Niderlandzki kuter patrolowy typu P1 1927 (9 jednostek)
Dla odciążenia klasycznych patrolowców
od patrolowania akwenów przybrzeżnych, zaprojektowano i zbudowano serię kutrów
patrolowych. W czasie pokoju, okręty będą pełnić służbę o charakterze głównie
policyjnym (zwalczanie kontrabandy, nielegalnego przekraczania granicy morskiej
itp.). W czasie wojny, dodatkowym zadaniem będzie wykrywanie i zwalczanie OP
przeciwnika. Zwalczanie, to trochę za wiele powiedziane; skromne uzbrojenie pop
pozwala raczej na odstraszanie, niż niszczenie wroga. Wszystkie kutry tego typu
będą stacjonować w Metropolii, dla kolonii przewiduje się w przyszłości budowę
jednostek nieco większych i lepiej radzących sobie w trudnych warunkach
pogodowych.
Wszystkie jednostki zostały zbudowane
w stoczni Willemsoord Werf w Den Helder.
Opis techniczny.
Kadłub
Dość
typowy dla małych i szybkich jednostek.
Napęd
Okręt
został wyposażony w trzy silniki diesla Westoever; jeden o mocy 240 KM dla
prędkości marszowej i dwa po 300 KM dla mocy szczytowej. Na samym silniku
marszowym prędkość maksymalna wynosi 15,80 w, a na samych silnikach mocy
szczytowej 20,32 w.
Uzbrojenie
- 1xIx13,2/78 FN P1919,
przy elewacji 45o donośność pociskiem 0,05 kg wynosi 7000 m, a
przy elewacji maksymalnej 85o donośność tym samym pociskiem
wynosi 4080 m;
- 1xIx7,9/77
FN P1918, przy elewacji 45o donośność pociskiem 0,01 kg wynosi
4200 m, a przy elewacji maksymalnej 80o donośność tym samym
pociskiem wynosi 2450 m;
- 2xwbg z zapasem 8 bg lekkiego typu (102
kg).
Inne
Na
okręcie zamontowano dwie radiostacje bliskiego zasięgu i szumonamiernik.
P1, Netherlands patrol craft laid down 1927, launched 1927, completed
1927 (engine 1927)
Displacement:
49 t light; 50 t
standard; 52 t normal; 54 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
(100,91 ft / 98,43 ft)
x 15,75 ft x (3,94 / 4,00 ft)
(30,76 m / 30,00 m) x
4,80 m x (1,20 / 1,22 m)
Armament:
1 - 0,52" / 13,2 mm
78,0 cal gun - 0,09lbs / 0,04kg shells, 2 000 per gun
Machine gun in deck mount, 1927 Model
1 x Single mount on centreline, forward deck
forward
1 - 0,31" / 7,9 mm 77,0
cal gun - 0,02lbs / 0,01kg shells, 3 000 per gun
Machine gun in deck mount, 1927 Model
1 x Single mount on centreline, aft deck aft
1 raised
mount
Weight of broadside 0 lbs /
0 kg
Main DC/AS Mortars
2 - 224,87 lbs / 102,00 kg
Depth Charges + 8 reloads - 1,004 t total
in Stern depth charge
racks
Machinery:
Diesel Internal
combustion motors,
Geared drive, 3 shafts,
840 shp / 627 Kw = 23,21 kts
Range 320nm at 12,00
kts
Bunker normal = 2 tons, at max displacement
= 4 tons
Complement:
9 - 12
Cost:
£0,020 million / $0,079
million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 1 tons, 2,7%
- Guns: 0 tons, 0,3%
- Weapons: 1 tons, 2,4%
Machinery: 26 tons,
49,6%
Hull, fittings & equipment:
22 tons, 41,5%
Fuel, ammunition &
stores: 3 tons, 6,2%
Miscellaneous weights:
0 tons, 0,0%
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability
(Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
23 lbs / 11 Kg = 337,2 x 0,5 " / 13 mm
shells or 0,1 torpedoes
Stability (Unstable if
below 1.00): 1,22
Metacentric height 0,4
ft / 0,1 m
Roll period: 9,9
seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 75 %
-
Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,00
Seaboat quality (Average = 1.00): 0,88
Hull form characteristics:
Hull has a flush deck,
a normal bow and large transom stern
Block coefficient
(normal/deep): 0,300 / 0,305
Length to Beam Ratio:
6,25 : 1
'Natural speed' for
length: 12,29 kts
Power going to wave
formation at top speed: 68 %
Trim (Max stability =
0, Max steadiness = 100): 85
Bow angle (Positive =
bow angles forward): 14,30 degrees
Stern overhang: 0,98 ft
/ 0,30 m
Freeboard (% = length
of deck as a percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 24,00%, 5,91 ft /
1,80 m, 5,91 ft / 1,80 m
- Forward deck: 28,00%, 5,91 ft / 1,80
m, 5,91 ft / 1,80 m
- Aft deck: 28,00%, 5,91 ft / 1,80 m, 5,91 ft / 1,80 m
- Quarter deck: 20,00%, 5,91 ft / 1,80
m, 5,91 ft / 1,80 m
- Average freeboard: 5,91 ft / 1,80 m
Ship tends to be wet
forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low =
better): 161,7%
- Above
water (accommodation/working, high = better): 118,3%
Waterplane Area: 947
Square feet or 88 Square metres
Displacement factor
(Displacement / loading): 98%
Structure weight / hull
surface area: 14 lbs/sq ft or 71 Kg/sq metre
Hull strength
(Relative):
-
Cross-sectional: 0,60
-
Longitudinal: 4,08
- Overall:
0,73
Caution: Hull subject
to strain in open-sea
Cramped machinery,
storage, compartmentation space
Adequate accommodation
and workspace room
Ship has slow, easy
roll, a good, steady gun platform
Poor seaboat, wet and
uncomfortable, reduced performance in heavy weather
P1 - P9 (1927)
Zgrabne okręciki. Myślę, że po dozbrojeniu (wymiana nkm-u na działko 20 mm) mogą z powodzeniem spełnić funkcję przybrzeżnych ścigaczy okrętów podwodnych. Ewentualnie postulowałbym demontaż diesla marszowego z wykorzystaniem zaoszczędzonych mas na montaż cięższego uzbrojenia (np. działko 40 mm i większy ładunek bomb głębinowych). Prędkość 20 węzłów (na dieslach szczytowych) będzie i tak zupełnie wystarczająca.
OdpowiedzUsuńŁK
Prawdę mówiąc, to nie bardzo widzę miejsce na silnik marszowy na tak małym okręcie. Prędzej spodziewałbym się wyłączenia dwóch pozostałych i poruszania się na jednym.
UsuńNatomiast wymiana km-ów na działka 20 mm brzmi interesująco.
Maszynownia rozciąga się od masztu aż do km-u 7,9 mm. Na powierzchni ok. 12x4 m spokojnie zmieszczą się trzy diesle o mocach 240-300 KM.
UsuńJKS
Patrząc na dane kutra, to zapewne są trzy diesle i to z przekładniami (przekładnią). Należy pamiętać również o przestrzeni dla obsługi, która podczas rejsu kontroluje pracę silników (silnika).
Usuń@Peperon: "Adequate accommodation and workspace room".
UsuńŁK
Kolego Peperon, w maszynowniach kutrów torpedowych mieściły się o wiele potężniejsze maszyny. Przyjrzyjmy się realnemu schnellbootowi "S6"; 60 t std, trzy diesle po 1320 KM. Tu mamy 50 t std, dwa diesle po 300 KM i jeden 240 KM. Jeżeli na naszym "P1" miałby być problem, to "S6" byłby w ogóle niemożliwy.
UsuńJKS
Ad ŁK akurat ten komunikat raportu jest moim zdaniem mało wiarygodny (zarówno w sytuacji gdy jest pozytywny jaki gdy jest nagatywny). Opiera się wyłącznie o objętość nawodnej części kadłuba i zupełnie nie bierze pod uwagę jaki jest napęd.
