czwartek, 13 października 2022

Stopnie wojskowe w niderlandzkiej marynarce wojennej

Stopnie wojskowe w niderlandzkiej marynarce wojennej


Zgodnie z wcześniejszą obietnicą, przedstawiam poniżej układ stopni wojskowych w niderlandzkiej marynarce wojennej. Tam, gdzie to było możliwe, podaję polskie odpowiedniki.

MARYNARZE

Matroos der 3deklasse                                            -           Marynarz
Matroos der 2deklasse                                            -           Starszy marynarz
Matroos der 1deklasse                                            -           brak odpowiednika

PODOFICEROWIE

Korporaal                                                                -           Mat
Sergeant                                                                 -           Bosman
Sergeant-Majoor                                                     -           Starszy bosman
Adjudant-Onderofficier                                            -           Chorąży

ASPIRANCI

Adelborst                                                                -           Aspirant
Korporaal-Adelborst                                               -           Mat aspirant
Sergeant-Adelborst                                                -           Bosman aspirant

OFICEROWIE MŁODSI

Luitenant ter zee 3deklasse                                   -           Podporucznik
Luitenant ter zee 2deklasse                                   -           Porucznik
Luitenant ter zee 2deklasse oudste categorie       -           Kapitan

OFICEROWIE STARSI

Luitenant ter zee 1deklasse                                  -           Komandor podporucznik
Kapitein-Luitenant ter zee                                    -           Komandor porucznik
Kapitein ter zee                                                    -           Komandor

ADMIRAŁOWIE

Commandeur                                                       -           brak odpowiednika
Schout-bij-Nacht                                                  -           Kontradmirał
Vice-Admiraal                                                      -           Wiceadmirał
Luitenant-Admiraal                                              -           Admirał Floty
Admiraal                                                              -           Admirał

Zwraca uwagę stosunkowo skromna ilość stopni podoficerskich oraz duża ilość stopni admiralskich. Charakterystyczne jest dla stopni podoficerskich używanie odpowiedników z wojsk lądowych (korporaal, sergeant). Całkowicie oryginalnym stopniem jest Schout-bij-Nacht, oznaczający pierwotnie dowódcę nocnego rozpoznania floty. 

16 komentarzy:

  1. Post jakoś, jakby, nie "chwycił" sądząc po ilości wpisów.
    Jest oczywiście przydatny, w ogólnym obrazie tworzenia floty Niderlandów, w celu usystematyzowania, jednak nie bardzo widzę jego cel.
    Tworząc okręt kolega, wcześniej, nie podawał w jakim stopniu jest jego dowódca, jakie stopnie, w jakich działach, mają dowodzący nimi oficerowie i ich zastępcy.
    Podobnie specjalistów podoficerów.
    Wyzwanie wydaje się wiec gigantyczne...
    Post okrętowy z uwzględnieniem kadry oficerskiej, w tym dowodcy okrętu, z rozbiciem na działy nawigacyjny, maszynowni, artylerii. Ten ostatni też można również rozbić...
    Samo tworzenie listy załogi kolegę ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście zapomniałem.
      "kolegę...wykończy?."

      Usuń
    2. Opublikowałem ten post jako pewnego rodzaju ciekawostkę. Kolega chciałby poznać system etatów, cóż, postaram się Jego życzenie spełnić przyjmując, że ze strony Kolegi jest to zdrowa ciekawość, a nie próba "wykończenia" mnie.
      Na początek etaty dowódcze dla okrętów bojowych:
      - do 100 tn - Luitenant ter zee 3deklasse,
      - od 100 do 300 tn - Luitenant ter zee 2deklasse,
      - od 300 do 1000 tn - Luitenant ter zee 2deklasse oudste categorie,
      - od 1000 do 3000 tn - Luitenant ter zee 1deklasse,
      - od 3000 do 12000 tn - Kapitein-Luitenant ter zee,
      - od 12000 do 25000 tn - Kapitein ter zee,
      - powyżej 25000 tn - Commandeur.
      Dla okrętów pomocniczych zakłada się rangę o jeden stopień niższą.
      A teraz to już Kolegę całkowicie zaskoczę, przedstawiając kompletną listę etatów dla niszczyciela, który się niebawem na blogu ukaże.
      To jednak już w następnej części; narzędzie blogowe ma ograniczenia długości komentarza.

      JKS

      Usuń
    3. Ciąg dalszy, wg. zapowiedzi.
      Dowódca:
      - Luitenant ter zee 1deklasse - 1
      Dział nawigacyjno-pokładowy:
      - pierwszy oficer nawigacyjny (z-ca dowódcy okrętu) - Luitenant ter zee 2deklasse oudste categorie - 1,
      - drugi oficer nawigacyjny - Luitenant ter zee 2deklasse - 1,
      - trzeci oficer nawigacyjny - Luitenant ter zee 3deklasse - 1,
      - radiooficer - Luitenant ter zee 3deklasse - 1,
      - oficer pokładowy - Luitenant ter zee 3deklasse - 1,
      - bosman okrętowy - Sergeant-Majoor - 1,
      - bosman pokładowy - Sergeant - 1,
      - stersygnaliści - Korporaal - 1, Matroos der 1deklasse - 2, Matroos der 2deklasse - 3,
      - radiooperatorzy - Korporaal - 1, Matroos der 1deklasse - 2, Matroos der 2deklasse - 3,
      - operatorzy szumonamiernika - Matroos der 1deklasse - 1, Matroos der 2deklasse - 2,
      - marynarze pokładowi - Korporaal - 1, Matroos der 2deklasse - 2, Matroos der 3deklasse - 3.
      Razem dział nawigacyjno-pokładowy (plus dowódca): 6 oficerów, 5 podoficerów, 18 marynarzy.
      Dział uzbrojenia:
      - dowódca uzbrojenia - Luitenant ter zee 2deklasse oudste categorie - 1,
      - dowódca artylerii - Luitenant ter zee 2deklasse - 1,
      - dowódca artylerii głównej - Luitenant ter zee 3deklasie – 1,
      - dowódca artylerii plot - Luitenant ter zee 3deklasie – 1,
      - dowódca broni podwodnej - Luitenant ter zee 3deklasie – 1,
      - bosman działu uzbrojenia - Sergeant - 1,
      - dowódcy dział artylerii głównej - Korporaal – 3,
      - dowódca działa plot 75 mm - Korporaal – 1,
      - obsługa dział artylerii głównej - Matroos der 1deklasse – 3, Matroos der 2deklasse - 6, Matroos der 3deklasse – 3,
      - obsługa działa plot 75 mm - Matroos der 1deklasse – 1, Matroos der 2deklasse - 2, Matroos der 3deklasse – 1,
      - obsługa nkm-ów - Matroos der 2deklasse - 4,
      - obsługa dalmierza - Korporaal – 1, - Matroos der 1deklasse - 1, Matroos der 2deklasse - 1,
      - obsługa komór amunicyjnych - Korporaal – 1, Matroos der 1deklasse - 2, Matroos der 2deklasse - 2,
      - torpedominerzy - Korporaal – 2, Matroos der 1deklasse - 2, Matroos der 2deklasse - 2, Matroos der 3deklasse – 2.
      Razem dział uzbrojenia: 5 oficerów, 9 podoficerów, 29 marynarzy.
      Dział maszynowy:
      - pierwszy mechanik - Luitenant ter zee 2deklasse oudste categorie - 1,
      - drugi mechanik - Luitenant ter zee 2deklasse - 1,
      - trzeci mechanik - Luitenant ter zee 3deklasse - 1,
      - szef działu kotłowego - Luitenant ter zee 3deklasse - 1,
      - szef działu maszynowego - Luitenant ter zee 3deklasse - 1,
      - oficer elektryk - Luitenant ter zee 3deklasse - 1,
      - bosman działu maszynowego - Sergeant - 1,
      - szefowie kotłowni - Korporaal – 2,
      - szefowie maszynowni - Korporaal – 2,
      - palacze - Matroos der 1deklasse - 2, Matroos der 2deklasse - 2, Matroos der 3deklasse – 2,
      - maszyniści - Matroos der 1deklasse - 2, Matroos der 2deklasse - 2, Matroos der 3deklasse – 2,
      - elektrycy - Korporaal – 1, Matroos der 1deklasse - 1, Matroos der 2deklasse - 2, Matroos der 3deklasse – 3,
      - drenażyści - Korporaal – 1, Matroos der 2deklasse - 2, Matroos der 3deklasse – 3.
      Razem dział maszynowy: 6 oficerów, 12 podoficerów, 23 marynarzy.
      Dział administracyjny:
      - oficer administracyjny - Luitenant ter zee 2deklasse - 1,
      - płatnik-intendent - Luitenant ter zee 3deklasse - 1,
      - ochmistrz - Luitenant ter zee 3deklasse - 1,
      - chirurg okrętowy - Luitenant ter zee 3deklasse - 1,
      - bosman działu administracyjnego - Sergeant - 1,
      - podoficer prowiantowy - Korporaal – 1,
      - magazynier - Korporaal – 1,
      - sanitariusz - Matroos der 2deklasse - 1,
      - kucharz - Matroos der 1deklasse - 1,
      - pomocnik kucharza - Matroos der 3deklasse – 1,
      - steward - Matroos der 2deklasse - 1, Matroos der 3deklasse – 2.
      Razem dział administracyjny: 4 oficerów, 3 podoficerów, 6 marynarzy.
      Łącznie: 21 oficerów, 19 podoficerów, 76 marynarzy.

      Mam nadzieję, że Kolega czuje się powyższym usatysfakcjonowany.

      JKS

      Usuń
    4. Owszem.
      Przede wszystkim jednak gigantycznie zaskoczony.
      Kawał dobrej roboty. Bardzo pracochłonnej.
      Jestem pełen podziwu dla kolegi.

      Usuń
    5. Niby opublikowany jako ciekawostka...
      Jednak pełen szacun i skłon do podłogi...

      Usuń
  2. Dla mnie szokujący objaw, wręcz katorżniczej pracowitości JKS.
    Gratuluję i współczuję.
    Kompletnie się nie znam na „etatyzacji okrętów”. To, co mnie kiedyś, w pierwszym odruchu zaskoczyło, to obsada artylerii na współczesnych okrętach wojennych. Z opisu bitwy na morzu Jawajskim wynikało, że większości funkcji „pomocniczych” (ładowniczy, noszący) spełniali marynarze normalnie pełniący inne funkcję: kucharzy, stewartów, obsługa pralni,….
    Jak się nad tym zastanowić to jest z jednej strony logiczne. A z drugiej strony oznacza, że okręt „w alarmie bojowym” może być tylko przez kilka, góra kilkanaście godzin, bo de facto przestaje wówczas funkcjonować na nim funkcje „życiowe” – przygotowanie posiłków,...
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony załogi puchły od ilości ludzi podczas wojny, więc było więcej ludzi , którzy mogli brać udział w walce. Z drugiej, możesz zaokrętować tylko określoną liczbę ludzi w jakiś rozsądny sposób , więc ci którzy nie pełnią na okręcie roli potrzebnej w bezpośredniej walce mogą właśnie w ten sposób się przydać. Warto zauważyć np że w flocie amerykańskiej do walki z pożarami, uszkodzeniami etc. praktycznie każdy był przeszkolony w mniejszy lub większy sposób, nieważne od roli na okręcie.

      Usuń
    2. @H_Babbock.
      "Alarm bojowy" może trwać tyle ile chce dowódca okrętu/zespołu.
      Załoga może jeść chleb i konserwy, bez ciepłego posiłku, jeśli zapewni jej to pokład pod nogami, a nie wątpliwą kąpiel w wodzie z rekinami. I nie będą protestować.
      Chyba kolega nie jest przeciwnego zdania?. Sądzę że ci z morza Jawajskiego na pewno nie byli by przeciw.
      Podstawową "funkcją życiową" dla okrętu, a więc i jego załogi, w przypadku potencjalnej walki, jest unosić się powyżej linii wody a nie "obiad". To funkcja poboczna
      I wszystko trzeba temu podporządkować.
      Owszem, ciepły posiłek byłby mile widziany, jednak wolałbym się bez niego obejść jeśli uratuje to moją dupę...
      Tak z epoki żaglowców.
      "Alarm bojowy" jest równoznaczny z "wszystkie ręce na pokład".
      Bo inaczej pokładu nie będzie...

      Usuń
    3. @ Hrothgar.
      Mam nieodparte wrażenie że dawno się kolega nie odzywał.
      Jednak ma kolega rację.
      Każdy członek załogi okretu, nie będąc zaangażowany w bezpośrednią walkę musi być/ powinien być przeszkolony do pełnienia funkcji pomocniczej.
      Ładowniczy, noszący amunicję do dział lub do kontroli uszkodzeń/walki z pożarami.
      Na grzyba mi obsada piekarni coby piekła bułeczki jak się stukam z przeciwnikiem/ lub jest szansa że będę i potrzebuje doręczycieli amunicji a nie bułeczek?.

      Usuń
    4. "Każdy członek załogi okretu ... walki z pożarami." Z całą pewnością racja. I w drugą stronę też - artylerzyści powinni mieć wyszkolenie i przydzielone funkcje pozabojowe, bo 99% czasu okręt spędza poza walką i kucharze, załoga maszynowni itd wściekną się, jeśli będą harować, a artylerzyści cały ten czas będą leżeć i dłubać w nosie.
      Jednak nie zgodzę się co do przedłużania alarmu bojowego. Nie doceniasz czynnika stresu i zmęczenia załogi. We wspomnieniach weteranów często powtarza się motyw, że stan napięcia przed walką jest gorszy niż sama walka. Bywały nierzadkie przypadki, że piloci myśliwców RAF-u podczas przedłużającego się oczekiwania (stan gotowości bojowej) na rozkaz wylotu dostawali torsji na sam dźwięk dzwonka telefonu.

      Usuń
    5. Taka sobie ciekawostka w temacie. Na jednym z pancerników amerykańskich typu "Colorado", zaokrętowani byli ministranci, jako pomocnicy kapelana katolickiego. W alarmie bojowym, stanowili pomocniczą obsługę nkm-ów. Na samym początku japońskiego ataku, jako pierwsi - przed etatowymi obsługami - dopadli jednego z nkm-ów i strącili japoński samolot. Tak się tym podochocili, że wkrótce potem zestrzelili drugi, tym razem własny. Jaki z tego wniosek? U dublerów "ochota" była, z wyszkoleniem trochę gorzej.
      Jak wcześniej Koledzy wspomnieli, nieomal regułą było szkolenie członków załóg w drugiej specjalności. W związku z tym, niemal każdy członek załogi miał dwie tzw. role okrętowe. Dla przedstawionej wyżej załogi niszczyciela, w alarmie bojowym wygląda to tak:
      - dział uzbrojenia - zaangażowany w całości;
      - dział maszynowy - wachta podwojona, członkowie trzeciej wachty wchodzą w skład grup awaryjnych;
      - dział nawigacyjny - wachta podwojona, marynarze pokładowi trzeciej wachty wchodzą w skład grup awaryjnych, pozostali z trzeciej wachty działają jako donosiciele amunicji,
      - dział administracyjny - stewardzi przyjmują role sanitariuszy, pozostali wzmacniają obsługę komór amunicyjnych. Przewidziane jest utworzenie dwu grup awaryjnych; jedna pod dowództwem oficera pokładowego, druga pod dowództwem trzeciego mechanika. Dodatkowo wszyscy alarmowi członkowie grup awaryjnych są przeszkoleni w obsłudze uzbrojenia. Na okrętach większych, mających w składzie załogi oddziałek piechoty morskiej, szkoli się jego członków do obsługi uzbrojenia i/lub komór amunicyjnych.
      Oczywiście to tylko papierowy schemat, rzeczywiste straty załogi w trakcie akcji bojowej mogą wymusić inne rozwiązania.

      JKS

      Usuń
    6. Zestrzelenie dwóch samolotów za pomocą półcalówki to dowód dobrego wyszkolenia, przynajmniej strzeleckiego, bo naprawdę nie było łatwo trafić samolot. W okresie międzywojennym wojska amerykańskie ogólnie były wyszkolone raczej słabo. Jak większość uczestników wojny w jej trakcie skracała czas szkolenia, tak Amerykanie w niektórych formacjach wydłużyli.
      W Pearl Harbor Amerykanom lepiej szło strzelanie niż identyfikacja samolotów, opisuje to nawet James Jones w "Stąd do wieczności". To mnie nie dziwi, bo w bardzo dynamicznej sytuacji identyfikacja samolotów gołym okiem jest trudna. Większość cywili rannych i zabitych w ataku na Pearl Harbor to przypadkowe ofiary odłamków amerykańskich pocisków przeciwlotniczych.

      Usuń
    7. @Stonk. Ad. 16 października 2022 09:41
      Ja bardzo przepraszam.
      Jakie wyszkolenia strzeleckie u pomocników kapelana okrętowego?.
      Jednak ma kolega rację.
      Przedłużenie alarmu bojowego nie służy obsłudze. Jednak czasem jest konieczne. Na morzu Jawajskim, w walce nocnej, trwało bardzo długo.

      Usuń
    8. Mieli taki przydział bojowy wyznaczony, więc raczej nie pierwszy raz dotykali M2. M2 to bardziej straszak przeciwlotniczy niż broń przeciwlotnicza, więc zestrzelenie dwóch samolotów jest może nie stuprocentowym ale i tak mocnym dowodem umiejętności strzeleckich. Umiejętności strzeleckie oni mogli mieć już przed wstąpieniem do marynarki. Jeszcze dzisiaj obywatele USA są bardziej obeznani z bronią niż Europejczycy, a sto lat temu i prawo tam było łagodniejsze i kultura inna. Ci ludzie w dzieciństwie mogli bawić się dziadkową "kopaczką" (ckm M1895 zwany "potato digger" do lat dwudziestych w USA posiadanie czegoś takiego było legalne).
      Fakt, że przedłużony alarm bojowy się gdzieś sprawdził, niewiele zmienia. Mogę przecież przytoczyć 1001 przykładów, kiedy przemęczony marynarz, żołnierz czy lotnik zasnął albo popełnił głupi błąd, zginął i koledzy razem z nim.
      Ewentualną dalszą dyskusję przenieśmy do komentarzy pod nowym postem.

      Usuń
  3. @H_Babbock.
    Abstrahując od powyższego choć nie do końca...
    Jest taka świetna książka.
    "HMS Ulisses". Autor Alistair McLean.
    Dla mnie jest równie dobra w opisie zmagań na morzu jak "Okrutne Morze" Nicholasa Monsarrata. Choć sądzę że lepsza.
    Kompletna fikcja, autor populistyczny w przeciwieństwie NM, lecz...
    Opis, tło, dramaty ludzi, decyzje...
    Ta książka zdecydowała o moim zainteresowaniu marynistyką.
    Nie modele okrętów lub ich sylwetki/opisy, nie "Okrutne Morze", które notabene, czytałem dużo później.
    Książka-fikcja pokazująca okręt i załogę...
    I to ile może trwać "Alarm Bojowy".
    Tak długo aż okręt nie zatonie...


    OdpowiedzUsuń