niedziela, 12 marca 2023

Niderlandzki szybki transportowiec wojska typu Europa 1929 (1 jednostka)

Niderlandzki szybki transportowiec wojska typu Europa 1929 (1 jednostka)

Aby uniezależnić się od czarterowanych doraźnie statków cywilnych, niderlandzka Admiralicja zdecydowała o budowie własnego transportowca wojska. Będzie on służył do przewozu wojsk i zaopatrzenia pomiędzy metropolią a koloniami, a w razie potrzeby także pomiędzy koloniami. Transportowiec jest w stanie zabrać na czas dłuższego rejsu do 1700 osób oraz do 2400 t ładunku. 1700 żołnierzy to – mniej więcej – dwa bataliony piechoty, a połowa przewożonego zaopatrzenia wystarczy im na jeden rok.
Jak na transportowiec wojska, okręt ma charakter niemalże luksusowy, szczególnie w odniesieniu do warunków transportu oficerów. Służba w koloniach nie cieszy się wśród niderlandzkiego personelu wojskowego większą popularnością; dobre warunki w czasie przewozu oraz – wynikający z dużej prędkości, krótki czas podróży – mają to nastawienie chociażby częściowo poprawić.
Nie przewiduje się użycia tego okrętu w charakterze krążownika pomocniczego; jednakże stosunkowo silne uzbrojenie artyleryjskie może się przydać w czasie przypadkowego spotkania z nieuzbrojoną lub słabo uzbrojoną jednostką wroga.
Transportowiec wybudowała stocznia Rotterdamsche Droogdok Maatschappij (RDM).
Opis techniczny.
Kadłub
Smukłe, jak na transportowiec kształty, pozwalają na uzyskanie sporej prędkości.
Napęd
Cztery kotły olejowe RDM w dwu kotłowniach oraz cztery zestawy turbin parowych Werkspoor z przekładniami w czterech maszynowniach.
Uzbrojenie
Na okręcie zamontowano:
- 2xIx149/50 Bofors/Wilton-Fijenoord P1921, przy elewacji maksymalnej 45o donośność pociskiem HE 46,7 kg wynosi 26010 m;
- 4xIx75/60 Bofors/Wilton-Fijenoord P1926, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE 6,50 kg wynosi 16000 m, a przy elewacji maksymalnej 85o donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 10600 m;
- 8xIx13,2/78 FN P1919.
Do kierowania ogniem służy dalmierz optyczny o bazie 2,9 m.
Opancerzenie
Działa 149 mm posiadają maski o grubości 25 mm.
Inne
Okręt został wyposażony w cztery radiostacje, dwie dalekiego i dwie krótkiego zasięgu.
Zapewniono środki ratunkowe dla 75% przewożonych osób (wojsko + załoga). 


Europa, Netherlands troop ship laid down 1927, launched 1928, completed 1929 (engine 1928)

Displacement:
            5 731 t light; 5 927 t standard; 8 113 t normal; 9 861 t full load

Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
            (503,39 ft / 488,85 ft) x 53,81 ft x (23,62 / 27,25 ft)
            (153,43 m / 149,00 m) x 16,40 m  x (7,20 / 8,31 m)

Armament:
      2 - 5,87" / 149 mm 50,0 cal guns - 102,96lbs / 46,70kg shells, 150 per gun
              Quick firing guns in deck mounts, 1921 Model
              2 x Single mounts on centreline ends, evenly spread
      4 - 2,95" / 75,0 mm 60,0 cal guns - 14,33lbs / 6,50kg shells, 450 per gun
             Dual purpose guns in deck mounts, 1926 Model
              4 x Single mounts on sides, evenly spread
                        4 raised mounts
      8 - 0,52" / 13,2 mm 78,0 cal guns - 0,11lbs / 0,05kg shells, 6 000 per gun
             Machine guns in deck mounts, 1919 Model
              8 x Single mounts on sides, evenly spread
                        8 double raised mounts
      Weight of broadside 235 lbs / 106 kg

Armour:
   - Gun armour:         Face (max)         Other gunhouse (avg)            Barbette/hoist (max)
            Main:           0,98" / 25 mm                       -                                              -

