piątek, 12 stycznia 2024

Niderlandzki kuter patrolowy typu P25 1937-1938 (9 jednostek)

Niderlandzki kuter patrolowy typu P25 1937-1938 (9 jednostek)

Trzecia już generacja niderlandzkich kutrów patrolowych. W porównaniu do swoich poprzedników (typy P1 i P10), P25 jest większy, silniej uzbrojony, a także posiada znacznie lepsze właściwości morskie.
Wszystkie jednostki tego typu buduje stocznia Tanjung Priok Droogdok w Batawii. Przydzielone będą do Dowództwa Obszaru Indie Wschodnie.
Opis techniczny.
Kadłub
Dość pełny powyżej linii wodnej, lecz mocno „odchudzony” się w części podwodnej.
Napęd
Trzy silniki diesla DAF o mocy 300 KM każdy. Do prędkości zastosowano współczynnik zwiększający 1,24, wyliczony już wcześniej dla średnio szybkich jednostek tej wielkości.
Uzbrojenie
Na okręcie zamontowano:
- 1xIx40/43 Bofors P1932, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE-T 0,93 kg wynosi 9980 m, a przy elewacji maksymalnej 90o donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 4460 m;
- 1xIIx13,2/78 FN P1919, przy elewacji 45o donośność pociskiem 0,05 kg wynosi 7000 m, a przy elewacji maksymalnej 85o donośność tym samym pociskiem wynosi 4080 m,
- 2xwbg z zapasem 12 lekkich bg.
Inne
Jednostkę wyposażono w dwie radiostacje, radionamiernik i szumonamiernik.

P25, Netherlands patrol craft laid down 1937, launched 1937, completed 1937 (engine 1937)

Displacement:
            75 t light; 78 t standard; 86 t normal; 92 t full load

Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
            (117,82 ft / 114,83 ft) x 18,37 ft x (4,59 / 4,76 ft)
            (35,91 m / 35,00 m) x 5,60 m  x (1,40 / 1,45 m)

Armament:
      1 - 1,57" / 40,0 mm 43,0 cal gun - 2,05lbs / 0,93kg shells, 1 500 per gun
              Anti-air gun in deck mount, 1932 Model
              1 x Single mount on centreline, forward deck forward
      2 - 0,52" / 13,2 mm 78,0 cal guns - 0,09lbs / 0,04kg shells, 3 000 per gun
              Machine guns in deck mount, 1919 Model
              1 x Twin mount on centreline, aft deck aft
                        1 raised mount
      Weight of broadside 2 lbs / 1 kg
      Main DC/AS Mortars
      2 - 224,87 lbs / 102,00 kg Depth Charges + 12 reloads - 1,405 t total
            in Stern depth charge racks

Machinery:
            Diesel Internal combustion motors,
            Geared drive, 3 shafts, 900 shp / 671 Kw = 21,69 kts
            Range 1 100nm at 12,00 kts
            Bunker normal = 7 tons, at max displacement = 13 tons

Complement:
            13 - 18

Cost:
            £0,034 million / $0,137 million

Distribution of weights at normal displacement:
            Armament: 2 tons, 2,8%
               - Guns: 1 tons, 0,7%
               - Weapons: 2 tons, 2,0%
            Machinery: 25 tons, 29,1%
            Hull, fittings & equipment: 47 tons, 55,1%
            Fuel, ammunition & stores: 11 tons, 13,1%
            Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

Overall survivability and seakeeping ability:
            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
              162 lbs / 74 Kg = 83,1 x 1,6 " / 40 mm shells or 0,2 torpedoes
            Stability (Unstable if below 1.00): 1,27
            Metacentric height 0,6 ft / 0,2 m
            Roll period: 9,9 seconds
            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 73 %
                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,02
            Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,22

