Komunikat wojenny nr 3/1935
Komunikat wojenny nr 3/1935
Działania
zbrojne przeciwko państwu północnoniemieckiemu nadal rozwijają się pomyślnie
1.Armia
polska zdobyła Chociebuż (Cottbus) i łamiąc miejscami twardy opór przeciwnika,
kieruje się na Berlin. Po dwudniowych walkach 2.Armia opanowała Drezno i wzdłuż
wschodniego brzegu Łaby posuwa się na Wittenbergę. Na tym kierunku, częściowo
rozbite wojska nieprzyjaciela nie stawiając silniejszego oporu odchodzą na
północ. W trakcie walk nasze wojska wzięły do niewoli 6 200 oficerów i
żołnierzy wroga, w tym jednego generała.
Na froncie
północnym trwają walki pozycyjne na linii Kanału Kilońskiego.
Wojska
francuskie północnym swoim skrzydłem przekroczyły granicę pomiędzy Związkiem
Reńskim, a Królestwem Północnoniemieckim i opanowały miasta Siegen i Giessen.
Skrzydło południowe toczy zacięte walki o Frankfurt nad Menem.
Nadal trwa
blokada morska wybrzeża północnoniemieckiego; miejscowe próby jej przełamania
nie przyniosły nieprzyjacielowi powodzenia.
Lotnictwo sojusznicze
skutecznie wspiera działania wojsk lądowych oraz atakuje bombami bazy morskie,
lotniska, rejony ześrodkowań wojsk oraz węzły komunikacyjne. W trakcie walk
powietrznych lotnictwo polskie zestrzeliło 48 nieprzyjacielskich samolotów.
Informacje uzupełniające.
Biorące
udział w walkach polskie wojska lądowe zostały teraz zgrupowane w dwie armie o
łącznym składzie 4 korpusów piechoty oraz 2 korpusów pancerno-motorowych i
liczebności ok. 400 000 żołnierzy. Aktualna liczebność wojsk sojuszniczych
walczących w Niemczech Północnych dochodzi do 900 000. Wywiad donosi, że
przeciwnik wobec wyraźnej przewagi liczebnej i technicznej sprzymierzonych,
planuje skoncentrować swoje siły w rejonie Holsztynu, Meklemburgii oraz
północnej Brandenburgii, i tam się bronić w oczekiwaniu na wejście do akcji
Włoch i Rosji.
W związku z
prowadzoną blokadą morską Niemiec Północnych doszło do dwu starć morskich. W
Zatoce Helgolandzkiej, 6 północnoniemieckich kutrów torpedowych -korzystając z
ograniczonej widoczności - zaatakowało na linii blokadowej okręty francuskie; Trafiony
jedną torpedą pancernik Provence udał
się o własnych siłach do Hawru w celu naprawy uszkodzeń. Dwa nieprzyjacielskie
kutry zostały na pewno zatopione, a dwa dalsze prawdopodobnie uszkodzone. Z
kolei w Zatoce Meklemburskiej, polski zespół złożony z 4 niszczycieli typu Grom natknął się na 4 północnoniemieckie
torpedowce typu Möwe, szykujące
się zapewne do ataku na duże okręty blokady. W wyniku krótkiego, lecz
gwałtownego starcia, jeden z torpedowców wroga został ogniem artyleryjskim
zatopiony, a drugi ciężko uszkodzony i dobity torpedą niszczyciela Błyskawica. Pozostałe dwa torpedowce –
prawdopodobnie również uszkodzone – salwowały się ucieczką. Dwa z polskich
niszczycieli zostały nieznacznie uszkodzone, a straty na nich ograniczyły się
do 2 zabitych i 7 rannych. Jedną z ofiar śmiertelnych okazał się niestety
dowódca niszczyciela Piorun, kmdr
ppor. Sokół, pośmiertnie odznaczony orderem Virtuti Militari IV klasy. Silny
zespól naszej floty w składzie: 1 krążownika typu Warszawa, 2 typu Kołobrzeg
oraz 4 niszczycieli typu Monsun,
podszedł o świcie pod bazę nieprzyjacielską w Kilonii i ostrzelał ją, powodując
poważne uszkodzenia urządzeń portowych oraz wzniecając liczne pożary (w tym
prawdopodobnie zbiorników paliwa). Wywiad utrzymuje, że na skutek tej akcji
zatopione zostały m.in. niszczyciel typu V99
i okręt podwodny typu IIA. W wyniku
wzorowej współpracy łodzi latającej typu PWL-66HRBb Albatros, patrolowca Ozylia
(typ Zelandia PB-8 1923) oraz
niszczyciela Fala (typ Tsunami DD-33 1925), zatopiony został
północnoniemiecki okręt podwodny typu IA.
Albatros OP wykrył, zaatakował
działkiem i bombami, wpędził pod wodę i zawiadomił kogo trzeba; przybyłe na
miejsce patrolowiec i niszczyciel przekazywały sobie cel „z ręki do ręki” (na
przemian, jeden namierzał, drugi atakował), aż ciężko uszkodzony OP zmuszony
został do wynurzenia. Ostrzelany z broni małokalibrowej wywiesił białą flagę i
wkrótce zatonął (na skutek uszkodzeń lub samozatopienia); ocalała część załogi
została wzięta do niewoli.
Bazujące
na Pembie: krążownik liniowy Leszek Biały,
lekkie krążowniki Portus Regius i Tanjung Pandan oraz kanonierka Argus, zbombardowały główny port
Niemieckiej Afryki Wschodniej Dar-es-Salaam; rezultatów ostrzału na razie nie
udało się ustalić. Patrolująca Morze Nowogwinejskie kanonierka Cerber, zatopiła niewielką, lecz
uzbrojoną jednostkę północnoniemiecką, prawdopodobnie patrolowiec pomocniczy. W
wyniku działań naszych jednostek nawodnych i podwodnych na wszystkich oceanach,
od początku wojny do dnia dzisiejszego zostały zatopione łącznie 4 frachtowce
północnoniemieckie o łącznej pojemności ok. 14 000 BRT; jeden zaś o
pojemności 4 200 BRT zdobyty. Liczne statki nieprzyjacielskie, w obliczu
zagrożenia ze strony flot sprzymierzonych, dały się internować w portach
neutralnych.
W
uzupełnieniu informacji o zestrzeleniu 48 samolotów wroga, należy zaznaczyć, że
nastąpiło to przy stratach własnych 17 aparatów (9 myśliwców, 7 bombowców i 1
samolotu rozpoznawczego). Ponadto w wyniku katastrofy został utracony jeden
wodnosamolot rozpoznawczy.
Aspekty polityczne.
Rządy włoski i rosyjski nadal ślą Niemcom Północnym
gorące wyrazy poparcia i nadal uchylają się od udzielenia im pomocy militarnej,
akcentując rozliczne, aktualnie niemożliwe do pokonania trudności. Najprawdopodobniej
obydwa te państwa - zaskoczone szybkim rozwojem wydarzeń - obawiają się, że
zanim będą mogły skutecznie wkroczyć do akcji,
Niemcy Północne będą już pobite i wtedy staną same wobec całej potęgi
sprzymierzonych.
Rząd brytyjski ponownie wezwał strony konfliktu do
zaprzestania działań zbrojnych i zaoferował swoje dobre usługi, a nawet
pośrednictwo celem rozwiązania sporu na drodze dyplomatycznej. W podobnym tonie
wystąpił rząd holenderski, oferując dobre usługi, jednakże z wykluczeniem
pośrednictwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz