piątek, 1 grudnia 2023

Przebudowa torpedowca Mazur (ex-V105) 1936 (1 jednostka)

Przebudowa torpedowca Mazur (ex-V105) 1936 (1 jednostka)

Dziś projekt wg pomysłu kolegi ŁK.
Torpedowiec Mazur, choć najstarsza jednostka tej klasy w służbie PMW, był otoczony swoistą estymą. Wynikała ona z cyklicznego goszczenia na pokładzie prezydenta RP, przebywającego na wybrzeżu w ramach oficjalnych wizyt i uroczystości państwowych. Po zasileniu składu floty przez nowoczesne niszczyciele Wicher i Burza, postanowiono zatem poddać stary okręt prestiżowej przebudowie na jacht państwowy, a zarazem szybkie awizo. Plany opracowali inżynierowie z włoskiej stoczni Cantieri Riuniti dell’ Adriatico w Monfalcone, realizującej właśnie budowę dla Polski dwóch bliźniaczych transatlantyków: Piłsudski i Batory. Warunek, jaki postawili odbiorcy nakładał jednak obowiązkowe wykorzystanie „recyklingowej” siłowni turboparowej, pozostałej po zakupionych w początku lat 30-tych, dwóch patrolowcach klasy Eagle, które podjęły służbę w PMW (to temat alternatywny, który również czeka w kolejce na realizację!). Włosi, jako wybitni styliści, znakomicie wywiązali się z powierzonego im zadania, wobec czego, sama przebudowa została również powierzona wspomnianej stoczni, zwłaszcza z uwagi na zaoferowane, a bardzo korzystne, warunki finansowe. Czynności, związane z przebudową, zamknęły się w okresie 2.01.1935 r. – 19.09.1936 r., po czym okręt ponownie podniósł banderę polską. Rejs powrotny z Włoch Mazur odbył z prezydentem I. Mościckim na pokładzie, powracającym z wypoczynku wakacyjnego w Jugosławii. Niemal w przededniu wojny okręt został poddany finalnej korekcie uzbrojenia, stając się de facto, kanonierką obrony przeciwlotniczej. Niestety, ale ten piękny okręt stał się pierwszą ofiarą DWS, ulegając zmasowanemu nalotowi lotnictwa niemieckiego w południe 01.09.1939 r. Nowoczesna artyleria i waleczna postawa załogi, umożliwiły zniszczenie 2 bombowców nurkujących Ju-87 Stuka. Wrak okrętu Niemcy podnieśli jeszcze w końcu października, gdyż stanowił przeszkodę nawigacyjną na uczęszczanym torze wodnym. Rozbiórki dokonała stocznia Schichau w Gdańsku, do końca marca 1940 r.  
Opis techniczny przebudowy.
Kadłub
Przebudowano dziobową część oraz przedłużono pokład dziobowy. Dokonano niewielkich zmian podziału wewnętrznego kadłuba.
Napęd
Istniejący zdemontowano. Zainstalowano zdjęte z patrolowców Eagle cztery kotły Bureau-Express oraz dwa zestawy turbin parowych Poole z przekładniami. Urządzenia poddano wcześniej starannemu remontowi, a kotły przerobiono w całości na opalanie olejem.
Realny V105, przy mocy napędu 5500 KM osiągał prędkość maksymalną 28,00 w, a Springsharp wyliczył ją na 24,89 w. 28,00 / 24,89 = 1,125; taki też współczynnik zwiększający zastosowano.
Uzbrojenie
Pozostawiono dwie armaty 75 mm, resztę uzbrojenia zdjęto i zastąpiono nowym. Wynikowy zestaw uzbrojenia wygląda tak:
- 2xIx75 mm/36 (2.95") wz.1897/18, przy elewacji maksymalnej 18o donośność pociskiem 5,20 kg wynosi 11200 m;
- 2xIx2-pdr [4 cm/39 (1.575")] Vickers QF Mark II, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE 0,90 kg wynosi 3480 m, a przy elewacji maksymalnej 80o donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 2090 m;
- 1xIIx13.2 mm/76 (0.52") Mle 1929, przy elewacji 45o donośność pociskiem 0,05 kg wynosi 7200 m, a przy elewacji maksymalnej 90o donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 4200 m.
Do kierowania ogniem zamontowano dalmierz optyczny o bazie 1,7 m.
Tuż przed wybuchem IIWS, z nadbudówki rufowej zdjęto meble oraz parasol i zamontowano drugie stanowisko 13,2 mm.
Inne
Przebudowano nadbudówki, maszty i kominy.
Na nadbudówce rufowej zagospodarowano miejsce pod „zestaw wypoczynkowy”, składający się z dwu kanap rattanowych, palisandrowego stolika i składanego parasola.
Na skutek przebudowy:
- długość kadłuba zwiększyła się z 62,00 do 62,45 m;
- zanurzenie zwiększyło się z 2,54 do 2,59 m;
-  wyporność normalna zwiększyła się z 340 do 349 t;
- prędkość maksymalna obniżyła się z 28,00 do 27,28 w.
Koszt przebudowy wyniósł 41,7% wartości porównywalnego okrętu nowego.

