niedziela, 8 października 2023

Niderlandzkie zbiornikowce floty typu Tambora 1935-1936 (2 jednostki)

Niderlandzkie zbiornikowce floty typu Tambora 1935-1936 (2 jednostki)

Utworzenie w ramach niderlandzkiej floty Sił Operacyjnych (patrz Biuletyn Informacyjny nr 27/1/1934, post z 13.09.2023), było planowane już od roku 1931. Postawiło to przed Admiralicją zagadnienie zapewnienia tym siłom paliwa, na czas ich działań z dala od własnych baz. Ponieważ, jedyny w niderlandzkiej marynarce zbiornikowiec floty Krakatau (post z 07.04.2023), posiada ograniczone w tym względzie możliwości, w końcu roku 1931 powzięto decyzję o budowie dwu nowych zbiornikowców floty. Prace projektowe rozpoczęły się w lutym 1932 roku. Wykorzystano w nich doświadczenia z projektu zbiornikowców Krakatau, tak że już w styczniu 1933 roku, można było położyć stępkę pod pierwszy z planowanych zbiornikowców.
Zadania nowych zbiornikowców nie różnią się od tych, które zostały przypisane Krakatau. Nowe jednostki są większe, nieznacznie szybsze, o podobnym zasięgu, lecz silniej uzbrojone. Mogą przewieźć do 7380 t paliw (olej opałowy i napędowy, benzyny, a także surowa ropa) w 24 zbiornikach. W czasie pokoju, zbiornikowce będą wykorzystywane do zaopatrywania w paliwa poszczególnych baz, a w ramach „wolnych mocy przerobowych” do komercyjnego transportu paliw i surowej ropy.
Pewnie ktoś spyta; po co tyle zbiorników? Otóż z trzech przyczyn, z których dwie pierwsze są ważne. Po pierwsze, istnieje zjawisko tzw. falowania powierzchni swobodnej cieczy. Ruchy okrętu na morzu (kołysanie, kiwanie, nurzanie) powodują w zbiornikach falowanie tej powierzchni, cyklicznie zmieniające położenie środka ciężkości okrętu, co ma ujemny wpływ na jego stateczność oraz generuje dodatkowe, nieprojektowane naprężenia konstrukcji kadłuba. W skrajnych przypadkach, kiedy wystąpi rezonans pomiędzy ruchami powierzchni swobodnej w zbiornikach, a ruchami okrętu, może dojść do utraty stateczności i przewrócenia jednostki. Im większa ilość zbiorników, tym mniejsza w każdym z nich powierzchnia swobodna, a więc i falowanie (amplituda fali) słabsze. Można wprawdzie temu zaradzić zwężając zbiorniki ku górze (jak w butelce), ale istotnie zmniejsza to pojemność zbiorników, a więc i zdolności przewozowe. Po drugie, większa ilość zbiorników, ułatwia uzyskanie pożądanej proporcji różnych rodzajów paliw w całym ładunku. Po trzecie, przy większej ilości zbiorników, awaria (np. przeciek) i wyłączenie jednego (lub więcej) z nich, w mniejszym stopniu obniża zdolność przewozową.
Obydwa okręty zostały zbudowane w stoczni Amsterdamsche Droogdok Maatschappij w Amsterdamie. Po wejściu do służby, będą przydzielone do Zespołu Zabezpieczenia Techniczno-Materiałowego. 
Opis techniczny
Kadłub
Typowy dla ówczesnych zbiornikowców. Rysunek przedstawia zanurzenie przy pełnym załadunku i normalnym zapasie paliwa własnego. Dla uniknięcia nieporozumień; podniesiona na śródokręciu burta to tylko wysokie nadburcie, wolna burta na forward i aft decku ma stałą wysokość.
Napęd
Dwa silniki diesla Werkspoor po 4800 KM każdy, w dwu maszynowniach. Mogą być zasilane zarówno ze zbiorników własnych okrętu, jak i transportowych.
Uzbrojenie
Na okręcie zamontowano:
- 2xIIx120/45 Bofors/Wilton-Fijenoord P1931/1933, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE 24,00 kg wynosi 17640 m, a przy elewacji maksymalnej 75o donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 11570 m;
- 2xIIx40/43 Bofors P1932, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE-T 0,93 kg wynosi 9980 m, a przy elewacji maksymalnej 90o donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 4460 m;
- 6xIIx25/64 Bofors/Westoever P1931, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE 0,25 kg wynosi 5400 m, a przy elewacji maksymalnej 85o donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 3240 m;
- 2xIIx13,2/78 FN P1919, przy elewacji 45o donośność pociskiem 0,05 kg wynosi 7000 m, a przy elewacji maksymalnej 85o donośność tym samym pociskiem wynosi 4080 m.
Do kierowania ogniem zainstalowano uniwersalny (morski i plot) dalocelownik optyczny o bazie 4,4 m.
Inne
Okręt został wyposażony w sześć radiostacji oraz radionamiernik. Osiem wysokowydajnych pomp zapewnia stosunkowo szybki przeładunek paliw, a dodatkowe osiemnaście (niewidocznych na rysunku), załadunek oraz transfer pomiędzy poszczególnymi użytkowymi, a także i własnymi zbiornikami.

