niedziela, 3 kwietnia 2016

Wojna!



Wojna!

Komunikat wojenny nr 1/1935
W dniu dzisiejszym, we wczesnych godzinach rannych, wojska polskie, francuskie i duńskie rozpoczęły akcję zbrojną, mającą na celu zmuszenie Niemiec Północnych do respektowania postanowień Konferencji Londyńskiej.
Na froncie wschodnim wojska polskie sforsowały Nysę Łużycką na północ od Zgorzelca. Na froncie północnym wojska duńskie obsadziły północny brzeg Kanału Kilońskiego i przystąpiły do jego forsowania. Na froncie zachodnim wojska francuskie weszły na terytorium Związku Reńskiego i posuwają się w stronę Renu na kierunkach Kolonii i Moguncji.
Połączone floty sojusznicze przystąpiły do blokady północnoniemieckich wybrzeży Bałtyku i morza Północnego.
Polskie lotnictwo bombardowało bazy morskie w Kilonii i Lubece, oraz lotniska we wschodniej części Niemiec Północnych. Lotnictwo francuskie bombardowało bazę morską w Wilhelmshaven oraz lotniska w zachodniej części państwa północnoniemieckiego. Przeciwnik na razie stawia słaby opór i wszystkie zadania wojsk sojuszniczych realizowane są zgodnie z planem.

Informacje uzupełniające.
Blokada morska Niemiec Północnych realizowana jest na następujących liniach blokadowych: Bałtyk – ujście Dziwny, wyspy Rugia, Falster, Lolland, Langeland,  Aerö, Als; Morze Północne – wyspy Nordstrand, Helgoland, Borkum. Ze strony polskiej w blokadzie uczestniczą pancerniki typów Bolesław Chrobry i Władysław Łokietek, monitor Admirał Sierpinek, krążowniki typów Warszawa, Lwów, Kołobrzeg, Płock, niszczyciele typów Monsun, Grom, Tsunami, Wicher, torpedowce typów Lew i Lis oraz liczne mniejsze jednostki nawodne (patrolowce, ścigacze OP, stawiacze min i trałowce). Okręty podwodne patrolują poza linią blokady, w celu przechwycenia tych jednostek npla, którym udałoby się przedrzeć przez blokadę. Rejon blokady jest patrolowany również przez lotnictwo rozpoznawcze i rozpoznawczo-bombowe.
Floty szwedzka i litewska, mające za zadanie uniemożliwienie ewentualnego wyjścia floty rosyjskiej z jej bazy w Kronsztadzie, zostały wzmocnione naszymi krążownikami typu Gdańsk oraz okrętami szkolnymi Swaróg i Strzybóg. W odwodzie na Bałtyku pozostają m.in. pancerniki typu Władysław Jagiełło, krążowniki liniowe typu Bolesław Śmiały oraz niszczyciele typu Cumulonimbus.
Wojska duńskie po opanowaniu północnego brzegu Kanału Kilońskiego uszkodziły jego śluzy, tak aby uniemożliwić przerzucanie jednostek okrętów wroga pomiędzy Bałtykiem, a Morzem Północnym.
Naloty sojusznicze na bazy morskie npla dały niepotwierdzone jeszcze rezultaty. Uważa się, że zatopiono transportowiec wodnosamolotów, niszczyciel i 3-4 statki handlowe i/lub jednostki pomocnicze, a uszkodzono liczne dalsze okręty w tym pancernik i ciężki krążownik.
Naloty na lotniska przyniosły – wg oceny sztabów sojuszniczych zniszczenie lub poważne uszkodzenie ok. 20-25% i tak niezbyt silnego lotnictwa wroga.