Machinery:
            Oil fired boilers, steam turbines,
            Geared drive, 4 shafts, 24 000 shp / 17 904 Kw = 23,62 kts
            Range 12 500nm at 18,00 kts
            Bunker at max displacement = 3 934 tons

Complement:
            426 - 555

Cost:
            £1,165 million / $4,662 million

Distribution of weights at normal displacement:
            Armament: 54 tons, 0,7%
               - Guns: 54 tons, 0,7%
            Armour: 5 tons, 0,1%
               - Armament: 5 tons, 0,1%
            Machinery: 747 tons, 9,2%
            Hull, fittings & equipment: 2 335 tons, 28,8%
            Fuel, ammunition & stores: 2 382 tons, 29,4%
            Miscellaneous weights: 2 590 tons, 31,9%
               - Hull below water: 1 800 tons
               - Hull above water: 770 tons
               - On freeboard deck: 20 tons

Overall survivability and seakeeping ability:
            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
              14 768 lbs / 6 698 Kg = 146,3 x 5,9 " / 149 mm shells or 1,8 torpedoes
            Stability (Unstable if below 1.00): 1,52
            Metacentric height 4,0 ft / 1,2 m
            Roll period: 11,2 seconds
            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 80 %
                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,04
            Seaboat quality  (Average = 1.00): 2,00

Hull form characteristics:
            Hull has a flush deck,
              a normal bow and a round stern
            Block coefficient (normal/deep): 0,457 / 0,482
            Length to Beam Ratio: 9,09 : 1
            'Natural speed' for length: 22,11 kts
            Power going to wave formation at top speed: 45 %
            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 40
            Bow angle (Positive = bow angles forward): 12,90 degrees
            Stern overhang: 9,51 ft / 2,90 m
            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):
                                                                   Fore end,                Aft end
               - Forecastle:            16,00%,  21,98 ft / 6,70 m,  19,03 ft / 5,80 m
               - Forward deck:       35,00%,  19,03 ft / 5,80 m,  18,04 ft / 5,50 m
               - Aft deck:                35,00%,  18,04 ft / 5,50 m,  18,04 ft / 5,50 m
               - Quarter deck:        14,00%,  18,04 ft / 5,50 m,  19,03 ft / 5,80 m
               - Average freeboard:                      18,63 ft / 5,68 m
            Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 67,2%
                        - Above water (accommodation/working, high = better): 138,0%
            Waterplane Area: 16 875 Square feet or 1 568 Square metres
            Displacement factor (Displacement / loading): 192%
            Structure weight / hull surface area: 79 lbs/sq ft or 384 Kg/sq metre
            Hull strength (Relative):
                        - Cross-sectional: 0,95
                        - Longitudinal: 1,92
                        - Overall: 1,02
            Excellent machinery, storage, compartmentation space
            Excellent accommodation and workspace room
            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
            Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather

18 komentarzy:

  1. Faktycznie to mamy tutaj zmilitaryzowany szybki i elegancki liniowiec pasażerski (a właściwie statek pasażersko-drobnicowy). Tu również odnoszę wrażenie, że artyleria 149 mm jest nieco zbyt ciężka. Wystarczyłoby dać armaty 120 mm, które do celów samoobrony będą zupełnie wystarczające. Zgadzam się z założeniem, że okręt nie będzie wykorzystywany jako krążownik pomocniczy. Szkoda go do takich celów. Natomiast nie wykluczyłbym, w razie takiej potrzeby, konwersji na transportowiec wodnosamolotów - okręt bazę łodzi latających, a nawet mały lotniskowiec lekki (do przenoszenia 12 - 16 maszyn myśliwskich). Dość zaskakujący, przynajmniej dla mnie, jest 4-wałowy układ siłowni. Czy nie jest to zbyteczna komplikacja? Osobiście wolałbym napęd dieslami, ale przyznaję, że przy turbinach udało się Ci osiągnąć imponujący zasięg.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawia mnie współczynnik pełnotliwości kadłuba 0,457 / 0,482, któremu bliżej jest do niszczycieli, niż transportowców. Czy warto poświęcać ładowność w celu wyciągnięcia 1-2 węzłów więcej ?
    Peperon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie nie jest skierowane do mnie, ale odpowiem. :) Dla mnie TAK. Ta prędkość, w połączeniu z ogromnym zasięgiem pływania, pozwala na odbywanie bardzo szybkich "przelotów" z minimalnym zagrożeniem ze strony okrętów podwodnych nieprzyjaciela. Istotą tego projektu jest właśnie prędkość. To nie jest jednostka marynarki handlowej, dla której istotny jest czynnik ekonomiczny.
      ŁK

      Usuń
    2. Nic dodać, nic ująć, kolego ŁK! Dziękuję za wyręczenie mnie w odpowiedzi.

      JKS

      Usuń
    3. Odpowiedź kol. ŁK nie jest przekonująca, ale niech Wam będzie. Pamiętajcie tylko, że 18 węzłów raczej słabo chroni przed U-bootami.
      Peperon

      Usuń
    4. Nie masz racji! "Zagrożone" odcinki trasy mógł pokonywać z prędkością maksymalną, a to prawie 24 węzły. Trzeba mieć dużego pecha, żeby wleźć przy takiej prędkości prosto pod wyrzutnię torpedową zanurzonego okrętu podwodnego. Niewiele jest też chyba wypadków, gdy okręt płynący z prędkością 18 węzłów pada ofiarą zanurzonego okrętu podwodnego. Również dlatego, że taka prędkość to więcej, niż mogło rozwinąć na powierzchni 90% ówczesnych okrętów podwodnych.
      ŁK

      Usuń
    5. PS. Przyjęcie Twoich postulatów oznacza wprowadzenie do służby "zwykłego", choć uzbrojonego, statku pasażersko-drobnicowego, co radykalnie burzy unikalny charakter samego konceptu.
      ŁK

      Usuń
    6. @ ŁK. Jak chcesz mieć naprawdę skuteczny transportowiec wojskowy to robisz statek z odpowiednio dużą siłownią. Wtedy możesz załadować dużo ludzi i towaru, a później pchnąć to tam, gdzie potrzebujesz. Spokojnie można postawić kadłub o współczynniku pełnotliwości nawet 0,6 i siłowni o mocy 50 000 shp. Na cztery śruby jest przynajmniej co podzielić. Taka według mnie powinna być idea szybkiego transportu.
      Peter

      Usuń
    7. Twoja propozycja zmierza w kierunku radykalnie większej jednostki. Zakładam, że ta wyporność, na której poprzestał @ JKS, jest optymalna dla floty niderlandzkiej.
      ŁK

      Usuń
  3. Szybki transportowiec wojska to oczywiście atrakcyjna rzecz dla armii. Ale mam wątpliwości natury ekonomicznej. Statek szybszy jest droższy w eksploatacji niż wolniejszy. Po drugie wątpię aby ruch między metropolią i kolonią była tak duży, żeby zapewnić ciągłe zatrudnienie okrętu. Wniosek - kupno i używanie własnego transportowca wyjdzie drożej niż czarterowanie jednostek cywilnych.
    Z kolei w czasie wojny ten okręt transportowy (jak na okręty wojenne) jest powolny. Tak więc nie będzie mógł swobodnie (i samodzielnie) zapewniać przerzutu wojsk.
    I na koniec kwestia priorytetów. Czy naprawdę dla floty składającej się faktycznie tylko z kilku krążowników i niszczycieli potrzebny jest oddzielny specyficzny transportowiec? Szczególnie, że kosztuje on 50% ceny krążownika typu Suriname!
    Jeśli chodzi o sylwetkę, to ja mam wrażenie, że kominy są dziwnie przesunięte do tyłu. Na Batorym na przykład były wyraźnie bardziej z przodu.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rozległych posiadłościach zamorskich Niderlandów stacjonuje ok. 14000 personelu wojskowego (nie licząc oddziałów tubylczych). Standardowy okres służby w koloniach to 2 lata, a więc trzeba wymienić rocznie 7000 osób. Przy pojemności okrętu 1700 osób to 4 tury. Podróż z prędkością 18 w. na trasie Metropolia - Indie Zachodnie - Afryka Południowa - Cejlon - Indie Wschodnie i z powrotem to 92 dni (72 dni rejsu i 20 dni na wy- i załadunek, tankowanie itp.). 4 x 92 = 368. Widzisz, roku nam zabrakło, a Ty się martwiłeś, że transportowiec będzie stał na sznurku.
      Chciałem skrócić wały napędowe. Zaraz za rufową ładownią są maszynownie, a bezpośrednio przed nimi kotłownie. Wrażenie estetyczne nie ma tu znaczenia, to nie "lajner" renomowanych linii żeglugowych.