Mazur, Poland state yacht laid down 1914, launched 1914, completed 1915, modernized 1921, rebuilt 1936 (engine 1919)

Displacement:
            313 t light; 325 t standard; 349 t normal; 369 t full load

Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
            (209,39 ft / 204,89 ft) x 20,41 ft x (8,50 / 8,77 ft)
            (63,82 m / 62,45 m) x 6,22 m  x (2,59 / 2,67 m) 

Armament:
      2 - 2,95" / 75,0 mm 36,0 cal guns - 11,46lbs / 5,20kg shells, 120 per gun
              Quick firing guns in deck mounts, 1897 Model
              2 x Single mounts on centreline ends, evenly spread
      2 - 1,57" / 40,0 mm 39,0 cal guns - 1,98lbs / 0,90kg shells, 1 200 per gun
              Anti-air guns in deck mounts, 1914 Model
              2 x Single mounts on sides, aft deck forward
                        2 raised mounts
      2 - 0,52" / 13,2 mm 76,0 cal guns - 0,11lbs / 0,05kg shells, 2 500 per gun
              Machine guns in deck mount, 1930 Model
              1 x Twin mount on centreline, aft deck centre
                        1 raised mount
      Weight of broadside 27 lbs / 12 kg

Armour:
   - Gun armour:         Face (max)     Other gunhouse (avg)     Barbette/hoist (max)
            Main:            0,31" / 8 mm                     -                                    -

Machinery:
            Oil fired boilers, steam turbines,
            Geared drive, 2 shafts, 5 000 shp / 3 730 Kw = 27,28 kts
            Range 1 600nm at 13,00 kts
            Bunker normal 25 tons, at max displacement = 44 tons

Complement:
            39 - 52 

Cost:
            £0,085 million / $0,338 million

Distribution of weights at normal displacement:
            Armament: 5 tons, 1,3%
               - Guns: 5 tons, 1,3%
            Armour: 1 tons, 0,4%
               - Armament: 1 tons, 0,4%
            Machinery: 169 tons, 48,5%
            Hull, fittings & equipment: 138 tons, 39,5%
            Fuel, ammunition & stores: 36 tons, 10,3%
            Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

Overall survivability and seakeeping ability:
            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
              152 lbs / 69 Kg = 11,8 x 3,0 " / 75 mm shells or 0,2 torpedoes
            Stability (Unstable if below 1.00): 1,25
            Metacentric height 0,7 ft / 0,2 m
            Roll period: 10,3 seconds
            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 73 %
                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,13
            Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,22

Hull form characteristics:
            Hull has rise forward of midbreak,
              a normal bow and a round stern
            Block coefficient (normal/deep): 0,344 / 0,352
            Length to Beam Ratio: 10,04 : 1
            'Natural speed' for length: 14,31 kts
            Power going to wave formation at top speed: 60 %
            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 60
            Bow angle (Positive = bow angles forward): 16,60 degrees
            Stern overhang: 0,00 ft / 0,00 m
            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):
                                                                    Fore end,               Aft end
               - Forecastle:            17,00%,  15,09 ft / 4,60 m,  13,45 ft / 4,10 m
               - Forward deck:       19,00%,  13,45 ft / 4,10 m,  13,45 ft / 4,10 m
               - Aft deck:                53,00%,    5,58 ft / 1,70 m,    5,58 ft / 1,70 m
               - Quarter deck:        11,00%,    5,58 ft / 1,70 m,    5,58 ft / 1,70 m
               - Average freeboard:                      8,52 ft / 2,60 m
            Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 161,2%
                        - Above water (accommodation/working, high = better): 93,1%
            Waterplane Area: 2 489 Square feet or 231 Square metres
            Displacement factor (Displacement / loading): 95%
            Structure weight / hull surface area: 28 lbs/sq ft or 137 Kg/sq metre
            Hull strength (Relative):
                        - Cross-sectional: 0,78
                        - Longitudinal: 2,99
                        - Overall: 0,89
            Cramped machinery, storage, compartmentation space
            Adequate accommodation and workspace room
            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
            Good seaboat, rides out heavy weather easily