Aspekty polityczne.
Rozpoczęcie interwencji zostało notyfikowane w północnoniemieckim MSZ przez przedstawicieli dyplomatycznych Polski, Francji i Danii z chwilą rozpoczęcia działań.
Decyzja o sojuszniczej interwencji zbrojnej zapadła na konferencji ministrów spraw zagranicznych Polski, Francji i Danii w Kopenhadze. Na decyzję złożyły się następujące główne przyczyny:
- nieprzestrzeganie przez Niemcy Północne ustaleń Konferencji Londyńskiej i wydalenie komisarzy sojuszniczych,
- coraz wyraźniej wysuwane przez ten kraj żądania zjednoczeniowe i rewindykacyjne,
- zawarcie północnoniemiecko-włoskiego sojuszu wojskowego i wykryte przez wywiad polityczny tajne negocjacje dotyczące przyłączenia się do tego sojuszu Rosji,
- stały wzrost potencjału ekonomiczno-militarnego Niemiec Północnych, który po połączeniu z potencjałem Włoch (i Rosji in spe), a tym bardziej po zjednoczeniu Niemiec, stanowiłby wielkie i bardzo prawdopodobne zagrożenie dla Polski i jej sojuszników.
Dla zabezpieczenia się przed ewentualną interwencją państw trzecich, uzyskano przede wszystkim w tajnych negocjacjach, zapewnienie Anglii, że nie stanie po stronie Niemiec pod warunkiem, że jej żywotne interesy nie zostaną naruszone, a państwo północnoniemieckie nie zostanie unicestwione lub zdezintegrowane. Sojusznicy zobowiązali się do finansowego zrekompensowania Anglikom ewentualnych szkód, powstałych np. na skutek blokady morskiej Niemiec. Otrzymano również od Cesarstwa Wiedeńskiego zapewnienie życzliwej neutralności.
Nieuczestniczący bezpośrednio w interwencji sojusznicy (Szwecja, Turcja i Litwa) mają za zadanie swoją postawą zapobiec w miarę możliwości akcji zbrojnej Rosji po stronie niemieckiej i obowiązek podjęcia działań zbrojnych przeciw niej, jeśli jednak do wojny przystąpi.
Jednocześnie z konferencją kopenhaską ministrów SZ Polski, Francji i Danii, toczyły się tamże tajne narady najwyższych dygnitarzy wojskowych (naczelni dowódcy, szefowie sztabów generalnych, dowódcy rodzajów wojsk) państw sojuszniczych, dla ostatecznego uzgodnienia planów strategicznych. Przewidziano utworzenie trzech frontów: zachodniego – Francuzi, północnego – Duńczycy i wschodniego – Polacy oraz zdecydowano o przeprowadzeniu blokady morskiej Niemiec Północnych. Blokadę wybrzeża bałtyckiego (główna baza sił blokadowych Kopenhaga) będą realizować wspólnie flota duńska i część floty polskiej, a wybrzeża Morza Północnego (główna baza sił blokadowych Helgoland) części floty francuskiej i polskiej. Główne siły floty francuskiej zostaną skoncentrowane na Morzu Śródziemnym dla szachowania ewentualnego wystąpienia Włoch, a niektóre jednostki floty polskiej wzmocnią flotę szwedzką i litewską zajmujące pozycje u wylotu Zatoki Fińskiej dla przeciwstawienia się możliwej akcji floty rosyjskiej. W tym samym celu zostanie wprowadzony podwyższony stan gotowości floty tureckiej na Morzu Czarnym. W przypadku zachowania przez Włochy neutralności, flota turecka może zostać w razie potrzeby wzmocniona przez niektóre jednostki francuskie. Plany były opracowywane już wcześniej – mniej, więcej od połowy roku 1934, ogólny przez połączony komitet sztabowców państw sojuszniczych, a szczegółowe przez sztaby sił zbrojnych poszczególnych krajów.
- - -
Przebieg działań wojennych będzie sukcesywnie przedstawiany w kolejnych komunikatach wojennych. Zgodnie z tematyką tego bloga, w komunikatach tych najwięcej uwagi będzie poświęcone działaniom na morzu, operacje wojsk lądowych i lotnictwa będą przedstawiane dość pobieżnie, na tyle, aby zrozumiałe były w ich kontekście akcje morskie oraz ogólny sens wydarzeń.
Przyjąłem następujący, trzyczęściowy sposób redakcji komunikatów. Na początku „suche informacje” przeznaczone dla „publiki", czyli ogółu odbiorców. W części drugiej rozwinięcie - przynajmniej niektórych - informacji dla „wtajemniczonych”, czyli dla Was. Na końcu zostaną przedstawione ewentualne reperkusje polityczne i działania dyplomatyczne związane z przebiegiem wojny.
- - -
A teraz, zgodnie z obietnicą, przedstawiam bardziej szczegółowo niż w niedawno publikowanym zestawieniu zbiorczym, stan floty północnoniemieckiej na dzień rozpoczęcia interwencji. Dla umożliwienia zorientowania Kolegów w sile tej floty, zarówno nazwy, jak i charakterystyki wszystkich typów okrętów są zgodne z tymi z realnej historii. W „mojej” historii, niektóre z poniższych okrętów (np. Bayern, Deutschland, Königsberg, Nürnberg) noszą inne – mało istotne w tej chwili jakie – nazwy.
Główne klasy:
Pancerniki - 4: 2x Bayern, 2x typ König
Krążowniki ciężkie - 3: 3x typ Deutschland           
Krążowniki lekkie - 6: 1x typ Emden, 3x typ Königsberg, 1x typ Leipzig, 1x typ Nürnberg
Niszczyciele – 18: 1x typ V99, 4x typ G101, 4x typ Leberecht Maas, 7x typ Paul Jacobi, 2x typ Diether von  Roeder
Torpedowce – 12: 6x typ Möwe, 6x typ Wolf
Okręty podwodne – 18: 6x typ IIA, 8x typ IIB, 2x typ IA, 2x typ VIIA
Ponadto:
Transportowce wodnosamolotów – 3
Eskortowce – 9
Patrolowce – 2
Kanonierki – 1
Ścigacze OP – 2
Kutry torpedowe – 13
Stawiacze min – 5
Trałowce – 29
Kutry trałowe – 22
Szkolny okręt artyleryjski – 1
oraz stosunkowo liczne jednostki pomocnicze bez istotnej wartości bojowej.
Głównymi bazami floty są Kilonia i Wilhelmshaven, a pomocniczymi Emden, Bremerhaven, Cuxhaven, Lubeka, Wismar, Warnemünde i Świnoujście. Lotnictwo morskie jest nieliczne i ogranicza się praktycznie do wodnosamolotów rozpoznawczych i rozpoznawczo-bombowych.
Jak widać z powyższego zestawienia, flota północnoniemiecka posiada dość zróżnicowany wiekowo charakter; okręty liniowe i część niszczycieli pochodzi jeszcze z okresu Wielkiej Wojny, natomiast krążowniki, większa część niszczycieli i OP są jednostkami nowoczesnymi o znacznej sile bojowej. Zwraca uwagę liczna flotylla trałowa; jest to spowodowane wypełnianym do niedawna obowiązkiem likwidacji pól i zagród minowych postawionych w czasie poprzedniej wojny. Reasumując, należy stwierdzić, że flota północnoniemiecka jest zdecydowanie słabsza od naszej, a tym bardziej od połączonych flot sojuszniczych. Większe zagrożenie mogą stanowić jedynie OP oraz kutry torpedowe w sprzyjających okolicznościach.

11 komentarzy:

  1. Potrafisz jednak zaskoczyć (powinienem się już przyzwyczaić!). Wojna prewencyjna, w połowie lat 30-tych, wydaje się dobrym pomysłem. Jeśli, po stronie Niemiec, nie włączą się Rosja i Włochy, to wynik wydaje się przesądzony. Jaką postawę, wobec konfliktu, zajmą Zjednoczone Królestwo, Stany Zjednoczone i Japonia?
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reperkusje międzynarodowe będę przedstawiał na bieżąco.

      JKS

      Usuń
  2. Tu mamy spory węzełek...Nie zaskoczyło by mnie jednak zajęcie przez Rosję i USA w tym układzie stanowiska proniemieckiego.

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może w USA zwycięży izolacjonizm i nie zajmą żadnego stanowiska. Poza tym bez Brytanii Amerykanie nic nie wskórają w Europie, a Brytania nie zamierza Niemców ratować.

      Usuń
    2. Samo stanowisko proniemieckie, bez akcji zbrojnej, nas nie "bodzie"

      JKS

      Usuń
  3. Więc jednak do tego doszło. Nie popełniłeś błędu Chamberlaina. Straty po naszej stronie (jeśli wszystko dobrze pójdzie) wyniosą kilka tysięcy zabitych i rannych, co nie zmniejszy naszego potencjału. Kiedy trzy państwa sojusznicze zaatakowały Niemcy, a trzy kolejne są w gotowości, wątpię, żeby Włochy i Rosja zdecydowały się na interwencję. Neutralność Brytanii nam sprzyja, a Rosja dodatkowo jest narażona od wschodu na działania Japonii i USA.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wojna prewencyjna to jest to :D Zastanawiam się czy , aby ten konflikt nie przerodził się w coś o wiele większego(II WŚ 4 lata wcześniej)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznaję się.. myślałem że to Prima Aprilis... Dopóki nie spojrzałem na datę, a jednak nie..
    Gratuluję...
    Kpt.G

    OdpowiedzUsuń
  6. W tej historii alternatywnej Polska jest niby super-mocarstwem (bodaj 4 albo 5 flota świata itd.) a i tak potrzebuje pomocy Francji, żeby zaatakować ¼ Niemiec. Oj słabiutko…
    Podejrzewam, że w takim układzie Polska musi też mieć bardzo silną armię lądową. Skora flota polska jest silniejsza od francuskiej to pewnie armia też. Raczej trudno sobie wyobrazić, żeby armia była słabsza od floty – przy takich a nie innych uwarunkowaniach geograficznych.
    Szczerze mówiąc nie znam przykładu mocarstwa – zwłaszcza po I wojnie – które byłoby w stanie wytrzymać intensywne zbrojenia zarówno na morzu jak i na lądzie. Poza USA – które jednak podjęło taki wysiłek dopiero po przystąpieniu do wojny. W innych przypadkach mamy albo silną flotę kosztem armii(Japonia, Wlk. Brytania) albo sytuację odwrotną(Sowieci, III Rzesza, Francja). Jak taki wysiłek ma udźwignąć kraj średniej wielkości, nawet bardzo dobrze rozwinięty? Mówi się, że na jeden pancernik Bismarck Niemcy zużyli tyle samo stali co na wszystkie czołgi wybudowane do 1941 r. To ile my mamy czołgów w 1935 r. ? A może nadal jeździmy na konikach?
    Niestety, ta wizja alternatywna jest tyleż nierealistyczna co i asekurancka. Co to za sztuka ruszyć na znacznie słabszego przeciwnika i to w dodatku z kolegami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do ostatniego . Uczmy się od ,,lepszych"/N/. Brzydko pachnie lecz podoba mi się pierwsza nasza wojna , .w której się nie bronimy, może kiedyś ktoś będzie szukał naszych skarbów które jak uczy historia po zajęciu innego państwa staną się naszym udziałem , nie oczekuję dalszego dialogu.

      Usuń
    2. Udział w interwencji części naszych sojuszników nie jest spowodowany naszą słabością, lecz względami politycznymi. Ma to być akcja międzynarodowa, a nie "prywatne porachunki" polsko-niemieckie. Poza tym, jeżeli można gratisowo skorzystać z czyjeś pomocy, to się nie odmawia; większa własna przewaga - mniejsze straty własne.

      JKS

      Usuń