.
    Sylwetka jest dość charakterystyczna. Te krążowniki będą dla nieprzyjaciela łatwe do rozpoznania, a logiczne jest, że nie snują się po oceanie w działaniach samodzielnych czy jako eskorta byle frachtowca wiozącego papier toaletowy. Kiedy nieprzyjaciel zobaczy jeden z tych krążowników, zrozumie, że trafił na główne siły chińskie lub wyjątkowo ważny konwój, w każdym razie coś, co warto zaatakować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolego Stonku, napisałeś, że "Kiedy nieprzyjaciel zobaczy jeden z tych krążowników, zrozumie, że trafił na główne siły chińskie lub wyjątkowo ważny konwój, w każdym razie coś, co warto zaatakować" O tym, czy warto, czy nie warto atakować, decyduje chwilowy i lokalny układ sił. W każdym razie, obecność krążownika lotniczego nie powinna być decydującym argumentem.
      Rozpoznanie bywa często bronią obosieczną; kto rozpoznaje, ten jest rozpoznany! Niemniej, widok samolotu rozpoznawczego wroga, nie daje pewności co do:
      - składu zespołu głównego,
      - dokładnego namiaru i odległości zespołu wysyłającego samolot rozpoznawczy.
      Osobiście uważam, że krążowniki lotnicze z wodnosamolotami na pokładzie są "ślepą uliczką" w rozwoju flot. Dlaczego jednak, Chińczycy nie mieli by w nią zabrnąć? Nobody is perfect!

      JKS

      Usuń
    2. Słuszna uwaga na temat łatwej rozpoznawalności okrętu, zdradzającej zarazem charakter prowadzonej przez niego operacji.
      ŁK

      Usuń
    3. Nie chodziło mi o sytuację wykrycia samolotu rozpoznawczego z tego krążownika, tylko o wykrycie krążownika przez nieprzyjacielski samolot rozpoznawczy lub okręt podwodny. Chińczycy mogą nie zauważyć, że zostali wykryci. Krążownik lotniczy jest przeznaczony do osłony ważnych operacji, więc sama jego obecność znaczy, że w pobliżu jest coś wartego zaatakowania i tak będzie, póki Chińczycy nie dorobią się więcej okrętów lotniczych.

      Usuń
  2. Okręt prezentuje się efektownie, ale to jedyna pochwała, którą mogę wyartykułować. Przepraszam, ale dalej będzie już tylko bardzo krytycznie.
    1) Chińczycy, jako światowi prekursorzy krążownika lotniczego, wyprzedzający awangardową koncepcję "Gotlanda"? Mało tego, to raczej ich rodzimy koncept, bo Amerykanie nigdy nie interesowali się tego rodzaju okrętami. To mało prawdopodobna historia...
    2) Artyleria przeciwlotnicza i DP, tradycyjnie już, mocno wyprzedza epokę. Dla mnie o co najmniej 5 lat.
    3) Zbędna jest dość silna artyleria główna. To okręt rozpoznawczy, więc prawidłowo prowadząc tego typu operacje nie ma prawa być zaskoczonym przez "zabłąkany" okręt nieprzyjaciela. Zamiast "haubic" przeciwlotniczych i armat 152 mm dajemy ujednolicony "garnitur" dział 127 mm L/38, opracowanych w 1932 r. Skoro wprowadzasz "przed czasem" automaty 28 mm, to można zrobić taki "myk" również z działami 5".
    4) Samoloty powinny być rozpoznawczo-myśliwskie (minimum 4 km-y) bez tego "śmiesznego" ładunku bomb, albo maszyny cięższe, rozpoznawczo-bombowe/torpedowe, które są zdolne przenosić 4 - 6 bomb 100-kg lub lekką torpedę lotniczą.
    5) Opancerzenie jest imponujące co do grubości, ale osłania jedynie znikomą cześć kadłuba. Okręt zaś przewozi taki niebezpieczny "ładunek", jakim jest duży zapas benzyny lotniczej.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Dla takich lekkich samolotów używano ówcześnie katapult pneumatycznych, a nie parowych. Dopiero teraz zwróciłem uwagę na ten szczegół.
      ŁK

      Usuń
    2. Te Hawkery mogą stanowić etap przejściowy. Chińczycy dość szybko uznają je za przestarzałe i podejmą pracę nad następcami. Samolot myśliwsko-torpedowy to połączenie sprzeczności. Samolot torpedowy potrzebuje sporego nadmiaru siły nośnej. Czyli musi mieć duże skrzydła, które stawiają duży opór. Nie będzie szybki ani zwrotny. Trudno zbudować taki samolot, chyba że robimy potwora z wielkim silnikiem jak Boeing XF8B, ale to jeszcze nie te czasy i wyraźnie nie ta kategoria wagowa.
      Więc raczej należałoby pomyśleć o samolocie myśliwskim (zadania myśliwskie przeciwko nieprzyjacielskim samolotom rozpoznawczym i torpedowym i tak nie będzie zdolny do walki z dużą liczbą myśliwców kołowych) z możliwością przenoszenia bomby 250 kg pod kadłubem.

      Usuń
    3. Nie sugerowałem samolotu myśliwsko-torpedowego, bo to oczywisty absurd. Najkorzystniejsze dla tego okrętu byłyby chyba samoloty rozpoznawczo-bombowe. Z realną funkcją bombowca/torpedowca, a więc "wymierną" ilością ładunku bojowego (400 - 600 kg). Myśliwce wodnopływakowe, czy w układzie łodzi latającej, to rozwiązania, które bardzo szybko przeżyły się.
      ŁK

      Usuń
    4. Jak wychodzi połączenie myśliwsko-torpedowe najszybciej pokazuje chyba Blackburn Firebrand, jeden z mniej udanych samolotów lotnictwa morskiego.

      Co do grupy lotniczej, można potem zastosować mieszaną kompozycję, z rozpoznawczo-bombowymi samolotami i myśliwskimi. Co do wodnopływakowych samolotów, owszem, są przeżytkiem, ale lepszy przeżytek niż nic...

      Usuń
    5. Mieszana grupa lotnicza, na tak niewielkim okręcie, skomplikuje zapewne logistykę. Raczej widziałbym jednolity zestaw samolotów, w zależności od tego, co ma w danej operacji przeważać oprócz elementu rozpoznania, a więc zaatakowanie wykrytych jednostek wroga, czy zapewnienie własnemu zespołowi namiastki "parasola lotniczego".
      ŁK

      Usuń
    6. Lotnictwo morskie ogólnie (o wyjątkach za chwilę) jest słabsze od lądowego. Samoloty pokładowe muszą być małe i lekkie, a samoloty bazowania lądowego operujące nad oceanem są obciążone dużym zapasem paliwa. Tak było, jest i jeszcze długo będzie. Myśliwiec, który nad lądem byłby niewiele wart, nad oceanem będzie wystarczający. Więc skłaniam się tu w stronę myśliwca zdolnego do wykonania ataku bombowego. Chińczycy jeszcze nie wiedzą, że za kilka lat na pokładach japońskich lotniskowców pojawi się wyjątek: Mitsubishi Zero (w swoim czasie przewyższał większość myśliwców lądowych). On zdeklasuje chińskie myśliwce pokładowe. Ale tego Chińczycy raczej by nie przewidzieli, nikt tego nie przewidział.

      Usuń
    7. Warte zauważenia jest, że ja optowałem za nieco lżejszym uzbrojeniem , ale dla grupy lotniczej i tak trzeba było takiej a nie innej wyporności, to już skoro można jednostkę tak uzbroić...

      Co do lotnictwa pokładowego, już A5M był samolotem o dobrych osiągach.

      Usuń
    8. Racja. A5M to w latach trzydziestych dobry model i japońska flota mogła ich sporo posłać do ataku. Więc stanowi śmiertelne zagrożenie dla wszelkich samolotów, które można by zaokrętować na tych krążownikach. Póki Chiny się nie dorobią czterech własnych lotniskowców i odpowiednich samolotów dla nich, to trzeba się liczyć z przewagą powietrzną floty japońskiej.

      Usuń
    9. Do kolegi ŁK na komentarz z 4 lipca 2021 03:54.
      Przepraszam za zwłokę.
      Ad 1. Bez komentarza.
      Ad 2. Bez komentarza.
      Ad 3. W czasie wojny wiele rzeczy "nie ma prawa" się zdarzyć, a jednak się zdarza. Działka 28 mm zostały opracowane w roku 1929, a wprowadziłem je w 1931; dwa lata wystarcza na testy i wdrożenie produkcji. Dla dział 127/38 rok może nie wystarczyć. Zastosuję je (zgodnie z realiami) w roku 1934.
      Ad 4. Wyposażenie lotnicze okrętu służy przede wszystkim do rozpoznania.
      Ad 5. To właśnie magazyny paliwa lotniczego i amunicji lotniczej są tu najlepiej chronione; burty 102 mm i pokłady 25+51 mm. Poza tym, skoro okręt "nie ma prawa" być zaskoczonym, to w czym problem?

