środa, 14 lutego 2024

Niderlandzki zaopatrzeniowiec typu Ares 1937 (1 jednostka)

Niderlandzki zaopatrzeniowiec typu Ares 1937 (1 jednostka)

Mając na względzie coraz bardziej agresywną politykę japońską, niderlandzka Admiralicja już w roku 1935, podjęła decyzję o budowie drugiego, większego zaopatrzeniowca. W czasie pokoju, jednostka przeznaczona jest do przewozu zaopatrzenia oraz personelu do baz zamorskich, a w czasie wojny także do zaopatrywania zespołów okrętów w morzu.
Okręt może zabrać do 6350 t różnego rodzaju zaopatrzenia, np.: amunicji, paliwa i smarów (w beczkach), żywności, medykamentów, umundurowania, sprzętu kwatermistrzowskiego, uzbrojenia, podzespołów i części zamiennych, materiałów budowlanych w formie drobnicy itp. W ładowni nr 3 można przewozić sprzęt artyleryjski i inżynieryjny, lekkie czołgi, samochody pancerne i inne pojazdy wojskowe o maksymalnych wymiarach (LxSxH) 7,3x4,9x3,1 m i masie do 12 t. Część zaopatrzenia lub sprzętu może być składowana na pokładzie górnym, po bokach luku ładowni nr 3, bez istotnego pogorszenia właściwości morskich. Ponadto, można nań zaokrętować do 360 osób personelu wojskowego i cywilnego (w rejsach do 48 godz. do 650). Wspólnie z jednym transportowcem wojska typu Azië, Ares może przewieźć 3960 żołnierzy i 6310 t uzbrojenia i zaopatrzenia; stanowi to brygadę piechoty bez taborów i niektórych oddziałów tyłowych (będą formowane już na miejscu). Z kolei, transportowiec wojska typu Europa + dwa typu Azië + zaopatrzeniowce Mars i Ares, to łącznie 9320 żołnierzy i 19360 t zaopatrzenia, czyli dywizja piechoty bez taborów i niektórych oddziałów tyłowych, z zaopatrzeniem na 8-9 miesięcy. Silne uzbrojenie plot okrętu może służyć zarówno do samoobrony, jak i obrony zespołu okrętów lub miejsca rozładunku.
Okręt został zbudowany w stoczni Rotterdamsche Droogdok Maatschappij w Rotterdamie i przydzielony do Dowództwa Zespołu Zabezpieczenia Techniczno-Materiałowego.
Opis techniczny.
Kadłub
Typowy dla frachtowców tego okresu.
Napęd
Identyczny do napędu tankowców typu Tambora; dwa silniki diesla Werkspoor po 4800 KM każdy, w dwu maszynowniach.
Uzbrojenie
Na okręcie zainstalowano:
- 2xIIx120/45 Bofors/Wilton-Fijenoord P1931/33, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE 24,00 kg wynosi 176400 m, a przy elewacji maksymalnej 75o donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 11570 m;
- 4xIIx40/43 Bofors P1932, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE-T 0,93 kg wynosi 9980 m, a przy elewacji maksymalnej 90o donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 4460 m;
- 1xII+2xIx25/64 Bofors/Wilton-Fijenoord P1931, przy elewacji 45o donośność pociskiem HE 0,25 kg wynosi 5400 m, a przy elewacji maksymalnej 85o donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 3240 m;
- 4xIx13,2/78 FN P1919, przy elewacji 45o donośność pociskiem 0,05 kg wynosi 7000 m, a przy elewacji maksymalnej 85o donośność tym samym pociskiem wynosi 4080 m.
Do kierowania ogniem zainstalowano dalocelownik optyczny z funkcją plot o bazie 4,1 m.
Inne
Jednostka została wyposażona w cztery radiostacje i radionamiernik.

Ares, Netherlands supply vessel laid down 1936, launched 1936, completed 1937 (engine 1936) 

Displacement:
            9 274 t light; 9 524 t standard; 10 700 t normal; 11 641 t full load

Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
            (515,31 ft / 501,97 ft) x 59,38 ft x (22,64 / 24,21 ft)
            (157,07 m / 153,00 m) x 18,10 m  x (6,90 / 7,38 m)

Armament:
      4 - 4,72" / 120 mm 45,0 cal guns - 52,91lbs / 24,00kg shells, 150 per gun
              Dual purpose guns in deck mounts, 1931 Model
              2 x Twin mounts on centreline ends, evenly spread
      8 - 1,57" / 40,0 mm 43,0 cal guns - 2,05lbs / 0,93kg shells, 1 500 per gun
              Anti-air guns in deck mounts, 1932 Model
              4 x Twin mounts on sides, evenly spread
                        2 raised mounts
      4 - 0,98" / 25,0 mm 64,0 cal guns - 0,55lbs / 0,25kg shells, 3 000 per gun
              Anti-air guns in deck mounts, 1931 Model
              2 x Single mounts on sides, aft deck aft
                        2 raised mounts
              1 x Twin mount on centreline, aft deck aft
                        1 raised mount
      4 - 0,52" / 13,2 mm 78,0 cal guns - 0,11lbs / 0,05kg shells, 4 500 per gun
              Machine guns in deck mounts, 1919 Model
              4 x Single mounts on sides, evenly spread
                        4 double raised mounts
      Weight of broadside 222 lbs / 101 kg

Armour:
   - Gun armour:         Face (max)     Other gunhouse (avg)    Barbette/hoist (max)
            Main:           0,51" / 13 mm                   -                                    -

Machinery:
            Diesel Internal combustion motors,
            Geared drive, 2 shafts, 9 600 shp / 7 162 Kw = 17,50 kts
            Range 11 000nm at 14,00 kts
            Bunker normal = 1 176 tons, at max displacement = 2 117 tons

Complement:
            525 - 683

Cost:
            £1,971 million / $7,884 million

Distribution of weights at normal displacement:
            Armament: 37 tons, 0,3%
               - Guns: 37 tons, 0,3%
            Armour: 13 tons, 0,1%
               - Armament: 3 tons, 0,0%
               - Machinery: 269 tons, 2,5%
            Hull, fittings & equipment: 2 521 tons, 23,6%
            Fuel, ammunition & stores: 1 426 tons, 13,3%
            Miscellaneous weights: 6 434 tons, 60,1%
               - Hull below water: 4 720 tons
               - Hull above water: 1 630 tons
               - On freeboard deck: 78 tons
               - Above deck: 6 tons

Overall survivability and seakeeping ability:
            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
              13 056 lbs / 4 923 Kg = 247,6 x 4,7 " / 120 mm shells or 1,8 torpedoes
            Stability (Unstable if below 1.00): 1,56
            Metacentric height 4,9 ft / 1,5 m
            Roll period: 11,3 seconds
            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 80 %
                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,02
            Seaboat quality  (Average = 1.00): 1,77

Hull form characteristics:
            Hull has raised forecastle, raised quarterdeck ,
              a normal bow and a round stern
            Block coefficient (normal/deep): 0,555 / 0,565
            Length to Beam Ratio: 8,45 : 1
            'Natural speed' for length: 22,40 kts
            Power going to wave formation at top speed: 33 %
            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 45
            Bow angle (Positive = bow angles forward): 12,85 degrees
            Stern overhang: 7,87 ft / 2,40 m
            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):
                                                                   Fore end,               Aft end
               - Forecastle:            16,00%,  23,95 ft / 7,30 m,  21,00 ft / 6,40 m
               - Forward deck:       34,00%,  13,12 ft / 4,00 m,  13,12 ft / 4,00 m
               - Aft deck:                34,00%,  13,12 ft / 4,00 m,  13,12 ft / 4,00 m
               - Quarter deck:        16,00%,  21,00 ft / 6,40 m,  21,00 ft / 6,40 m
               - Average freeboard:                      15,83 ft / 4,83 m
            Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 74,5%
                        - Above water (accommodation/working, high = better): 99,5%
            Waterplane Area: 20 901 Square feet or 1 942 Square metres
            Displacement factor (Displacement / loading): 151%
            Structure weight / hull surface area: 78 lbs/sq ft or 383 Kg/sq metre
            Hull strength (Relative):
                        - Cross-sectional: 1,00
                        - Longitudinal: 1,19
                        - Overall: 1,02
            Excellent machinery, storage, compartmentation space
            Adequate accommodation and workspace room
            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
            Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather

12 komentarzy:

  1. Witam
    Śledzę wątek od dawna i jedna rzecz nie daje mi spokoju.
    Mianowicie jak Kolega JKS wyobraża sobie atak na HIW bez zajęcia Filipin czy Malajów? A tym razem mamy pierwszo-ligowe mocarstwo morskie na dalekim wschodzie.
    Pozdrawiam
    Pawel76

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Japończycy już władają m.in. Tajwanem i Palau, a stąd do IW nie tak daleko. Jeśli w roku 1939 zdobędą punkty oparcia w południowych Chinach, a w 1940 zajmą Indochiny, to atak na niderlandzkie posiadłości będzie możliwy nawet bez zajmowania Filipin i Malajów.
      Niderlandy do pierwszej ligi mocarstw morskich dopiero aspirują. Szybka rozbudowa niderlandzkiej floty ma na celu osiągnięcie takiej jej siły, aby Japonię zniechęcić do ataku, kiedy już będzie do tego gotowa.

      JKS

      Usuń
  2. "...Kadłub. Typowy dla frachtowców tego okresu..." jestem zaskoczony, wydawało mi się, że typowy (jedyny?) był kadłub z maszynownią na śródokręciu. Taki układ jak tu, (maszynownia na rufie) występował wówczas wyłącznie (?) na tankowcach.
    W ogóle koncept silnie uzbrojonych, budowanych specjalnie okrętów transportowych dla marynarki jest jedyny w swoim rodzaju. A czy pomysł jest uzasadniony - to każdy sam oceni, ja jestem sceptyczny.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałem na myśli sam zewnętrzny kształt kadłuba, a nie jego podział wewnętrzny. Wspomniane niżej, amerykańskie transportowce US Navy typu "C-4" również miały maszynownię na rufie. Poza tym, przy napędzie dieslowskim, jest to całkiem logiczne i ma na celu skrócenie wałów napędowych.
      Czy pomysł "jest jedyny w swoim rodzaju"? Amerykanie specjalnie w tym celu zaprojektowali i zbudowali: 384 jednostki (13 przekazanych RN) typu "C-1" 1940-45 (10600 t, 14,0 w, 1x127, 8x40, 12x20), 183 jednostki typu "C-2" 1938-46 (13910 t, 15,5 w, 1x127, 4x76, 10x20), 119 jednostek typu "C-3" 1940-47, (12000 t, 16,5 w, 1x127, 4x76, 4x40), 16 jednostek typu "C-4" 1941-? (17250 t, 17,0 w, 4x127, 4x40, 16x20). Łącznie 702 jednostki, z czego bliżej nieznana ilość jeszcze przed Pearl Harbor. Można je niewątpliwie zaliczyć do "silnie uzbrojonych, budowanych specjalnie okrętów transportowych dla marynarki" Czyż nie?

      JKS

      Usuń
    2. Dziękuję za interesujące przykłady. Nie wiedziałem o istnieniu jednostek typu C-4.
      Uzbrojenie w 1 działo "duże" jest dla mnie oczywiste - miało to z góry uniemożliwić okrętom podwodnym atak z wynurzenia. Działka lekkie plot też są jak najbardziej logiczne. Dla mnie niezrozumiałe jest jednak zastosowanie aż 4 dział "dużych" (na C-4 i u Ciebie).
      H_Babbock

      Usuń
    3. Zestaw uzbrojenia amerykańskich "C-1" - "C-3" służył w zasadzie wyłącznie do samoobrony plot. Ja rozszerzam jego zastosowanie do - jak napisałem we wstępie - "obrony zespołu okrętów lub miejsca rozładunku"

      JKS

      Usuń
  3. Trochę od rzeczy przypomniał mi się sprawa poruszona w pewnej książce o alternatywnych wariantach działań na Pacyfiku (zresztą generalnie marnej książce). Mianowicie inne warianty rozpoczęcia wojny przez Japonie.
    1) Wstrzymanie się z atakiem na Pearl Harbour do czasu potwierdzenia powrotu amerykańskiej lotniskowców do portu. Logiczne, ale technicznie wątpliwe. Na jak długo starczyłoby paliwa i zapasów oraz jak długo udawałoby się ukrywać obecność Kido Butai w pobliżu Hawajów? Osobna sprawa to możliwość (brak możliwości?) wstrzymania ataku miniaturowych op na Hawaje.
    2) Zamiast ataku na Pearl Harbour, atak na Filipiny. I wówczas, gdy USA wyślą odsiecz dla wojsk na Filipinach (pancerniki + lotniskowce), zatopić Amerykanów w bitwie na pełnym morzu (inspirujący pomysł z książki). Straty Amerykanów byłyby dużo cięższe (szczególnie w ludziach i lotniskowcach), wojna by trwała dłużej (rok?, dwa?), ale poza tym wszystko skończyłoby się tak samo.
    3) I pomysł najdalej idący (mój, nie z książki). Japończycy atakują Malaje i Indie Holenderskie, nie atakując sił USA. Zapewnia to im surowce i pozwala dalej rozwijać swój potencjał. Amerykanie pewnie by wprowadzili skrajne sankcje, Może próbowaliby ogłosić Morze Południowochińskie jako „strefę neutralną” czy coś podobnego. Ale przy ówczesnym izolacjonizmie społeczeństwa USA, przystąpienie do wojny byłoby wątpliwe. A konsekwencje tego nawet trudno sobie wyobrazić.
    H_Babbock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno, dawno temu, gdzieś w odległym numerze któregoś z pism wojenno-morskich (bodajże w MSiO) był artykuł próbujący odpowiedzieć na pytanie: Czy Roosevelt wiedział o japońskich planach ataku na Pearl Harbor ? Oczywiście pytanie było sformułowane inaczej, ale taka była idea tekstu. Oprócz tego artykułu czytałem parę innych opracowań na ten temat, różnych autorów używających najprzeróżniejszej argumentacji. Jednak cechą wspólną wszystkich, ale to wszystkich autorów była teza, że najprawdopodobniej tak. Główne argumenty były mniej więcej takie:
      1. Amerykanie byli skłonni przyjąć, że Anglicy mimo wszystko przegrają konfrontację z Niemcami i Włochami. Wtedy USA zostałyby same przeciw rozpędzonej wspólnej potędze, do której w każdej chwili może dołączyć Japonia, co na starcie postawiłoby USA w trudnej sytuacji.
      2. Prezydent chciał włączenia się do wojny, ale musiał przekonać społeczeństwo, które było nastawione izolacjonistycznie do toczącej się wojny. Dlatego ewentualna napaść była mu na rękę.
      3. Amerykanie mieli złamany japoński kod purpurowy i odczytywali pewną część korespondencji dyplomatycznej i prawdopodobnie również korespondencję radiową między jednostkami floty. Dlatego krótko przed atakiem z Waszyngtonu poszły depesze ostrzegawcze do jednostek organizacyjnych na Pacyfiku, ale oprócz Hawajów.
      4. Kontrowersja dotyczy wątpliwości: Dlaczego Hawaje zostały pominięte ? Argumentacja jest dwutorowa.
      Po pierwsze. Chciano ukryć znajomość japońskiego szyfru. Po drugie. Roosevelt potrzebował wrogiego ataku i klęski, żeby skłonić społeczeństwo do przystąpienia do wojny. Gdyby siły zbrojne na Hawajach zostały ostrzeżone, to mogłyby się przygotować do wojny i odeprzeć atak i zadać Japończykom co najmniej ciężkie straty. Gdyby tak się stało i Amerykanie odnieśliby zwycięstwo, to społeczeństwo mogłoby jeszcze bardziej umocnić się w izolacjonizmie.

      Oczywiście w tych rozważaniach poruszony był temat ataku japońskiego na posiadłości państw europejskich w Azji południowo-wschodniej. Przeważał pogląd, że przy bezpośrednim ataku na HIW lub Malaje, ale z pominięciem Filipin, USA nie włączyłyby się do wojny. Tym bardziej, że musieliby walczyć o posiadłości konkurentów ekonomicznych.
      Zresztą, pojawiał się również pogląd, że nawet atak na Filipiny mógł nie skutkować udziałem Amerykanów w wojnie. Uważam jednak, że jest to mocno naciągane podejście do sprawy.

      To tyle z tego co zapamiętałem w tym temacie...
      Peperon

      Usuń
    2. Na komentarz kolegi H_Babbocka z 16 lutego 2024 20:02.
      Zakładając, że wydarzenia w Europie od roku 1939 będą się toczyć jak w realu, to Twój pomysł (nr 3) jest dla Japończyków najlepszy. Zmagająca się w Europie z Niemcami Anglia, będzie bronić Malajów tak, jak rzeczywiście broniła, czyli nieudolnie. Jeżeli Amerykanie pozostaną neutralni, a Niderlandzka flota będzie tak słaba, jak w realu, to rzeczywiście "konsekwencje tego nawet trudno sobie wyobrazić"
      Dlatego tak ważne jest wzmocnienie floty Niderlandów. Jeżeli:
      - Brytyjczycy wyślą na Daleki Wschód eskadrę w planowanym składzie (2 okręty liniowe, 1 lotniskowiec i 4 niszczyciele),
      - dołączą do tego siły RN i RAN już wcześniej bazujące na Dalekim Wschodzie (1 krążownik ciężki, 7 krążowników lekkich i 11 niszczycieli),
      - siły powyższe już przed atakiem na Malaje nawiążą ścisłą współpracę z flotą niderlandzką (Dowództwo Sił Operacyjnych, Dowództwo Obszaru Indii Wschodnich, sukcesywne wzmocnienia z innych dowództw),
      to obrona tak Malajów, jak i Indii Wschodnich wydaje się możliwa.
      Aby wszystko było jasne, mam tu na myśli nie aktualny stan niderlandzkiej floty, lecz taki, jakim go widzę w roku 1941.

      JKS

      Usuń
    3. Na komentarz kolegi Peperona z 16 lutego 2024 21:32.
      Kluczowe wydają się tu pkt 2 oraz druga teza z pkt 4.

      JKS

      Usuń
    4. Gdyby Japończycy nie zaatakowali Pearl Harbor to... USA i tak przystąpiłyby do wojny. Hitler chciał wojny z USA (do wściekłości doprowadzało amerykańskie go wsparcie dla wrogów Niemiec). Brytyjczycy i sowieci chcieli (więcej niż chcieli, to była żądza, obsesja) wciągnąć USA do wojny, więc cała brytyjska i sowiecka agentura wpływu nad tym pracowała. Prędzej czy później wywiad brytyjski albo sowiecki zdobyłby informacje o rozpoczętym w Niemczech jeszcze przed atakiem na Polskę projekcie o wymownej nazwie "Amerikabomber" i podrzuciłby to amerykańskim mediom. Stalin nigdy nie wahał się stosować prowokacje, operacje pod fałszywą flagą i inne brudne sztuczki. Brytyjczycy walczący o przetrwanie też mogli się posunąć naprawdę daleko. Izolacjonizm w USA też nie był wtedy aż taki, jak się dzisiaj wydaje. Przecież wcześniej USA uczestniczyły już w wojnach w innych częściach świata z wielką wojną włączenie i dobrze na tym wyszły. Była w USA spora grupa ludzi, którzy uważali, że jak się coś dzieje na świecie, to Amerykanie powinni tam być, realizować amerykańskie interesy, promować amerykańskie wartości i amerykański sposób patrzenia na świat. Więc tak czy inaczej USA zostałyby wciągnięte.
      Stonk

      Usuń
    5. Cały problem polega na różnicy między "byciem wciągniętym", a "byciem zaatakowanym". Za ostatnią opcją przemawiają działania US Navy na Atlantyku, gdzie były przypadki, że amerykańskie niszczyciele były atakowane przez U-booty po wielogodzinnym śledzeniu i podawaniu pozycji przez Jankesów. I to w okresie oficjalnej neutralności USA podczas DWS. Najciekawsze jest to, że pomimo komunikatów o niemieckich atakach, społeczeństwo jakoś nie paliło się do walki. Dlatego był potrzebny taki atak, jak na Pearl Harbor. Bez wypowiedzenia wojny i krwawy. 7 grudnia po prostu spadł Rooseveltowi, jak dar niebios...
      Peperon

      Usuń