Hull form characteristics:
            Hull has a flush deck,
              a normal bow and large transom stern
            Block coefficient (normal/deep): 0,310 / 0,320
            Length to Beam Ratio: 6,25 : 1
            'Natural speed' for length: 13,23 kts
            Power going to wave formation at top speed: 62 %
            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 60
            Bow angle (Positive = bow angles forward): 14,30 degrees
            Stern overhang: 0,98 ft / 0,30 m
            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):
                                                                    Fore end,            Aft end
               - Forecastle:            24,00%,  7,87 ft / 2,40 m,  6,89 ft / 2,10 m
               - Forward deck:       28,00%,  6,89 ft / 2,10 m,  6,89 ft / 2,10 m
               - Aft deck:                28,00%,  6,89 ft / 2,10 m,  6,89 ft / 2,10 m
               - Quarter deck:        20,00%,  6,89 ft / 2,10 m,  6,89 ft / 2,10 m
               - Average freeboard:                      6,98 ft / 2,13 m
            Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 99,1%
                        - Above water (accommodation/working, high = better): 130,2%
            Waterplane Area: 1 290 Square feet or 120 Square metres
            Displacement factor (Displacement / loading): 166%
            Structure weight / hull surface area: 23 lbs/sq ft or 112 Kg/sq metre
            Hull strength (Relative):
                        - Cross-sectional: 0,84
                        - Longitudinal: 5,64
                        - Overall: 1,02
            Adequate machinery, storage, compartmentation space
            Excellent accommodation and workspace room
            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
            Good seaboat, rides out heavy weather easily

P25 - P30 (1937)
P31 - P33 (1938)


23 komentarze:

  1. Przy okazji.
    Czemu, zawsze, zostawia kolega sobie zapas overall?.
    Program przyjmuje że okręt jest "gotowy" jeśli overall=1.
    Więc kolegi okręty są "nie gotowe".
    Rozumiem "przewidywane modernizacje" ale wydaje mi się że nikt, nigdy, nie projektował okrętów "pod późniejsze" modernizację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolę zostawić sobie te 1-2% rezerwy, czy to pod modernizacje, czy tylko tak "z ostrożności procesowej"

      JKS

      Usuń
  2. Zasadniczo okręt bardzo przydatny na terenie HIW.
    Zasadniczo brak wad (poza standardową czyli okręt mógłby być szybszy).
    Poza tym zbyt małym skosem ujemnym dziobowej 40-stki. Ja bym ją podniósł o 0,5/1 pokład.
    Ponadto (po podniesieniu podpisał bym ją w programie jako DP. W razie czego wali do OP/sampanów/brzegu lub do samolotów).
    Niby będzie przeszkadzać sterówce ale ponieważ okrętem i tak dowodzi się z platformy kompasu jest to do przełknięcia.
    Podobnie co do kmów 13.2mm. Relingi.
    Czemu Kolega pozbawił światła dziennego pół okrętu pod pokładem nie wrysowujac bulajow?.
    Pancerza nie ma.
    Brakuje mi dźwigu do min.
    Niby lekkie są 102kg ale je trzeba jednak przepchnąć od podnośnika na zrzutnie.
    Mamy 18 ludzi.
    10-ciu (d-ca, z-ca, nawigator, of.art, of. broni podwodnej, of. opl(powiedzmy brak tu mi pewności.). 1-rwszy i 2-gi mechanik+ maszyniści szt 3(3 wachty)=10/11
    Obsługa broni.
    40-tka min. 7 ludzi.
    Obsługa 13.2mm min. 5 ludzi.
    18-10-7-5=-22
    Brakło mi wiec 4-rech ludzi do dopychania bg na zrzutnie.
    Program zanizyl załogantów.
    Ja rozumiem że w przypadku "W" można starać się zarznąć ludzi. Lecz tylko na krótką metę. Później "pękną".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 4-rech to se brakuje od razu.
      Nawet licząc po 1-nym na zrzutnie to se brakuje miń. 6 załogantów.

      Usuń
    2. Dwóch maszynistów pomaga przy działku. Nieważne, że właśnie skończyłeś wachtę i chcesz się wyspać. Słyszysz alarm bojowy i biegniesz na stanowisko bojowe. Jeśli okręt zostanie zatopiony, to się wyśpisz z rybami. I czemu aż pięciu ludzi do nkm'ów? Celowniczy i dwóch ładowniczych wystarczy.
      Poruszyłeś też kwestię prędkości i nad tym należy się zastanowić. Jak szybki powinien być okręt patrolowy? Jedną z głownych jego funkcji są patrole przeciwpodwodne. W zwalczaniu okrętów podwodnych świetnie sprawdzały się niszczyciele i torpedowce - czyli okręty szybkie albo nawet bardzo szybkie. Owszem, robiło to z powodzeniem wiele dwudziestowęzłowych fregat i slupów Royal Navy. Ale korwet typu Flower proszę tu nie przywoływać, to inna bajka. Flowery w ogóle trudno rozpatrywać jako pojedyncze okręty, były raczej częścią systemu. One w razie wykrycia okrętu podwodnego miały atakować ławą, to bardzo zmniejszało szanse, że zanurzony okręt podwodny ucieknie. Jeśli okręt ma samodzielnie atakować wykrytego podwodniaka, to potrzebuje jednak prędkości.
      Stonk