      JKS

      Usuń
    10. Samolot myśliwsko torpedowy. Oczywiście w przypadku samolotów pływakowych rola myśliwca mogła być tylko bardzo, ale to bardzo ograniczona. A połączenie wodnopłatowca, o aspiracjach myśliwca, z 1t udźwigu to miraż.

      W przypadku samolotów kołowych mam jednak inne zdanie od Kolegów. Już w 1940 narodził się pomysł „myśliwca bombardującego”. Czyli zwykły dobry samolot myśliwski, z uchwytem na bomby. Dzięki dużemu nadmiarowi mocy mógł brać (wówczas) 0,25t-0,5t. I okazał się idealnym środkiem ataków bombowych z niskiego pułapu – ponieważ był szybki i mały. Oraz w przypadku ataku nieprzyjacielskich myśliwców, odrzucał bomby i mógł sam się bronić. W drugiej połowie DWS udźwig myśliwców wzrósł do 1t i pojawiły się „myśliwce torpedujące” (chyba pierwsze były włoskie Reggiane Re-2002). I takie myśliwce miały jak najbardziej rację bytu.

      Przywołany przykład (negatywny) Blackurn Firebrand jest częściowo trafiony. Rzeczywiście, jako myśliwiec wyszedł beznadziejnie – zbyt wielki i zbyt wolny. Ale produkcyjny samolot miał oznaczenie TF (torpedo fighter – w tej kolejności) i jako samolot torpedowy był w 1944-1945 wyśmienitym samolotem – mógł unieść torpedę zachowując (jak na bombowiec!) fantastyczną prędkość. A dodatek „F” oznaczał, że po zrzuceniu ładunku samolot mógł sprawnie spełniać (ograniczoną, ale jednak) rolę myśliwca, w zwalczaniu wrogich bombowców.

      PS Jeśli zaś szukamy kandydatów na „najgorszy pomysł na samolot pokładowy” to moim zdaniem są to brytyjskie „myśliwce dwuosobowe” – Skua, Roc, Fulmar, Fairey Firefly.
      H_Babbock

      Usuń
    11. @JKS - 5 lipca 2021 21:52
      Za znacznie mniejsze pieniądze można by zbudować szybki transportowiec wodnosamolotów, bez opancerzenia i wyłącznie z artylerią DP i przeciwlotniczą. Wtedy brak pancerza i silnej artylerii raz na zawsze odsunie pokusę użycia jednostki na pierwszej linii działań. Konstrukcyjnie można taki okręt oprzeć o plany stosownej jednostki marynarki handlowej (liniowiec pasażerski lub prom), co ma i taką zaletę, że w przyszłości można konwertować go na mały lotniskowiec lekki/eskortowy (około 8000 ts). Zaprezentowany tu okręt stanie się konceptualnym przeżytkiem już po kilku latach i czeka go zapewne los "Gotlanda", czyli jakiegoś marnego substytutu na styku krążownika lekkiego i okrętu obrony przeciwlotniczej (tak naprawdę nie nadawał się on do niczego!).
      ŁK

      Usuń
    12. Pozwól i chińskiej admiralicji na błędy; czyż bardziej od niej doświadczone były nieomylne?

      JKS

      Usuń
    13. Pozwalam, a jakże. Zwłaszcza, że ta flota chińska to nie za bardzo z mojej "bajki". :)
      ŁK

      Usuń
  3. Sam nie wiem...Fajna bestia.
    Jako okręt rozpoznania na pewno przydatny.
    Moment.

    OdpowiedzUsuń
  4. PS.
    Flota kol. Hrotgara jak na razie jako główne siły ma krążowniki lekkie, kanonierki, kanonierki rzeczno-morskie, okręty podwodne i patrolowce. Niby dla kogo ma On prowadzić rozpoznanie?. Zasadniczo jest to jeden z silniejszych okrętów tej floty. "krążownik lotniczy towarzyszy ZESPOŁOWI OKRĘTÓW, operujących poza zasięgiem własnego lotnictwa lądowego, wysyłając w powietrze po trzy wodnosamoloty jednocześnie". Jak ten zespół okrętów znajdzie 2 KC Japońskie to faktycznie jego samoloty które mogą przenosić torpedy staną się przydatne...

    OdpowiedzUsuń
  5. PSS.
    Flota Chin kol. Hrotgara posiada jak na razie 2 nowe KL plus te 2. I to są jej siły Główne.