UsuńH_Babbock
Ad. JKS. Jakby to ująć... Przede wszystkim ścigacze i patrolowce to okręty do całkiem innych zadań. Również ich kadłuby z podziałem wewnętrznym są inne, pomimo podobnej wielkości.
UsuńPisząc posta nie wiedziałem (nie czytałem legendy), że na tym okręcie mają być silniki dwóch typów i jeden z nich jest tylko marszowy. Jakby nie patrzeć to taki wybór jest komplikowaniem sobie logistyki (nawet w Metropolii). Wspominasz Waść o powierzchni maszynowni 12 x 4 m. Jeśli ma to być cała siłownia, to muszą się tam pomieścić urządzenia pomocnicze i rozdzielnia energii elektrycznej. A wtedy zaczyna się robić trochę ciasno...
No i znowu się wyżej nie podpisałem...
UsuńWielce szanowny kolego Peperon, wypunktujmy:
UsuńPrimo. Zadania stojące przed okrętami różnych klas ani nie zmniejszają, ani nie zwiększają powierzchni wymaganej dla silników tego samego rodzaju i tej samej mocy.
Secundo. Podział wewnętrzny kadłuba projektuje się z uwzględnieniem mocy napędu, przewidując dla urządzeń napędowych odpowiednią ilość miejsca.
Tertio. W siłowni każdego okrętu należy przewidzieć miejsce na urządzenia pomocnicze, w siłowni ścigacza również.
Ergo, jeżeli w siłowni ścigacza o podobnych rozmiarach mieściło się 3690 KM mocy, to i w naszej te marne 840 KM się zmieści.
JKS
Ad. JKS. Zacznijmy od "Ergo". Nigdzie nie pisałem o braku miejsca dla tych nieszczęsnych koni. Natomiast wyraźnie pisałem o braku sensu montażu silnika marszowego ekstra. Już w pierwszym poście napisałem, że jak dla mnie wystarczyłoby poruszać się na jednym z trzech silników. Rozwiązanie proste i praktyczne, zwłaszcza przy użyciu jednego typu silników.
UsuńPo pierwsze primo. Zadania okrętów różnych klas wpływają na sposób ich projektowania. Ścigacze z reguły miały krótkie, choć intensywne rejsy bojowe. Dlatego można było na nich ograniczyć "socjal" do niezbędnego minimum. Natomiast na patrolowcu (nawet tak małym) już należało pomyśleć o dużo większej części socjalnej, bo i rejsy były dłuższe (nawet gdyby trwały tylko 2-3 doby), niż powiedzmy 12 godzin ścigacza.
Po drugie primo. Zgadza się, uwzględnia się moc napędu. Uwzględnia się również zakres zadań i inne ważne rzeczy o czym pisałem wyżej.
Po trzecie primo. Również się zgadza. Jednak inną masz przestrzeń do dyspozycji przy rozbudowanej części socjalnej, a inną socjalu już nie potrzebujesz.
Myślę, że dość jasno opisałem to, o co mi chodzi.
Podsumowując. 840 KM się spokojnie zmieści, ale dedykowany silnik marszowy jest bez sensu.
Życzę zdrowia i wszelkiej pomyślności w nowym 2023 roku tak Koledze, jak i wszystkim czytelnikom oraz dyskutantom tego bloga.
Wszystkiego najlepszego.
Okręty mało emocjonujące.
OdpowiedzUsuń1.Z ciekawości - spaliny są usuwane jakoś pod wodę? Bo nie widzę nic na kształt komina.
2. I też nie wiem jak się schodzi pod pokład - tylko poprzez sterówkę? Bo zazwyczaj na małych okrętach była taka budka (trochę jak "sławojka") w której zaczynały się schody w dół - a budka chroniła przed zalaniem.
3. Te trzy wały i śruby to dla mnie trochę przerost formy. Szczególnie, że boczne śruby przy prędkości ekonomicznej będą niepotrzebnie stawiać opór. Nie da się np dać dwóch wałów, a po wysprzęgleniu silników "szczytowych", silnik marszowy dołączyć poprzez "gear box" do napędu jednocześnie dwóch wałów? Albo jedna śruba i wszystkie silniki pracują w ogóle na jeden wał?
H_Babbock
Ad 1. Wyloty spalin są umieszczone w pawęży rufowej.
UsuńAd 2. Można przez sterówkę, a także przez dwa okrągłe włazy na dziobie i rufie.
Ad 3. Przy niewielkich prędkościach opór niepracujących śrub nie jest zbyt duży. Proponowane przez Ciebie rozwiązania mocno komplikują układ napędowy, a dokładnie system przeniesienia mocy.
JKS
@H_Babbock.
Usuń"Okręty mało emocjonujące".
Nie sądzę...
Układ z dieslem marszowym i 2 silnikami "pościgowymi" generalnie bardzo mi się podoba. Znacznie mniejszy ścigacz "Batory" też miał napęd trójwałowy, chociaż realizowany motorami niskoprężnymi.
OdpowiedzUsuńŁK
Generalnie się zgadzam jednak tylko w aspekcie trzech wałów.
Usuń"Batory" miał wyporność 25t a nie 50 więc był o połowę mniejszy. Do prędkości szczytowej miał 2x550+175 KM(1275 KM) a nie 2x300+240 KM (840 KM).
Troszeczkę nie halo bo prędkości maksymalne są zbliżone zaś dla tej samej prędkości marszowej ten potrzebuje znacznie mocniejszego motoru.
Przy okazji.
"Batory" dla prędkości maksymalnej miał silniki na benzol a nie "motory niskoprężne".
"Batory" miał krótszy kadłub, a więc mniejszą tzw. prędkość naturalną, dlatego potrzebował większego stosunku mocy do wyporności. Poza tym, różnica 1,1 w. prędkości maksymalnej to nie tak mało. "P1" aby osiągnąć 24,3 w. musiałby mieć napęd o mocy 950-960 KM. Prędkość rośnie o 5%, a moc napędu o ponad 11%; dla każdego dodatkowego węzła, stosunek wzrostu mocy do wzrostu prędkości będzie jeszcze większy. "Batory" mógł mieć też mniej korzystne kształty kadłuba (utrudnione wejście w ślizg?), śruby o niższej sprawności itd.
UsuńKolega ŁK pisząc "motory niskoprężne" miał na myśli właśnie silniki benzynowe w odróżnieniu od diesli.
JKS
U kolegi jest:
UsuńLength to Beam Ratio: 6,25 : 1
'Natural speed' for length: 12,29
"Batory" ma
Length to Beam Ratio: 6.55
To tak dużo?. Dla tak małych okrętów?. Dla symulacji pancerników różnica gigantyczna ale tu?. I jeszcze "Batory" miał mniejsze zanużenie.
Więc pewnie natural speed koło 12+w.
Reszta (Kadłub, ślizg, śruby) to gdybanie. Choć brakuje podcięcia na dziobie.
A jednak potrzebuje i tak 300KM więcej.
Co do silników "niskoprężnych" racja jak sądzę. Źle zinterpretowałem wpis.
Ps.
UsuńI jednak trzeba było rozpędzić okręt o 25t lżejszy o czym warto nie zapomnieć. A rozpędzenie każdej dodatkowej tony kosztuje moc. Nawet z lepszym współczynnikiem. Ale żeby było łatwiej rozpędzić okręt 2x cięższy, głębiej zanurzony, przy mniejszej mocy napędu, naprawdę trudno mi uwierzyć.
Dla "Batorego" prędkość naturalna to ok. 10,3, różnica więc istnieje. Wydłużenie to nie wszystko, liczy się też m.in. współczynnik pełnotliwości, im mniejszy, tym większa prędkość. Wartość tego współczynnika dla "P1" to 0,30, dla "Batorego" przypuszczalnie 0,33 (brak danych, wyliczyłem sam). Poza tym, "Batory miał wyporność 27, a nie 25 std, a prędkość maksymalną 24,85, a nie 24,30 w. Wszystko to sprawia, że różnica w stosunku mocy napędu do wyporności staje się coraz mniej widoczna. Proponuję zakończyć ten temat, szkoda czasu, a do pewnych konkluzji i tak nie dojdziemy.
UsuńJKS
Ok.
UsuńChoć kolega mnie zna...
Spierał bym się dalej...Widełki są...
Jednak pozwolę sobie podpisać protokół rozbieżności szczególnie że trafiłem na różnice w wyporności i prędkości maksymalnej.
Choć na moją korzyść...
Żal tracić spór szczególnie że rzadko kolega uczestniczy w dyskusji...
@ Rafał (17:00): czy mam rozumieć zatem, że silnik napędzany benzolem jest wysokoprężny? Znów Kolega "pędzi", popełniając przy tym błędy logiczne!
UsuńŁK
Gdzieś nie łapię danych napędu.
OdpowiedzUsuńDane z legendy/dane z raportu.
Ponadto (ja rozumiem że diesel jest oszczędny) ale czy te 4 tony to nie przymało?.
W czym problem? Dane napędu z opisu zgadzają się z tymi z raportu.
UsuńDo obliczeń weźmy 2 tony paliwa, jako normalny zapas. 2 tony oleju napędowego to 2439 litrów. 320 Mm przy prędkości 12 w. to ok. 27 godzin pracy. Zakładając, że 2/3 paliwa zarezerwowane jest dla silników mocy szczytowej, to 813 / 27 = 30,1 l/godz. Dla silnika o mocy 240 KM jest to 30,1 / 240 = 0,13 l/godz/KM. Największy obecnie na świecie silnik diesla (Wartsila-Sulzer RTA96-C) o mocy 107390 KM spala 7500 l oleju na godz. Daje to 7500 / 107390 = 0,07 l/godz/KM. Gdyby zmniejszyć ten potężny silnik do mocy 240 KM, to na 27 godzin pracy potrzebowałby 0,07 x 240 x 27 = 454 l paliwa, czyli 0,372 t. Nawet biorąc pod uwagę postęp techniczny w latach 1937-2021, wygląda na to, że te 2 t na "P1" spokojnie wystarczą, qoud erat demonstrandum.
Gdyby całość paliwa przeznaczyć dla silnika marszowego, to czas pracy silnika wyniósłby 2439 / (0,13 x 240) = 78 godzin, co dałoby zasięg 78 x 10 = 780 Mm.
JKS
"silnik marszowy zużywał 36,8 kg/h"
UsuńTo z "Batorego".
Czyli byśmy się zgodzili gdyby nie to że kolegi silniki są starsze niż "Batorego" o 5 lat (czyli starsze o generację?).
Zaś do porównania używa kolega silnika z 2006r.
"Wärtsilä RT-flex96C – silnik wysokoprężny...z wydajnym układem turbodoładowania i niskich obrotach pracy".
To przepaść i kolega, wydaje mi się, przesadził z porównaniem.
Jak porównać Forda T z Fokusem?. Cztery koła mają?.
Silnik diesla z 1927r z tym z 2006r?.
Dobrze, jak paliwa zabraknie to będę wiosłował.
UsuńJKS
Dowcip doprawdy...
UsuńU-booty pod żaglami pływały... Mam nieodparte wrażenie że to z wiosłami też gdzieś mi mignęło w WWII...
Plutonowy rezerwy przyjmuje poddanie z pełnymi honorami dla poddającego...
Bez złośliwości. Lubię kolegę
Okręt ma bardzo niską wysokość metacentryczną.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie że będzie się kiwał na burty przy najmniejszej, bocznej, fali i bocznym wietrze. Długie, głębokie, przechyły z których będzie, niechętnie, wracał. Przykład "Kapitana".
Na pełnej prędkości, w zwrocie, jak dostanie fale w burtę, może już nie wstać tylko pokazać stępkę...
Przy okazji.
Mało się na ten szczegół zwraca uwagę i proszę nie traktować tego jako zarzutu. Ja sam długo go pomijałem.
Ps.
UsuńDwa powyższe wpisy były do @JKS przy czym, oczywiście, zapomniałem je zaadresować.
Jeśli jednak ktoś chciałby wyrazić swoją, być może odmienną opinię, przeciwwskazań nie widzę.
Wg raportu stateczność wynosi 1,22, a okręt jest stateczny już od wartości 1,00. Okres przechyłu to 9,9 s, co daje dość komfortową żeglugę. Stabilność 75%. Doprawdy, nie widzę problemu.
UsuńJKS
Program też nie widzi.
UsuńZa to widzą konstruktorzy okrętów.
I przyjmują za minimum dla okrętów pełnomorskich a nie redowych 0.5m. Jest to szczegół i kłócić się nie zamierzam bo mało kto na to zwraca uwagę.
Jednak dla okrętów wojennych przyjmuje się przedział 0.7-2.5+.
Poza tym przyjmuje się -75cm z wysokości burty jako granicę bezpieczeństwa. Więc tu zostaje 1.05m nad lustro wody.
Strasznie mało.
W raporcie "stoi jak byk" "Poor seaboat, wet and uncomfortable, reduced performance in heavy weather" To nie jest okręt do pływania w sztormie.
UsuńJKS
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńW sztormie na Morzu Północnym i Atlantyku o życie walczyły traktatowe pancerniki USA. Ten będzie walczył przy 3-ce?.
Usuń@JKS.
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie zwrócić koledze uwagę na drobiazg z raportu.
Wpis:
"Hull has a flush deck" (Kadłub ma płaski pokład)
nie do końca oddaje zaprezentowaną sylwetkę okrętu.
Zwaliłbym to na Kolegi ostatnie kłopoty zdrowotne.
Nadburcie dziobowe jest podniesione więc dziobowy wkm też. Brakuje wrysowanego domknięcia jego stanowiska od tyłu w rzucie górnym. W rzucie górnym brak trapu do stanowiska co sugeruje, zgodnie z raportem, że stoi na pokładzie. I dziobowe nadburcie ślicznie blokuje kąty ostrzału. Co ciekawe w rzucie bocznym trap jest ale sądząc z rysunku prowadzi bezpośrednio do przedniego włazu.
Kotwice są przesunięte zbyt ku rufie w stosunku do kluz.
Czy 2 kotwice dla 50t okrętu to nie rozrzutność?.
Kadłub JEST "flush deck" To co widać na dziobie TO TYLKO nadburcie (z widocznym otworem na pachołki cumownicze i trzema szpigatami), pokład ma STAŁĄ wysokość nad linią wodną. Nkm stoi NA POKŁADZIE i jest otoczony otwartym z tyłu falochronem. Żadnych trapów na dziobie NIE MA. Martwy sektor ostrzału nkm-u to +/- 60 st. do odległości ok. 20 m od burt, żaden problem.
UsuńKanały łańcuchowe pomiędzy kluzami pokładowymi i burtowymi są w rzucie bocznym pionowe. Problem nie istnieje. Druga kotwica się przydaje, kiedy zachodzi ryzyko znoszenia lub myszkowania na jednej.
Kolega chciał zwalić rzekome błędy na moje problemy zdrowotne. Okazało się jednak, że to Kolega błądzi, na jaką okoliczność mam to zwalić?
JKS
NKM dziobowy na rysunku NIE stoi na pokładzie, jest podniesiony do poziomu nadburcia dziobowego. Nie ma ograniczonych kątów ostrzału. Z tyłu ma trap w rzucie bocznym.
UsuńNiczego na nic zwalać nie zamierzałem.
Chyba że patrzymy na dwa różne rysunki.
Przykro mi, że Kolega widzi to, czego nie ma. Ja tego nie leczę
UsuńJKS.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńPodtrzymuje swoją opinię.
UsuńLeczyć mnie kolega nie musi.
Być może się mylę. Zobaczymy.
Zjadło mi ze 4 komentarze.
OdpowiedzUsuńDziwne.
Ja takich rzeczy nie jadam.
UsuńJKS
PS. Przeczytałem te komentarze, zanim je "zjadło" (bez mojego udziału). Nie ma sensu powtarzać.
UsuńJKS
Porównałem liczbę aktualnych komentarzy z tym, co było 20 godzin wcześniej. Założyłem, że to Kolega Rafał spędził pracowite popołudnie przy kompie i ... nie zawiodłem się! :)
OdpowiedzUsuńŁK