      JKS

      Usuń
    2. Czarter jednostek cywilnych jest powszechną praktyką, jednak nie można się od niego uzależniać. Marynarka musi zachować własne możliwości transportowe na wypadek konfliktu między rządem a wielkim biznesem (takie sytuacje się zdarzają i prywatni armatorzy mogą przez jakiś czas być niechętni współpracy z wojskiem, nawet jeśli wojsko jest w takim konflikcie faktycznie neutralne) albo na wypadek nagłej potrzeby szybkiego ewakuowania obywateli niderlandzkich z kraju ogarniętego wojną czy rewolucją, potrzeby dostarczenia pomocy w rejon dotknięty klęską żywiołową itp sytuacjach, w których nie ma czasu na procedury związane z czarterowaniem statku cywilnego i na wleczenie się tego statku z prędkością spacerową.

      Usuń
    3. @ Stonk: Tytułem uzupełnienia Twojego wywodu dodam, że przyczyną, dla której wyspecjalizowane transportowce wojskowe są stosunkowo nieliczne w składach flot, są również niemałe koszty ich budowy. Stąd powszechny pęd do ratowania się, w sytuacjach awaryjnych, czarterami jednostek marynarki handlowej. Przy czym taki improwizowany transportowiec wojskowy wymaga i tak stosunkowo wielu zabiegów przed podjęciem właściwej służby: demontaż luksusowego wyposażenia wnętrz i wewnętrznego podziału na komfortowe, a niewielkie kabiny (konieczne w przypadku, najpowszechniejszych w tej grupie jednostek, ex-liniowców pasażerskich), zainstalowanie wzmocnień pokładu dla zamontowania lekkiej artylerii DP i przeciwlotniczej, pożądana modyfikacja kotłowni stałopaliwowych, poprzez montaż palników olejowych do kotłów (ograniczenie liczebności załogi maszynowej i łatwość bunkrowania paliwa płynnego) i zapewne wiele innych, których nie chce mi się już egzemplifikować.
      ŁK

      Usuń
    4. Adaptacja jednostek cywilnych, o jakiej piszesz, zdarza się głównie podczas pełnoskalowych wojen, kiedy gospodarka kraju zostaje przestawiona na tryb wojenny, a cywilna żegluga mocno ograniczona przepisami prawa, zagrożeniem ze strony nieprzyjaciela i brakiem popytu (nawet gdyby Normandie mogła w jesienią 1940 roku popłynąć swoją zwykłą trasą do Hawru, to nie było chętnych na rejs). Sporo statków było używanych w ten sposób podczas wojen światowych. Ale w czasach pokoju lub lokalnej wojny niepełnoskalowej armatorzy mogą prowadzić swoją normalną działalność i nie są chętni do takiej upierdliwej adaptacji swoich statków. Często więc statki cywilne są wykorzystywane w cywilnej konfiguracji. Podczas wojen burskich żołnierzy i zaopatrzenie woziły nieadaptowane cywilne statki z cywilnymi załogami, słynny kapitan Edward John Smith brał w tym udział jako dowódca statku Majestic.
      Wyspecjalizowanych wojskowych transportowców jest rzeczywiście mało, a statki cywilne są problematyczne, więc często okręty bojowe muszą wykonywać zadania transportowe. Pancernik Danton poszedł na dno właśnie podczas takiego zadania, pancernik Lorraine wywiózł z Francji rezerwę złota, Japończycy często używali niszczycieli jako szybkich transportowców.
      Alianci w późnej fazie DWŚ mieli rozbudowaną flotę okrętów desantowych, które też nadają się do zadań transportowych.

      Usuń
  4. Widzę, że dyskusja padła...
    Peperon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieobecność Autora wszystko tłumaczy w tym zakresie. Dyskusję na blogu dV "rozkręca" permanentna obecność tegoż na blogu...
      ŁK

      Usuń
    2. Szybki transportowiec to i szybko dopłynął do końca dyskusji. Zawsze można rozkręcić dyskusję poboczną.

      Usuń
    3. Jakaś propozycja?
      ŁK

      Usuń