Link do obrazka: https://megawrzuta.pl/download/e0866accb1348acb8b8ff476b7679318.html

Tambora, Netherlands fleet tanker laid down 1933, launched 1934, completed 1935 (engine 1934)

Displacement:
            10 639 t light; 10 921 t standard; 12 290 t normal; 13 386 t full load

Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
            (544,20 ft / 532,81 ft) x 62,66 ft x (21,65 / 23,23 ft)
            (165,87 m / 162,40 m) x 19,10 m  x (6,60 / 7,08 m)

Armament:
      4 - 4,72" / 120 mm 50,0 cal guns - 52,91lbs / 24,00kg shells, 150 per gun
              Dual purpose guns in deck mounts, 1931/1933 Model
              2 x Twin mounts on centreline ends, evenly spread
      4 - 1,57" / 40,0 mm 43,0 cal guns - 2,05lbs / 0,93kg shells, 1 500 per gun
              Anti-air guns in deck mounts, 1932 Model
              2 x Twin mounts on centreline, evenly spread
                        2 raised mounts
      12 - 0,98" / 25,0 mm 64,0 cal guns - 0,55lbs / 0,25kg shells, 3 000 per gun
              Anti-air guns in deck mounts, 1931 Model
              6 x Twin mounts on sides, evenly spread
                        6 raised mounts
      4 - 0,52" / 13,2 mm 78,0 cal guns - 0,11lbs / 0,05kg shells, 4 500 per gun
              Machine guns in deck mounts, 1919 Model
              2 x Single mounts on sides, forward deck aft
                        2 double raised mounts
      Weight of broadside 223 lbs / 101 kg

Armour:
   - Gun armour:         Face (max)     Other gunhouse (avg)     Barbette/hoist (max)
            Main:           0,51" / 13 mm                     -                                    -

Machinery:
            Diesel Internal combustion motors,
            Geared drive, 2 shafts, 9 600 shp / 7 162 Kw = 17,08 kts
            Range 11 500nm at 14,00 kts
            Bunker normal = 1369 tons, at max displacement = 2 465 tons

Complement:
            292 - 379

Cost:
            £2,006 million / $8,024 million

Distribution of weights at normal displacement:
            Armament: 42 tons, 0,3%
               - Guns: 42 tons, 0,3%
            Armour: 3 tons, 0,0%
               - Armament: 3 tons, 0,0%
            Machinery: 276 tons, 2,2%
            Hull, fittings & equipment: 2 924 tons, 23,8%
            Fuel, ammunition & stores: 1 652 tons, 13,4%
            Miscellaneous weights: 7 394 tons, 60,2%
               - Hull below water: 4 590 tons
               - Hull above water: 2 780 tons
               - On freeboard deck: 24 tons

Overall survivability and seakeeping ability:
            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
              17 479 lbs / 7 928 Kg = 331,5 x 4,7 " / 120 mm shells or 2,0 torpedoes
            Stability (Unstable if below 1.00): 1,47
            Metacentric height 4,8 ft / 1,5 m
            Roll period: 12,0 seconds
            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 75 %
                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,01
            Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,67

Hull form characteristics:
            Hull has raised forecastle, raised quarterdeck ,
              a normal bow and a round stern
            Block coefficient (normal/deep): 0,595 / 0,604
            Length to Beam Ratio: 8,50 : 1
            'Natural speed' for length: 23,08 kts
            Power going to wave formation at top speed: 31 %
            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 45
            Bow angle (Positive = bow angles forward): 12,90 degrees
            Stern overhang: 5,91 ft / 1,80 m
            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):
                                                                    Fore end,              Aft end
               - Forecastle:            15,00%,  23,95 ft / 7,30 m,  21,00 ft / 6,40 m
               - Forward deck:       34,00%,  13,12 ft / 4,00 m,  13,12 ft / 4,00 m
               - Aft deck:                34,00%,  13,12 ft / 4,00 m,  13,12 ft / 4,00 m
               - Quarter deck:        17,00%,  21,00 ft / 6,40 m,  21,00 ft / 6,40 m
               - Average freeboard:                      15,82 ft / 4,82 m
            Ship tends to be wet forward 

Ship space, strength and comments:
            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 74,3%
                        - Above water (accommodation/working, high = better): 104,2%
            Waterplane Area: 24 305 Square feet or 2 258 Square metres
            Displacement factor (Displacement / loading): 152%
            Structure weight / hull surface area: 82 lbs/sq ft or 400 Kg/sq metre
            Hull strength (Relative):
                        - Cross-sectional: 1,04
                        - Longitudinal: 1,01
                        - Overall: 1,02
            Excellent machinery, storage, compartmentation space
            Adequate accommodation and workspace room
            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
            Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather

Tambora (1935)
Semeru (1936)

17 komentarzy:

  1. Chyba dość typowy (układ konstrukcyjny i estetyka) przedstawiciel tej klasy okrętów pomocniczych. No, może uzbrojenie artyleryjskie wykracza poza powszechny standard. Okręty, w razie potrzeby, mają potencjał do przekształcenia ich (drogą stosunkowo nieskomplikowanej konwersji) w lotniskowce eskortowe, a przy wymianie siłowni na mocniejszą - nawet na lotniskowce lekkie (wysoka wartość tzw. natural speed).
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konwersji na lotniskowce nie przewiduję; nie podzielam Twojego optymizmu w tej kwestii. Wg moich szybkich szacunków, koszt takiej konwersji to circa 70% wartości okrętu nowego; za dużo, nie kupuję.

      JKS

      Usuń
    2. Wszystko zależy od priorytetów w zakresie potrzeb. Amerykanie przebudowali duże zbiornikowce klasy "Esso Trenton" na lotniskowce eskortowe typu "Sangamon", które uchodziły za bardzo udane i zakończyły służbę dopiero w końcu lat 50-tych. I jakoś te koszty uznali za akceptowalne. Twoje zbiornikowce są do nich bardzo podobne, dlatego nie wykluczyłbym, z definicji, takiej konwersji, zwłaszcza, gdyby miała wymusić ją tocząca się wojna.
      ŁK

      Usuń
  2. Jeśli mam być szczery to mam problem z zestawem uzbrojenia tego tankowca. O ile mogę zrozumieć 4 120-ki, to zestaw działek plot wydaje się jakby trochę nieprzemyślany. Tylko 4 40-ki i aż 16 luf mniejszych kalibrów. Jak dla mnie aż prosi się o co najmniej 1 9a najlepiej 2) zestaw 40-tek w rejonie nadbudówki siłowni. Choćby za cenę połowy 25-tek albo i wszystkich.
    Możliwe, że się mylę, ale tak to widzę...
    Peperon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okręty wchodzą do służby w latach 1935 - 1936. Czy jesteś w stanie wskazać krążownik (nawet ciężki!), który w tym czasie posiadałby więcej luf do zwalczania lotnictwa, niż te jednostki pomocnicze (4 ciężkie działa + 20 małokalibrowych, samoczynnych)? Zaryzykuję tezę, że bogatszego zestawu nie posiadało 90% okrętów pomocniczych z 1945 r.!
      ŁK

      Usuń
    2. Mnie nie chodzi o ilość luf, bo można wstawić 100 ckm-ów i bić rekordy. W moim wpisie wyraźnie napisałem o proporcji ilości tych luf. Podstawą obrony plot powinny być zestawy dział 40 mm, a nie 25-ki. Niestety działek Boforsa jest na pokładzie, jak na lekarstwo.
      A odpowiadając na Twoje pytanie to zobacz, jakie małokalibrowe uzbrojenie plot miał lekki krążownik De Ruyter, który wszedł do służby w roku 1936...
      Peperon

      Usuń
    3. @Peperon:
      1) w 1935 r. na jednostce pomocniczej 2 podwójne automaty 40 mm to mało?!
      2) rok później "De Ruyter" (krążownik lekki - 100% kręt bojowy!) otrzymał 5 podwójnych zestawów 40 mm i ŻADNEGO działa DP.
      Podtrzymuję zatem opinię, że uzbrojenie tych okrętów pomocniczych w środki obrony plot. jest bezprecedensowo silne i należycie wyważone.
      ŁK

      Usuń
    4. De Ruyter nie dostał armat DP, ponieważ jego AG miała kąt podniesienia 60 stopni i można jej było użyć do postawienia zapory ogniowej. Podobnie zresztą, jak AG brytyjskiego typu Leander, który początkowo miał pojedyncze działa 102 mm.
      Co do ilości dział 40 mm, to właśnie tak to widzę, jak napisałem w pierwszym poście. Dostawiłbym 2 zestawy dział 40 mm i wywaliłbym wszystkie 25-ki.
      Peperon

      Usuń
    5. Użyteczność armat 149 mm "De Ruytera" do stworzenia efektywnej zapory plot. jest ściśle teoretyczna i ... iluzoryczna. Znajdź mi okręt pomocniczy mający w 1935 r. zestaw 4 x II - 40 mm Bofors. Ergo, nie skłonisz mnie do zmiany zapatrywań!
      ŁK

      Usuń
    6. PS. Elewacja do + 60 st. armat "De Ruytera" i tak wygląda "marnie" przy armatach 203 mm L/50 BL Model 1924 Mark D, użytych (w tym samym czasie) na hiszpańskich okrętach klasy "Canarias", których kąt wychylenia w pionie osiągał + 70 st. Ich obecność na pokładzie nie skłoniła jednak konstruktorów do rezygnacji z "prawdziwych" dział DP (120 mm).
      ŁK

      Usuń
    7. Ja też uważam uzbrojenie przeciwlotnicze tego okrętu za wyprzedzające swoje czasy. W połowie lat trzydziestych jeszcze nie uważano lotnictwa za tak duże zagrożenie, jakim się później okazało. Więc nie widziano potrzeby tak wielu działek przeciwlotniczych. Działka przeciwlotnicze zużywają dużo amunicji, a amunicja kosztuje. Potrzebują też licznej obsługi, a żołd i wyżywienie tych artylerzystów też kosztuje. Obrona przeciwlotnicza też koncepcyjnie nie nadążała za rozwojem lotnictwa. Nadal za skuteczny środek obrony przeciwlotniczej uważano wielkokalibrowe karabiny maszynowe, które były skuteczne w epoce szmatopłatów. Działka 25 mm (czy amerykańskie 28 mm) miały w teorii obrony przeciwlotniczej taki status i rolę, jakie podczas wojny przypisano Boforsowi 40 mm.
      Stonk

      Usuń
    8. Już kiedyś na FOW miałem wymianę zdań na temat wysokich kątów podniesienia AG na krążownikach. 70 stopni Canariasa nie robi wrażenia po japońskich 203-kach, które miały specjalnie opracowane pociski do strzelań plot. Jednak już przy krążowniku Maya Japończycy "zeszli na ziemię" i ograniczyli kąt podniesienia do 55 stopni. Ciekawe, czy Canarias miałby działa DP, gdyby był budowany "na styk" co przydarzyło się De Ruyterowi, który ze względów statecznościowych dostał pojedyncze stanowisko na dziobie, zamiast zdwojonej wieży.
      I na koniec. Nie mam zamiaru zmieniać Twoich zapatrywań, bo nie o to chodzi. Wyłuszczyłem swój punkt widzenia, a Ty zrobisz to, co uważasz. I tyle.
      Peperon

      Usuń
    9. Coś mi zjadło część wypowiedzi. Po zdaniach "Działka... ...kosztuje" było jeszcze: Więc nie instalowano ich w dużych ilościach, póki nie uznano tego za konieczne.

      Usuń
    10. @Peperon: oczywiście, masz również prawo zachowania własnej opinii w tej sprawie i najdalszy jestem od narzucania tu własnego punktu widzenia.
      ŁK

      Usuń
    11. @Stonk: miło mi, że masz na ten temat podobne zapatrywania. Podoba mi się zastosowana przez Ciebie argumentacja ekonomiczno-logistycznych aspektów tego problemu.
      ŁK

      Usuń
  3. Podsumowując - z mojej strony - powyższą, dość ciekawą dyskusję. Zgadzam się, że jak na okręt pomocniczy i połowę lat 30-tych, zestaw artylerii plot jest liczny i silny. Trzeba tu jednak uwzględnić kilka uwarunkowań, a mianowicie:
    - w czasie typowej operacji, zbiornikowiec będzie miał osłonę plot ze okrętów bojowych tylko chwilowo; w pozostałym czasie, będzie musiał zadbać sam o siebie, a także - jako największy - o inne, mniejsze jednostki pomocnicze zespołu;
    - będąc największym (i chyba najbardziej wartościowym) okrętem zespołu jednostek pomocniczych, prawdopodobnie skupi na sobie główną furię nieprzyjacielskich ataków lotniczych;
    -- okręt jest duży i miejsca na uzbrojenie plot jest na nim sporo; moim zdaniem, byłoby grzechem zaniechania niewykorzystanie tegoż;
    - kwestie ekonomiczne są w tym przypadku pomijalne; zestaw IIx25 kosztuje £1120, w porównaniu do wartości całego okrętu (£2006000) to tylko 0,05%.

    JKS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt nie twierdzi, że te działka nie są potrzebne. Tylko w połowie lat trzydziestych decydenci ówczesnych flot (armii zresztą też, większość armii świata na poziomie dywizji miała co najwyżej najcięższe karabiny maszynowe) tak nie myśleli.
      W kwestiach ekonomicznych nie chodziło mi o koszt działek, tylko szkolenia i utrzymania artylerzystów. Artylerzyści znacząco powiększają załogę takiego okrętu, a w czasie pokoju politycy krzywo patrzą na zbyt liczne siły zbrojne. Szkolenie artylerzystów to duże zużycie amunicji. Większość ówczesnych salonowych zmurszałków i admiratorów miała świra na punkcie niemarnowania amunicji (w XIX wieku silny opór decydentów wobec wprowadzania karabinów powtarzalnych, a w XX wieku wobec karabinów samopowtarzalnych i maszynowych). Nie ma przecież większego marnowania amunicji niż strzelania przeciwlotnicze, przynajmniej do czasu wprowadzenia przez Amerykanów AC-47 Spooky.
      Stonk

      Usuń