    OdpowiedzUsuń
  6. W tym momencie flota chińska posiada 2 ciężkie krążowniki (sklasyfikowane jako krążowniki liniowe) typu Tie Hu, 2 lekkie typu Huo She, 2 typu Fei She i w późniejszym terminie zostanie zasilona przez większe okręty. Ogólnie flota chińska będzie w stanie stworzyć dwa dość silne zgrupowania okrętów, stąd potrzeba posiadania dwóch krążowników lotniczych.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepraszam, faktycznie, ciężkie krążowniki gdzieś mi się zgubiły. Jednak nie do końca rozumiem potrzebę posiadania tych okrętów już teraz bo później flota "zostanie zasilona przez większe okręty" i również później "flota chińska będzie w stanie stworzyć dwa dość silne zgrupowania okrętów".
    Takie trochę działanie typu "teraz kupiłem opony zimowe bo mam w planach kupno samochodu".

    OdpowiedzUsuń
  8. Koncepcja „krążownika lotniczego”, była moim zdaniem kompletnie chybiona. Ale faktem jest, że miała niejaką popularność: zbudowali taki okręt Szwedzi a (podobno poważnie) rozważali Portugalczycy.
    Sama tutejsza realizacja jest też dla mnie nieco kontrowersyjna.
    1. Rozumiem wysoki kadłub na rufie w powodu hangaru. Dzięki temu podłoga hangaru jest nad linią wodną, co jest wymogiem minimum bezpieczeństwa (w przeciwnym razie nawet niewielkie uszkodzenie burty doprowadzi do zalania hangaru i utraty okrętu). Ale nie rozumiem tak wysokiego kadłuba z przodu.
    2. Dla mnie logicznej byłoby ustawić obie wieże działowe na dziobie (i to niższym o 1 pokład) – byłby wyraźny wzrost miejsca dla samolotów na rufie i dodatkowe oszczędności na masie okrętu. A i tak własności morskie okrętu są fantastyczne
    3. Nie rozumiem aż dwóch podnośników dla samolotów na tym okręcie. Każdy podnośnik zajmuje dużo miejsca w hangarze (oraz osłabia konstrukcje pokładu). Moim zdaniem wystarczyłby jeden, na rufie.
    4. Wówczas samoloty w hangarze posuwałyby się na torach, patrząc z góry w kształcie litery „U” (część otwarta „litery U” na rufie). Po drugie uzyskano by więcej miejsca na pokładzie okrętu dla samolotów, np. szykowanych do akcji (w tym rozgrzewanie silników).
    5. Nie wiem skąd masz informacje, że Vought O3U nie miał składnych skrzydeł. Był to standardowy samolot min. na amerykańskich krążownikach ciężkich, które miały (przed Wichita) hangary o „wąskich” drzwiach. Więc samoloty musiały mieć składane skrzydła.
    6. Z kolei rysunek składania skrzydeł w Osprey wydaje mi się nieprawidłowy (wyślę na priva rysunek o co chodzi). Niezależnie od tego dwupłaty po złożeniu skrzydeł miały szerokość nieco ponad 5m (np. Swordfish), a nie aż ponad 7m, jak u Ciebie.
    7. O katapultach parowych już pisał ŁK. Wydaje mi się, że parowe pojawiły się dopiero po DWS.
    8. Podobnie uzbrojenie plot było już komentowane.
    9. A wygląd okrętu każdy widzi sam.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczególnie trafia do mnie sugestia umieszczenia obydwu wież w superpozycji dziobowej i klarowne "rozdzielenie" kadłuba na część lotniczą i artyleryjską.
      ŁK

      Usuń
    2. Katapulty parowe rzeczywiście pojawiły się w latach pięćdziesiątych i zdominowały rynek do dzisiaj. W okresie międzywojennym kombinowano z różnymi systemami hydraulicznymi (najpopularniejsze), pneumatycznymi, a nawet prochowymi. Można też zastosować jednorazowego użytku silniki rakietowe odrzucane po starcie.

      Usuń
    3. Do kolegi H_Babbocka na komentarz z 4 lipca 2021 22:08.
      Ad 1. A w czym ten wysoki kadłub przeszkadza? Obniżając pokład dziobowy zmniejszyłbym czynną powierzchnię pokładu lotniczego (rufowa wieża 152 mm).
      Ad 2. Miejsca na samoloty by nie przybyło; superpozycja na dziobie wymusza przesunięcie pomostu i całej reszty w stronę rufy.
      Ad 3 i 4. Dwa podnośniki usprawniają "obrót" samolotami; opuszczanie ich do hangaru nie koliduje z podnoszeniem ich na pokład.
      Ad 5. Nie znalazłem żadnego rysunku, czy fotografii Vought O3U ze złożonymi skrzydłami.
      Ad 6. W korespondencji prywatnej przyznałem Ci rację w całości. Teraz jednak mam wątpliwości; Osprey miał pływaki mocowane częściowo do skrzydeł, a nie tylko do kadłuba. Tak czy inaczej, źle to narysowałem.
      Ad 7. Racja.