      Usuń
    3. Do kolegi Rafała na komentarz z 13 stycznia 2024 21:04.
      No to po kolei.
      Od zawsze uważam, że okręt ścigający OP winien mieć prędkość maksymalną nie mniejszą, niż prędkość tych OP na powierzchni. Ten warunek jest tu praktycznie spełniony. Sam atak na OP przeprowadza się jednak przy zmniejszonej prędkości tak, aby odgłosy własnych śrub nie ogłuszyły operatora szumonamiernika.
      Minimalna elewacja działka 40 mm to -5 st. Pozwala to na ostrzał celów o wysokości nad poziomem wody 0,3 m w minimalnej odległości 16,8 m (trygonometria!). Dla nkm-ów jest to odległość 13,9 m. Nie przewiduję zwalczania jakichkolwiek celów z mniejszej odległości (chyba że za pomocą broni ręcznej).
      Do artylerii uniwersalnej zwyczajowo zaliczało się działa o kalibrach 3,0-5,25".
      Iluminatory w burtach oświetlają jedynie pomieszczenia załogi (kubryki). Maszynownia oraz pomieszczenia radiostacji i szumonamiernika są dla ich bezpieczeństwa iluminatorów pozbawione.
      Zrzutnie bomb głębinowych (nie min!) są ładowane w porcie/przystani za pomocą urządzeń będących na ich wyposażeniu. W morzu nie ma już ani możliwości, ani potrzeby, przemieszczania bg, poza zrzucaniem ich do wody.
      Pokojowy skład załogi to: dowódca, oficer nawigacyjny (zastępca d-cy), oficer mechanik, oficer uzbrojenia, 2 stersygnalistów, 2 maszynistów, 3 artylerzystów, 2 torpedominerów, razem 13. Z uwagi na krótki czas przebywania na morzu (do 4 dni), stosowany jest system dwuwachtowy. Jeden z członków załogi jest przeszkolony w roli kucharza, a inny w roli sanitariusza. Na czas wojny, przewiduje się dodatkowe zaokrętowanie: bosmana okrętowego, radiotelegrafisty, operatora szumonamiernika, artylerzysty i marynarza pokładowego, 13+5=18.

      JKS

      PS. Kolega Stonk słusznie podkreślił wymienność funkcji, dla mnie jest to tak oczywiste, że nawet o tym nie wspomniałem.

      Usuń
    4. Po kolei.
      @JKS.
      Zapewne już odpowiedzi nie uzyskam (nowa "fucha") jednak w raporcie stoi jak byk 2+12 reload. Czyli 14. Na zrzuniach jest wrysowane 12.
      Gdzie kolega trzyma te 2 zapasowe?. I kto je ładuje?.
      @ Stonk.
      Musiałbym prosić JKSa lub kolegę o podpowiedź w kwestii zdwojonego nkm-u na blogu. Z czego jest zasilany. Co do systemu zasilania jeśli jest to odmiana francuskiego to na ile wystarczy 30 nabojowy magazynek przy szybkostrzelności 450/min?.
      Ile sprintów co 0.06s magazyn/broń wytrzyma ładowniczy?. Nie wiem doprawdy czy nie zaniżyłem potrzebnej linii podawaczy amunicji o 2-ch. Do po 1-nym na każdą lufę.
      Mam 5-ciu a tak naprawdę potrzeba 7- miu aby w razie czego w obronie plot utrzymać ogień.
      Normalnie oczywiście nie ale doprawdy trzeba będzie razie "W" dokonać "wymienności funkcji" dwóch "stersygnalistów" i bosmana.
      Co nadal oznacza braki w ludziach w przypadku tropienia podwodniaka przy krążącym nad łbem wrażym samolotem.



      Usuń
  3. Nadbudówka wydaje się nazbyt wysoka i masywna. Krótkolufowe działko 40 mm jest zbyt słabe w charakterze głównego uzbrojenia artyleryjskiego. Nie zgadzam się też z argumentem, że prędkość okrętu zwalczającego okręty podwodne powinna przewyższać nawodną prędkość tych ostatnich. Wystarczy, gdy przewyższy ich prędkość w zanurzeniu. Historia DWS zna mnóstwo przykładów skutecznego zwalczania okrętów podwodnych nawet przez jednostki improwizowane. Choćby z uzbrojonych trawlerów rybackich, rozwijających prędkości około 12 węzłów.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Krótkolufowe działko 40 mm jest zbyt słabe w charakterze głównego uzbrojenia artyleryjskiego" A niby z kim ma ten okręcik toczyć pojedynki artyleryjskie? W czasie pokoju, na przemytników i piratów takie działko wystarczy, a w czasie wojny, na OP również. Poza tym, cięższa armata (np. 75 mm) na tak małej jednostce źle wpływałaby na właściwości morskie, że o karykaturalnym wyglądzie już nie wspomnę.
      Co do prędkości maksymalnej. Załóżmy, że nasz okręcik wykryje w położeniu nawodnym japoński OP typu "Kaidai 6a" Przy dobrej widoczności, jest to możliwe z odległości 9-10 km (pierwiastek kwadratowy z wysokości obserwatora 6,5 m x 3,75 = 9,56 km). Maksymalna donośność działka 40 mm L/43 to 9,98 km, a skuteczna ok. 5 km. "Kaidai 6a" osiąga na powierzchni 23 w, jeśli "P25" będzie miał prędkość poniżej 20 w, to nigdy nie zbliży się do ww. wynurzonego OP na odległość strzału skutecznego i jedyne co uzyska, to uśmiechnięte "pa, pa" ze strony tego ostatniego.
      Na koniec, stosunkowo wysoka prędkość tej jednostki ma być wykorzystana przede wszystkim do zwalczania piractwa i kontrabandy; użycie jej do ścigania OP jest kwestią uboczną.

      JKS

      Usuń
    2. Dla zwalczania lokalnego piractwa i kontrabandy prędkość > 20 węzłów jest całkowicie zbędna,
      ŁK

      Usuń
    3. W kwestii zwalczania okrętów podwodnych nie da się wskazać konkretnej wartości minimalnej prędkości. Okręt podwodny może uciec przed patrolowcem na powierzchni, to się zdarzało, zwłaszcza jeśli chodziło o jakiegoś grata czy powolną jednostkę pomocniczą na szybko adaptowaną ze statku cywilnego (podczas wojny używano wielu takich). Kaidai wykryty na powierzchni z dużej odległości mógłby nawet wykorzystać przewagę zasięgu swojego działa 100 mm i zatopić patrolowiec (normalnie podwodniacy nie wdają się w bójki, oni atakują z zaskoczenia i uciekają bez względu na skutek ataku, a wykryci też starają się uciec, żeby znów zaatakować z zaskoczenia inną jednostkę w innym miejscu, ale przysłowiowa japońska waleczność może się przejawić i w podjęciu nietypowej dla okrętu podwodnego walki na powierzchni).
      Ale chodzi raczej o zdolność atakowania zanurzonych okrętów podwodnych. Okręt podwodny można wykryć na kilka sposobów: szumonamiernik lub w późniejszym czasie sonar aktywny, ale podczas wojen światowych częściej zdarzało się wzrokowe wykrycie okrętu podwodnego (widzimy okręt podwodny na powierzchni i on się zanurza, widzimy peryskop albo torpedę w wodzie). Bez względu na sposób wykrycia okrętu podwodnego trzeba go zaatakować szybko. Nie wystarczy tutaj prędkość okrętu zop większa od prędkości okrętu podwodnego w zanurzeniu, bo ten nie będzie uciekał prosto. Okręt podwodny, który zauważy, że został zauważony, zmieni kurs pod wodą i często też zwiększy głębokość. Trzeba szybko obrzucić bombami głębinowymi rejon, w którym wykryliśmy okręt podwodny, zanim ten zdąży uciec. Potrzeba prędkości i zwrotności, bo przecież rzadko się zdarzy, że zauważymy okręt podwodny bezpośrednio przed sobą, możemy zobaczyć peryskop na godzinie czwartej i trzeba zrobić ostry zwrot.
      Wracam do tego, co już napisałem. Inna rzecz okręty działające w zespole, którym współdziałanie rekompensuje braki prędkości, okręt samodzielny musi być szybki.
      Przy zwalczaniu piractwa i kontrabandy nie ma czegoś takiego jak za duża prędkość. Nawet jeśli piraci sami osiągają prędkość poniżej 20 węzłów, to warto płynąć szybciej, bo pościg jest zawsze niebezpieczną częścią misji i dobrze jest go skrócić, dobrze jest też szybko znaleźć się w pobliżu jednostki cywilnej, która jest ścigana przez piratów i wzywa pomocy, zanim piraci zrobią swoje.
      Stonk

      Usuń
    4. Pirackie dżonki czy inne sampany - to raczej z prędkościami < 10 węzłów i uzbrojeniem złożonym z jakichś archaicznych działek i karabinów nie wymagają takich "pościgowców".
      ŁK

      Usuń
    5. Ad JKS "...Przy dobrej widoczności, jest to możliwe z odległości 9-10 km (pierwiastek kwadratowy z wysokości obserwatora 6,5 m x 3,75 = 9,56 km)..."
      Nie wiem czy dobrze interpretuje. ale mi wyszło, że dla obserwacji z wysokości 6,5m (nad wodą), na dystansie 9,1km obiekt dopiero zaczyna się chować pod linią horyzontu (zakrzywienia ziemi). Kiosk łodzi podwodnej o wysokości np 5m nad linią wody zniknie całkowicie obserwatorowi za zakrzywieniem ziemi dopiero na dystansie około 17km. Czyli jest "wykrywalny" pewnie nawet do 13-14km(?).
      H_Babbock

      Usuń
    6. W poprzedniej dyskusji zwróciłeś uwagę na to, że okręt na wypadek sytuacji "awaryjnych" powinien móc rozwijać prędkość większą, niż potrzebna na co dzień. Dodajmy do tego również konieczność zachowania zdolności wykonywania rutynowych zadań, kiedy po kilku latach już część koni z siłowni ucieknie. Więc jeśli nie winduje to kosztów do absurdalnej wysokości, to każdy okręt powinien być szybszy, niż to teoretycznie konieczne.
      Stonk

      Usuń
    7. Oczywiście odpowiadałem na wpis Kolegi ŁK z 14 stycznia 2024 14:25.
      Stonk

      Usuń
    8. Pozostanę przy swojej opinii. Każdy silnik spalinowy, o ile nie jest nadmiernie forsowany w aspekcie konstrukcyjnym (w celu zwiększenia jego mocy) posiada większą żywotność i mniejszą podatność na awarie. Jeśli nie ma uzasadnienia owa większa prędkość, to - ja osobiście - nie jestem zwolennikiem jej "podkręcania".
      ŁK

      Usuń
    9. Nie zgadzam się kol.ŁK.
      Okręt patrolowy z założenia ma się "włóczyć" na patrolu jak typowy "krawężnik" ale w pościgu powinien "zawstydzić" mistrza świata na 100m.
      Ekonomiczną może mieć małą ale maksymalną możliwie jak największą.

      Usuń
  4. Ściganie uciekającego wynurzonego op przez dozorowiec, uzbrojony w działko 40mm, wydaje się nieco szalonym pomysłem.
    Moim zdaniem wymóg prędkości maksymalnej wynika z charakteru zadań eskortowych.
    1. Okręt zop w ochronie konwoju musi manewrować, tak, żeby "przeczesywać" jak najszerszy pas wody przed (i z boku) konwoju;
    2. musi mieć możliwość szybkiej zmiany miejsca w eskorcie (np z prawej flanki na lewą) jeśli np inne eskortowiec zostanie stracony, albo oddelegowany do tropienia wykrytego op.
    3. W przypadku wytropienia op i jego próby tropienia, musi mieć możliwość potem, w miarę szybkiego dogonienia konwoju.
    Wynika z powyższych, że musi mieć zauważalnie większą prędkość niż konwój. Najbardziej wymagający jest punkt "3". Interpretacja oczywiście zależy od założeń. Jeśli np. planowana prędkość marszowa konwoju to12w, czas zużyty na tropienie op to 2h (tak, żeby mieć pewność, że zrobione zostało wszystko, żeby dorwać op, w szczególności np wykryć ślady ropy, jeśli odniósł uszkodzenia). Wówczas po akcji konwój jest już 24 mile dalej. Załóżmy, że dopuszczamy, że dajemy dozorowcowi 4h na dogonienie konwoju (czyli łącznie aż 6h poza eskortą konwoju - to jednak długo). To wymaga prędkości maksymalnej 18w.
    Oczywiście przy innych założeniach, np prędkość konwoju 15w i wymagany czas powrotu to 3h, dostaniemy wymóg aż 25w.
    Ja jednak skłaniałbym się do wymogu prędkości maksymalnej rzędu 18w.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie wywód słuszny, lecz "P25" nie jest przeznaczony do eskortowania konwojów (poza małym kabotażem), lecz do patrolowania/dozorowania określonych akwenów.

      JKS

      Usuń
    2. Długotrwała służba patrolowa/dozorowa (a tylko taka ze swej istoty ma sens) jest zbyt ciężka dla tych małych okrętów. Do tego celu idealnie nadają się jednostki oparte konstrukcyjnie o statki rybackie (najlepiej mniejsze trawlery) o umiarkowanej prędkości (nie przekraczającej 14 węzłów) i bardzo dobrej dzielności morskiej. Twój okręcik jest i tak wolniejszy od najszybszych japońskich okrętów podwodnych, a jego uzbrojenie artyleryjskie ma sens jedynie w walce na najbliższym dystansie i to pod warunkiem, że załoga wrogiego podwodniaka nie zdoła obsadzić własnej artylerii. Reasumując: nie widzę uzasadnienia dla budowy tych okrętów w takiej postaci...
      ŁK

      Usuń
    3. Temat mi nie znany, więc zadam pytanie. Czy w czasie DWS w wielkich flotach licznie służyły dedykowane patrolowce "nie przeznaczone do eskortowania konwojów (za wyjątkiem małego kabotażu)"?
      H_Babbock

      Usuń
    4. Amerykanie zbudowali ("Patrol motor gunboat" i "Submarine chaser") lub wcielili do służby ("Patrol yacht") grubo ponad tysiąc małych patrolowców nieprzeznaczonych do eskortowania konwojów (za wyjątkiem małego kabotażu). Jak sama nazwa wskazuje podstawowym zadaniem patrolowców jest patrolowanie, a nie eskortowanie. One mają snuć się po morzu i przede wszystkim uniemożliwiać lub co najmniej utrudniać nieprzyjacielowi działanie na danym akwenie.
      Stonk

      Usuń
    5. @Stonk.
      Pmg-95t.
      1 × 3 cale (76 mm) /23
      Pistolet 1 × 40 mm-
      4 podwójne karabiny maszynowe kal. .50 (12,7 mm).
      21w.
      Sc-98t.
      1× 3"/23 (później zastąpione 1 × 40 mm Bofors ),
      2 podwójne karabiny maszynowe kalibru .50 (później zastąpione 2–3 pojedynczymi armatami 20 mm ), bomby głębinowe.
      21w.
      "Patrol yacht" w mojej ocenie nie podlega ocenie na zasadzie że "ktoś na łodzi zawsze może coś zauważyć" a to była raczej praca "dla zwycięstwa" niż służba wojskowa.
      Efekt porównania jest, dla mnie, dziwny.
      Patrolowiec JKSa choć wprawdzie "lżejszy", choć ciut szybszy od powyższych, mógłby przenosić armatę 76mm bez względu na to jak "cięższa armata (np. 75 mm) na tak małej jednostce(...) (io,io,io) ..(przepraszam nie mogłem się powstrzymać)...karykaturalnym wyglądzie już nie wspomnę."
      Jednak plasuje się bardziej jako SC niż Pmg więc parametry można uznać za udane kol.ŁK.
      Autonomiczność okrętu zaś "ze względu na zapas paliwa" wynosi niecałe 4dni.
      Co podpiera wpis kol. Stonka "One mają snuć się po morzu i przede wszystkim uniemożliwiać lub co najmniej utrudniać nieprzyjacielowi działanie na danym akwenie" zaś stoi w sprzeczności z kol. wpisem "Długotrwała służba patrolowa/dozorowa (a tylko taka ze swej istoty ma sens) jest zbyt ciężka dla tych małych okrętów". Pierwsze słyszę żeby to "okręty" patrolowały. (Skrót myślowy "do przyjęcia";).
      Określenie "Długotrwała" w odniesieniu do max 4 dni
      patrolu, pomiędzy setkami wysp HIW, nie wydaje mi się zbyt "na wyrost".
      4-ry dni "kręcenia się" między wyspami w tropikalnym upale, na tej balii, wykończy każdego.
      Jest więc "Długotrwała".

      Usuń