30 komentarzy:

  1. Tradycyjnie podziękuję za realizację tego pomysłu i odnoszę wrażenie, że przebiegła ona dość bezproblemowo. Strefa wypoczynkowa jest całkowicie Twoim pomysłem, ale podoba mi się to nadzwyczajnie. Z uwagi na warunki klimatyczne możemy chyba przyjąć, że tworzące ją meble są demontowane na okres od późniejszej jesieni do wczesnej wiosny, tak, aby nie uległy przedwczesnemu zużyciu. Temat jest ogólnie dość skromny, więc zapewne dyskusyjnego szału nie będzie... :)
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No popatrz, jednak dyskusja ładnie się rozwija :).

      JKS

      Usuń
    2. Dawno przestałem rozumieć jej uwarunkowania... :)
      ŁK

      Usuń
    3. PS. Aż strach pomyśleć, jakie rozmiary przybrałaby, gdyby na forum obecny był @Rafał! :)
      ŁK

      Usuń
    4. Oj...Tęskni kolega?...
      Jestem...Czytam...
      Chcesz Kolego żebym zarobił następnego bana?.
      Dobra.
      Taki drobiazg.
      "Urządzenia poddano(...) starannemu remontowi, a kotły przerobiono w całości na opalanie olejem"
      Więc czemu data napędu to 1919?.
      Zmiana podniesie wskaźnik "Overall".
      Luka wagi + brak węgła (jego wagi oraz przestrzeni jaką zajmuje) pomiędzy 1919 a 36r pozwoli na montaż dodatkowych 40-tek Vickersa.
      Z czym się nie zgadzam.
      Lub np. 3x1x40 Boforsa ( w tym 1-na zamiast parasola 😀). Brak czego mnie dziwi.
      A jakby miał 3x1x40mm Boforsa + 2x13.2mm to byłby uzbrojony plot niewiele gorzej niż "G&B".
      I w spółce "Gryf"," Wicher" byłby drugim okrętem plot wzmacniajac potężnie obronę pozostałych na Bałtyku sił PMW oraz portu wojennego Hel więc różnie by mogło być przy planie "Rurka" jak i nalocie 3-go września.
      "G"&"B" dostały zestawy zdwojone a "prestiżowy" okręt nawet się nie załapał nawet na pojedyńcze?. W 1936r?. Czy to nie "wstecznictwo"?.
      Okręt ma zapasy aby być szybszy bo ma "Seaboat quality " 1.22
      Jednocześnie obecna maszynownia (z 1919r) ledwo się w nim mieści o czym świadczy komunikat "Cramped machinery". Jakby była "zmodernizowana" na 1935r zapewne problemu by nie było.

      Usuń
    5. Dziękuję za głos w dyskusji, choć nieco spóźniony. Ustosunkowuję się do podniesionych "problemów".
      1) Skoro napęd pochodzi z 1919 r. to moim zdaniem zastosowany opis jest prawidłowy, a w 1936 r. mamy jedynie przerobienie kotłowni na 100% olejową. Problem, jak oznacza tę modernizację springsharp jest dla mnie nieistotny.
      2) Podtrzymuję stanowisko w sprawie 40 mm Vickersów. W 1936 r. nie było w PMW okrętu, który przenosił na pokładzie 40 mm Boforsy.
      3) Ciasnota pomieszczeń siłowni nie ma dla mnie żadnego realnego znaczenia. To nie jest okręt dla odbywania transatlantyckich podróży. Ważne, że taka siłownia mieści się w kadłubie. Na temat zawiłości nomenklaturowych springsharpa nie dyskutuję, gdyż obchodzą mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg. Mam pełne zaufanie do @JKS w kwestii poprawnego posługiwania się tym "narzędziem".
      Pozdrawiam i zastrzegam, że dalszej dyskusji na ten temat już nie pociągnę. Ta wypaliła się bowiem i nie ma sensu jej odgrzewać.
      ŁK

      Usuń
  2. PS. Chyba gdzieś uciekła nam informacja o liczbie gości mogących jednorazowo przebywać na jachcie. O ile pamięć mnie nie zawodzi, to mówiliśmy o 10 miejscach: para prezydencka w apartamencie + maksimum 8 osób w dwóch kabinach. Realnie będą to chyba 3 pary małżeńskie, a więc 6 osób. Komfort zaokrętowania będzie wtedy rzeczywiście bardzo wysoki.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Zestaw wypoczynkowy" jest łatwo demontowalny; zdejmuje się go więc nie tylko na zimę, ale i na krótsze okresy złej pogody (sztorm, dłuższe opady itp.).
      Ad PS. Potwierdzam, apartament prezydencki i dwie kabiny po 2-4 osoby. Pasażerami kabinowymi nie muszą być koniecznie pary małżeńskie, ty ortodoksie! :).

      JKS

      Usuń
    2. Prowokator! :)
      ŁK

      Usuń
  3. tak z ciekawości - dlaczego na prestiżowej "pokazowej" jednostce nie zastosowano krajowych armat: plot 75mm wz 36? I co to armaty plot 40mm L39, zamiast Boforsów 40mm też wz 36.

    I jeszcze o ówczesnych standardach. Osoby na takim stanowisku, podróżowały z minimum dwojgiem służby (osobista pokojówka pani prezydentowej i osobisty kamerdyner prezydenta) a często z trojgiem (prywatny kucharz). Ponadto bardzo często sypialnie państwa były oddzielne, no i prezydent obowiązkowo musiał mieć swój gabinet (w sensie pokój do przebywania i pracy). Co razem czyni dość spore wymagania liczby pomieszczeń.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W 1936 r., kiedy zakończono przebudowę okrętu, na postulowane przez Ciebie działa jest odrobinę (1 rok!) za wcześnie. Ponadto są to działa znacznie cięższe od zastosowanych, co wymusiłoby rezygnację z drugiej armaty 75 mm. Przyznam, że takie przezbrojenie (2 starachowickie armaty 75 mm + 3 działka 20 mm FK 38) planowałem na wiosnę 1939 r., ale JKS przekonał mnie, że trudno będzie racjonalnie skompensować przyrost mas. A co do obsługi pary prezydenckiej, nic nie stoi na przeszkodzie, aby w dłuższych rejsach (oficjalne wizyty międzynarodowe do państw bałtyckich) towarzyszyły parze prezydenckiej osobny kucharz, kamerdyner, pokojówka i adiutant, co czyni razem z prezydentostwem 6 osób. Nb. osobnego kucharza uważam za zbędnego - jego obowiązki może pełnić jeden z dwóch kucharzy załogi, pod warunkiem prezentowania określonego poziomu kunsztu kulinarnego (a ze znalezieniem takiego podoficera w PMW nie powinno być problemu!).
      ŁK

      Usuń
    2. To nie jest transatlantyk, tylko niewielki były torpedowiec. Całej świty prezydenckiej na pokład zabrać nie może. Pisząc o 4-8 osobach, miałem na myśli członków adiutantury wojskowej, kancelarii prezydenckiej, szefa protokołu itp. Kamerdynera i kucharza można zakwaterować w pomieszczeniach załogi, gorzej z pokojówką; będzie musiała spać z Prezydentową.

      JKS

      Usuń
    3. Reasumując: myślę, że ogólny poziom komfortu oficjeli jest całkowicie akceptowalny. Słusznie podnosisz, że jest to mały i ciągle dość skromny okręt. Z pewnością nie da się go porównać z wielkimi jachtami monarszymi, z których w służbie była ciągle "Victoria and Albert".
      ŁK

      Usuń
    4. Hmmm
      Ja osobiście myślę, że pomysł i wykonanie super, ale zasięg komfortowego pływania, to co najwyżej Zatoka Gdańska. Gdziekolwiek indziej tak „wybuja” szacownych oficjeli, że sobie własny chrzest przypomną.
      Może by tak raczej ORP Bałtyk dostosować?

      Piotr

      Usuń
    5. Taka scenka mi się nagle objawiła:
      „…Może wiaderko Panie Prezydencie?…
      Odpi….l się Janie… Nie widzisz że już nie mam czym rzy…ć”

      Piotr

      Usuń
    6. Myślę, Kolego, że nieco przejaskrawiasz. Eksploatacja jachtu to sezon od późnej wiosny do wczesnej jesieni. A w okresie letnim mogę sobie nawet wyobrazić podróż do Francji/Wielkiej Brytanii do strefy English Chanell. ORP "Bałtyk" był w II połowie lat 30-tych już tylko, coraz bardziej zapuszczonym, hulkiem... A koszty jego eksploatacji, w nowej roli, powodowałyby irracjonalną "konsumpcję" dostępnego budżetu PMW.
      ŁK

      Usuń
    7. PS. Niemniej dziękuję za pozytywną ogólną opinię!
      ŁK

      Usuń
    8. Nie takie wraki przerabialiście :)

      Piotr

      Usuń
    9. Co się tyczy komfortu pływania; okręcik - mimo nikczemnych rozmiarów - ma stosunkowo dobrą stateczność (1,25) i dzielność morską (1,22). Jest to na poziomie dużo większego okrętu, np. krążownika. Niewielka wysokość metacentryczna (0,2 m) sprawia, że ruchy na fali są łagodne.
      Poza tym, istnieje coś takiego, jak służba meteorologiczna. Jeżeli prognozy są niekorzystne, to "Mazur" czeka w porcie na lepszą pogodę. Jeżeli Prezydentowi bardzo się śpieszy, to z portu chwilowego postoju może zostać do celu dowieziony koleją, samochodem, a nawet samolotem. To już prawie połowa XX w.; nie jesteśmy ograniczeni do transportu morskiego, czy konnego.

      JKS

      Usuń
    10. @Piotr: Przerobienie ORP "Bałtyk" na mobilny jacht jest jednak całkowicie absurdalne. Poza wszystkim byłby to największy jacht państwowy w tamtej epoce, a na to - najzwyczajniej na świecie - nie stać byłoby PMW. Warunkiem niezbędnym takich obszernych konwersji pozostaje ich UŻYTECZNOŚĆ dla inwestora.
      ŁK

      Usuń
    11. Nie myślcie wyłącznie o sprawach wygody i wypoczynku. Są dwa poważne aspekty, które trzeba brać pod uwagę. 1. W pierwszej połowie XX wieku podróże morskie głowy państwa miały rolę bardzo prestiżową, dużo było w tym nadęcia. Dla mocarstw morskich rolę jachtu królewskiego/prezydenckiego/premierowskiego/-ego często pełniły pancerniki, a dla Polski czy Jugosławii niszczyciele. Budowano też okręty dedykowane do tej roli, nawet mała Estonia zbudowała sobie Pikkera. 2. Część świty prezydenta, ochrony (ochrona przywódców państw nie była jeszcze tak rozbudowana jak dzisiaj, ale istniała), niższej rangi dyplomaci czy przedsiębiorcy mogą podróżować drogą powietrzną. Na jachcie powinno znaleźć się miejsce dla kilku ministrów, doradców, analityków, z którymi prezydent będzie omawiał pilne sprawy.
      Stonk

      Usuń
    12. @Stonk: tradycyjnie zamieszczasz trafne uwagi. Zgadzam się, że jachty państwowe, nawet stosunkowo niewielkie, podnosiły prestiż państwa. Np. republikańska Turcja zafundowała sobie w 1938 r. zakup superjachtu "Savarona", który wielkością i poziomem luksusu bił na głowę jeszcze istniejący wówczas, ex-sułtański jacht "Ertugrul". Reaktywacja "Savarony" w 2014 r. (a do służby weszła w odległym 1931 r.!) najlepiej ilustruje wielkomocarstwowe ambicje dzisiejszej Turcji...
      ŁK

      Usuń
  4. Witam
    Zawsze lubiłem nasze torpedowce, to teraz wrzucę swoje trzy grosze.
    Celem zwiększenia powierzchni/kubatury przeznaczonej dla części ,,dyplomatyczno-reprezentacyjnej,, proponuję podnieść część śródokręcia o jeden pokład i przedłużyć je do rufowej nadbudówki a środki ratunkowe/transportowe przenieść na pokład rzeczonej nadbudówki.
    Na czas pokoju zdemontować rufową 75mm oraz obie 40mm.
    Zresztą zastanawia mnie stosowanie ,,pom-pomów,, zamiast Boforsów wz.36 , ja rozumiem chęć umieszczenia na śródokręciu 2 luf ale to samo można osiągnąć stosując stanowiska zdwojone, zresztą również zamiast 75mm umieścił bym na czas wojny właśnie zdwojone stanowiska 40mm wz.36.
    Pozdrawiam
    Pawel76

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem zbyt biegły w tych sprawach, ale przypuszczam, że postulowana rozbudowa kubatury okrętu wpłynęłaby fatalnie na jego dzielność morską. Powtórzę raz jeszcze: na 40 mm Boforsy jest odrobinę zbyt wcześnie, a demontaż drugiej armaty 75 mm uczyni uzbrojenie tego okrętu na poziomie "ptaszków"! Ideą, która mi przyświecała przy opracowaniu konceptu tej przebudowy, było zachowanie bojowych walorów okrętu i uczynienie z niego rodzaju małego, szybkiego awiza. Na okręt, który będzie pełnił wyłącznie funkcje reprezentacyjne, moim zdaniem, PMW nie było stać. I jeszcze jedna uwaga w odniesieniu do pom-pomów. Zwrócę uwagę na ich przemyślne usytuowanie, które umożliwia ogień z obydwu armat na dziób, rufę i burty.
      ŁK

      Usuń
    2. W ferworze polemicznego zapału zapomniałem podziękować Koledze za ciekawe uwagi dyskusyjne. Czynię to zatem w tej chwili! :)
      ŁK

      Usuń
    3. Witam
      Dziękuję za podziękowania.
      Awizo p.lot. z baterią 3x2x40mm Bofors wz.36 ma większą siłę ognia niż 2x1x75mm i 2x1x40mm pom-pom.
      Dodatkowo dochodzi kwestia unifikacji amunicji dla PMW.
      Podstawowa misja ORP,,Mazur,, to wożenie różnych ,,szyszek,, w obrębie Bałtyku (państwa bałtyckie: Estonia,Finlandia,Szwecja,Łotwa)- jest to o tyle ważne ze względu na napięte stosunki dyplomatyczne z Litwą przez całe lata 20/30 trasa przez Litwę była problematyczna.
      Rozbudowana część ,,pokojowa,, ma również pomieścić łączność (sprzęt i obsługę- około 4 osoby) niezbędną dla misji dyplomatycznych.
      Co do kwestii stateczności i prędkości w okresie ,,W,, na zatoce Gdańskiej to chyba nie będzie taki wielki problem.
      Zwracając uwagę na kwestie pom-pomów i kątów prowadzenia ognia w kierunku dziobu i rufy to po podniesieniu ich o jeden pokład różnice w przypadku zdwojonych Boforsów wz.36 są marginalne (jedyna różnica to kwestia prowadzenia ognia w dwóch rożnych kierunkach - ale to nie krążownik p.lot. ;) ).
      Co do transportu prezydenta Mościckiego z Jugosławii to myślę że wykorzystano by jednak pociąg- dostawiono by salonkę - wspomnę tu Kolegę Piotra :
      „…Może wiaderko Panie Prezydencie?…
      Odpi….l się Janie… Nie widzisz że już nie mam czym rzy…ć”- dodam ma Kolega rację -rzyganie za burtę jest niepolityczne i niebezpieczne. ;).
      Pozdrawiam
      Pawel76

      Usuń
    4. Pan prezydent, śmiem przypomnieć, to kawał twardziela. Jest potomkiem rodziny o długich tradycjach wojskowych, jest wysoki, ma za sobą liczne podróże morskie i mieszkał w Londynie, to miasto przecież całe kręci się wokół morza. Byle burza nie robi na nim wrażenia.
      Stonk

      Usuń
    5. @Pawel76: Jeszcze raz Kolego: 19.09.1936 r. (zakończenie przebudowy "Mazura") nie ma jeszcze w PMW podwójnych 40 mm Boforsów. A 40 mm pom-pomy posiadały na uzbrojeniu, aż do wybuchu wojny, oba starsze niszczyciele. Z uzbrojeniem wyłącznie w działka 40 mm okręt staje się WYŁĄCZNIE wyspecjalizowaną jednostką oplot. To trochę za wąska specjalizacja jak na maleńką PMW. Odpadnie np. możliwość efektywniejszego wsparcia oddziałów lądowych, co we wrześniu 1939 r. realizowały nawet "ptaszki" ze swoją pojedynczą armatą 75 mm.
      ŁK

      Usuń
    6. Co do odporności na chorobę morską, to przypomniała mi się pewna anegdota. Transatlantyk w czasie umiarkowanego sztormu. W porze obiadowej, do kabiny 1. klasy przychodzi steward i pyta starozakonnego pasażera: pan szanowny życzy sobie spożyć obiad w restauracji, czy mam go przynieść do kabiny? Na to, ledwo żywy pasażer wymamrotał: panie, po co to pośrednictwo, wyrzuć pan to od razu za burtę.

      JKS

      Usuń
    7. Anegdota przednia, a ja dziękuję wszystkim uczestnikom dyskusji za obecność. Oby zawsze udawało się zebrać tyle głosów!
      ŁK

      Usuń