      JKS

      Usuń
    4. Ad 1. Wysoki kadłub sporo waży. Więc jeśli nie jest niezbędny, stanowi marnotrawstwo.
      Ad 2. Moim zdaniem trochę by przybyło. Obecnie lufy rufowej wieży stanowią co najmniej utrudnienie w użytkowaniu pokładu.
      Ad 3 i 4. Przy tak skromnej liczbę samolotów dodatkowe usprawnianie nie jest warte straconego miejsca w hangarze. I jeszcze pytanie – ile samolotów mieści się (i w jaki sposób) w hangarze? Sześć? To by oznaczało, że stale 4 muszą być na pokładzie, co nie jest dobrym rozwiązaniem.
      Ad 6. Żeby było wiadomo, o czym piszemy – link do zdjęcia pływakowego Ospreya ze złożonymi skrzydłami.
      https://www.google.com/imgres?imgurl=https%3A%2F%2Fwww.airhistory.net%2Fphotos%2F0349464.jpg&imgrefurl=https%3A%2F%2Fwww.airhistory.net%2Fphoto%2F349464%2F403%2F2403&tbnid=hHTBH5wxsz5rZM&vet=12ahUKEwjg1PqwqMrxAhVUB3cKHVf3AQIQMyg2egQIARA9..i&docid=yRMQobfR9A2bbM&w=1500&h=1026&q=hawker%20osprey&ved=2ahUKEwjg1PqwqMrxAhVUB3cKHVf3AQIQMyg2egQIARA9

      PS Jeśli dobrze zrozumiałem wszyscy się zgadzają, że krążownik lotniczo – artyleryjski to ślepa uliczka w rozwoju okrętów.
      Ale dla przypomnienia: we wpisie z 10 września 2017 (https://jksbattleship.blogspot.com/2017_09_10_archive.html) pojawił się krążownik artyleryjsko lotniczy, i wówczas był (w każdym razie tak to interpretuje) bardzo broniony przez pomysłodawców.

      H_Babbock

      Usuń
    5. Bo to patriotyczny krążownik lotniczy był...

      Usuń
    6. To były znacznie większe krążowniki, było ich 4 i stanowiły część floty posiadającej wiele innych krążowników, pancerników i lotniskowców. Więc większa była szansa, że będą wykonywać tylko zadania, do których są przystosowane; a mniejsza szansa, że zostaną skonfrontowane z niespodziewaną sytuacją przewagi wroga.
      Duże floty mają większą możliwość wprowadzania okrętów bardziej wyspecjalizowanych.

      Usuń
    7. @ Stonk: Nic dodać, nic ująć! Sam go wtedy broniłem i uważam, że tamten koncept broni się sam z siebie, gdyż okręt należał do wielkiej floty państwa, które było światową potęgą.
      ŁK

      Usuń
    8. Na komentarz kolegi H_Babbocka z 6 lipca 2021 12:18.
      Ad 2. po obróceniu wieży na którąś z burt - nie.
      Ad 3 i 4. W hangarze mieści się swobodnie 6 samolotów (w skrajnych warunkach 7), a z wykorzystaniem podnośników 8. Czyli na pokładzie mamy dwie maszyny, jedna na katapulcie i jedna w gotowości.
      Krążownik lotniczy "Gotland" miał być "panną do wszystkiego"; artyleria, samoloty, miny... W rezultacie nie nadawał się do niczego. Krążowniki typu "Wilno" z poprzedniej odsłony bloga, to (jak słusznie zauważyli koledzy Stonk i ŁK) inna jakość w innych warunkach. Prezentowana jednostka jest - moim zdaniem - czymś pośrednim; może nie optymalna, ale dostosowana do warunków.

      JKS

      Usuń
  9. Zaglądam któryś już dziś raz, z nadzieją, że ujrzę coś nowego, w miejsce tego "chińskiego dania"... Nadziei nie tracę...
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest na ukończeniu pewien okręt. Spodziewam się sporej krytyki, chociaż moim zdaniem pasuje do charakteru swojej floty.

      Usuń
    2. No, fajnie. Obiecuję za bardzo nie wydziwiać! :)
      ŁK

      Usuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń