Modernizacja kolumbijskiej kanonierki typu Almirante Lezo 1936 (1 jednostka)
Kanonierkę (czasami klasyfikowaną jako
torpedową, a nawet mały, nieopancerzony krążownik) zbudowała stocznia włoska Cantiere navale fratelli Orlando w Livorno, w latach 1890-94. Przeznaczona
była dla marokańskiej marynarki wojennej po nazwą Al-Baszir (البشير, pełna nazwa to Al-Baszir es-Salameh,
czyli Niosący Dobre Wieści i Pokój). Ponieważ
odbiorca zwlekał z zapłatą, przekazanie kanonierki
miało miejsce dopiero w roku 1899. Z powodu braku wyszkolonej kadry, nie udało
się skompletować załogi i okręt niszczał nieużywany w Tangerze. W roku 1902,
kanonierka została zakupiona przez Kolumbię i przemianowana na Almirante Lezo. Dalsze realne losy okrętu
to; zmiana nazwy na Cartagena w roku
1904 (wg niektórych źródeł już w roku 1902), wycofanie ze służby w roku 1914 i
sprzedaż amerykańskiemu prywatnemu armatorowi przed rokiem 1916. Najprawdopodobniej,
od tego momentu jednostka była nieużywana. W roku 1917, rozważała przyjęcie
okrętu do służby US Navy, jednak ostatecznie z tego zrezygnowała. W roku 1919
przejął jednostkę inny prywatny armator, planujący wykorzystać ją do transportu
broni do Ameryki Łacińskiej. Zarejestrowany jako frachtowiec Cartagena, statek został w pierwszym
swoim rejsie 08.07.1919 poważnie uszkodzony przez cyklon i odholowany do portu
Colon. Nie ma wiadomości o jego dalszej służbie; złomowanie nastąpiło w roku
1925.
Nasza, alternatywna historia okrętu
rozpoczyna się w roku 1902. Okręt został wtedy zakupiony, lecz już nie przez
Kolumbię, lecz Wielką Kolumbię. Od tej pory stale służył w kolumbijskiej MW;
był częściowo przezbrajany w latach 1919, 1923, 1925 i 1927 oraz okresowo
remontowany. Mimo tego, stan okrętu, a w szczególności napędu sukcesywnie się
pogarszał; w końcu, w roku 1936 liczył on sobie już 42 lata.
O modernizacji myślano już na
przełomie lat 20- i 30-tych, lecz w obliczu kryzysu inne potrzeby uznano za
ważniejsze. Można by dywagować, czy mamy do czynienia z modernizacją, czy może
z przebudową. Moim zdaniem, ponieważ oficjalna klasyfikacja okrętu pozostała
bez zmian (kanonierka), była to modernizacja. Co do klasyfikacji, to niektórzy
nazywają zmodernizowany okręt kanonierką desantową, a inni, precyzyjniej,
kanonierką wsparcia ogniowego wojsk lądowych, niemniej – jak wyżej wspomniano –
oficjalnie jest to kanonierka „bezprzymiotnikowa”
Pojawianie się w opisie kanonierki
słowa „desantowa” jest, częściowo przynajmniej, uzasadnione zadaniami, jakie
dla niej wyznaczono. Jest to wsparcie ogniowe własnych sił lądowych,
operujących w bliskości wybrzeża; może to być desant, choć niekoniecznie.
Możliwe jest również zwalczanie artylerii nadbrzeżnej wroga, ale z
ograniczeniem jej kalibru do 4”. Dla ułatwienia realizacji tych zadań, okręt
został stosunkowo silnie opancerzony. Pomocne może być też niezbyt wielkie
zanurzenie. Rzadko stosowanym na morskich okrętach rozwiązaniem są haubice,
umożliwiające ostrzał celów zakrytych, niedostępnych dla artylerii typowo
morskiej. Zastosowano tu, użyte wcześniej na rzecznych pływających bateriach
artyleryjskich typu Volcán, haubice 152 mm L/13,5. Ze względu na długość lufy,
są to raczej haubico-moździerze, ale producent nazwał je haubicami, w armii USA
są nazywane haubicami, więc niech już tak zostanie. Prace modernizacyjne
rozpoczęły się w styczniu 1936 roku i trwały do października. Wykonała je
stocznia Astillero Naval No.3 w Cartagenie. Wszystkie dostawy zapewnił przemysł
krajowy.
Opis techniczny modernizacji.
Kadłub
Zewnętrznie
– za wyjątkiem likwidacji sponsomów burtowych – bez zmian. Zmieniono częściowo
jego podział wewnętrzny oraz wzmocniono konstrukcję w newralgicznych miejscach.
Napęd
Istniejący
zdemontowano w całości. Zainstalowano, pracujące na jeden wał śrubowy, dwa
silniki diesla o mocy 1200 KM każdy w jednej maszynowni.
Do
prędkości maksymalnej zastosowano, wyliczony na bazie parametrów realnego
okrętu, współczynnik zwiększający 1,106.
Uzbrojenie
Istniejące,
w tym wyrzutnie torpedowe, zdjęto w całości. Artylerię oraz km-y przeniesiono
do artylerii nadbrzeżnej. Zamontowano:
- 2xIx152/13,5 mm Bethlehem Steel M1908,
przy elewacji maksymalnej 55o donośność pociskiem 54,4 kg wynosi 6130
m;
- 2xIx127
mm/51 BS/HM M1931, przy elewacji
maksymalnej 35o donośność pociskiem AP 22,70 kg wynosi 19480 m;
- 2xIIx37
mm/51 COW/FNA M1918, przy
elewacji 45o donośność pociskiem 0,65 kg wynosi 4100 m, a
przy elewacji maksymalnej 85o donośność pionowa tym samym pociskiem
wynosi 2670 m;
- 1xII+2xIx12,7 mm/90 Browning/FNA M1921,
przy elewacji 45o donośność
pociskiem 0,03 kg wynosi 4200 m, a przy elewacji maksymalnej 85o
donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 2800 m.
Do
kierowania ogniem zamontowano dalocelownik optyczny o bazie 4,1 m oraz dalmierz
optyczny o bazie 2,6 m.
Opancerzenie
Jak na rysunku i w raporcie.
Inne
Nadbudówki, komin i maszty
wymieniono w całości.
Zainstalowano pięć radiostacji
i radionamiernik.
W wyniku modernizacji:
- moc napędu zmniejszyła się z
2500 do 2400 KM;
- prędkość maksymalna zmniejszyła
się z 18,00 do 17,81 w;
- zasięg wzrósł z 2500 Mm przy
10 w. do 4000 Mm przy 12 w;
- ciężar salwy burtowej (tylko
kalibry >4”) wzrósł z 54 do 154 kg.
Koszt modernizacji wyniósł
53,4% wartości porównywalnego okrętu nowego.
Almirante Lezo, Great Colombia gunboat laid down 1890, launched 1892, completed 1894, modernized 1936 (engine 1936)
Displacement:
1 041 t light;
1 110 t standard; 1 200 t normal; 1 273 t full load
Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
(244,03 ft / 229,59 ft)
x 32,87 ft x (8,53 / 8,97 ft)
(74,38 m / 69,98 m) x
10,02 m x (2,60 / 2,74 m)
Armament:
2 - 5,98" / 152 mm 13,5
cal guns - 119,93lbs / 54,40kg shells, 200 per gun
Quick firing guns in deck mounts, 1908 Model
2 x Single mounts on centreline, aft evenly
spread
2 - 5,00" / 127 mm 51,0
cal guns - 50,04lbs / 22,70kg shells, 200 per gun
Quick firing guns in deck and hoist mounts,
1910 Model
2 x Single mounts on centreline ends, evenly
spread
4 - 1,46" / 37,0 mm
51,0 cal guns - 1,43lbs / 0,65kg shells, 2 000 per gun
Anti-air guns in deck mounts, 1918 Model
2 x Twin mounts on sides, forward deck aft
2 raised
mounts
4 - 0,50" / 12,7 mm
90,0 cal guns - 0,07lbs / 0,03kg shells, 4 000 per gun
Machine guns in deck mounts, 1921 Model
1 x Twin mount on centreline, aft deck aft
1 raised
mount
2 x Single mounts on sides, forward deck
centre
2 double
raised mounts
Weight of broadside 343 lbs
/ 156 kg
Armour:
- Belts: Width (max) Length
(avg) Height (avg)
Main: 2,99" / 76 mm 159,12 ft / 48,50 m 8,86 ft
/ 2,70 m
Ends: 0,98" / 25 mm 59,06 ft / 18,00 m 7,87 ft / 2,40 m
11,42 ft / 3,48 m Unarmoured ends
Upper: 1,50" / 38 mm 159,12 ft / 48,50 m 8,20 ft
/ 2,50 m
Main Belt covers 107% of normal length
- Gun armour: Face (max) Other gunhouse (avg) Barbette/hoist
(max)
Main: 0,51" / 13 mm -
-
2nd: 0,98" / 25 mm - 0,98" / 25 mm
- Armoured deck - multiple
decks:
For and Aft decks:
1,50" / 38 mm
- Conning towers: Forward
2,99" / 76 mm, Aft 0,98" / 25 mm
Machinery:
Diesel Internal
combustion motors,
Geared drive, 1 shaft,
2 400 shp / 1 790 Kw = 17,81 kts
Range 4 000nm at
12,00 kts
Bunker normal = 91
tons, at max displacement = 163 tons
Complement:
101 - 132
Cost:
£0,149 million / $0,575
million
Distribution of weights at normal displacement:
Armament: 52 tons, 4,4%
- Guns: 52 tons, 4,4%
Armour: 424 tons, 35,3%
- Belts: 281 tons, 23,4%
- Armament: 8 tons, 0,7%
- Armour Deck: 125 tons, 10,4%
- Conning Towers: 10 tons, 0,8%
Machinery: 67 tons,
5,6%
Hull, fittings &
equipment: 498 tons, 41,5%
Fuel, ammunition &
stores: 159 tons, 13,3%
Miscellaneous weights:
0 tons, 0,0%
Overall survivability and seakeeping ability:
Survivability (Non-critical
penetrating hits needed to sink ship):
2 237 lbs / 1,014 Kg = 20,9 x 6,0 " /
152 mm shells or 0,9 torpedoes
Stability (Unstable if
below 1.00): 1,24
Metacentric height 1,4
ft / 0,4 m
Roll period: 11,7
seconds
Steadiness - As gun platform (Average = 50 %): 80 %
-
Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,63
Seaboat quality (Average = 1.00): 2,00
Hull form characteristics:
Hull has raised
quarterdeck,
a ram bow and a round stern
Block coefficient
(normal/deep): 0,653 / 0,658
Length to Beam Ratio:
6,98 : 1
'Natural speed' for
length: 15,15 kts
Power going to wave
formation at top speed: 51 %
Trim (Max stability =
0, Max steadiness = 100): 40
Bow angle (Positive =
bow angles forward): -15,80 degrees
Stern overhang: 10,17
ft / 3,10 m
Freeboard (% = length
of deck as a percentage of waterline length):
Fore
end, Aft end
- Forecastle: 23,00%, 15,03 ft /
4,58 m, 13,02 ft / 3,97 m
- Forward deck: 27,00%, 13,02 ft / 3,97
m, 12,01 ft / 3,66 m
- Aft deck: 34,00%, 12,01 ft / 3,66 m, 12,01 ft / 3,66 m
- Quarter deck: 16,00%, 15,03 ft /
4,58 m, 15,52 ft / 4,73 m
- Average freeboard: 13,09 ft / 3,99 m
Ship tends to be wet
forward
Ship space, strength and comments:
Space - Hull below water (magazines/engines, low =
better): 35,9%
- Above
water (accommodation/working, high = better): 131,9%
Waterplane Area:
5 716 Square feet or 531 Square metres
Displacement factor
(Displacement / loading): 165%
Structure weight / hull
surface area: 56 lbs/sq ft or 274 Kg/sq metre
Hull strength
(Relative):
-
Cross-sectional: 0,89
-
Longitudinal: 3,54
- Overall:
1,02
Excellent machinery,
storage, compartmentation space
Excellent accommodation
and workspace room
Ship has slow, easy
roll, a good, steady gun platform
Excellent seaboat,
comfortable, can fire her guns in the heaviest weather

To niesamowite, ale w tej realizacji przeszedłeś samego siebie. Niewiarygodny wprost polot weny twórczej! Powstał okręt wymykający się wszelkim standardowym klasyfikacjom. Uzasadnienie jego powstania nie budzi moich wątpliwości, w świetle zasygnalizowanego powołania korpusu kolumbijskiej piechoty morskiej. Zaproponowany zestaw uzbrojenia i zainstalowane opancerzenie dobrze wpisują się w realizację postawionych przed tym okrętem zadań. Zachowanie starej stewy dziobowej dodaje kanonierce urok okrętu z przełomu XIX i XX wieku. Podobny efekt estetyczny powstał po finalnej modernizacji rówieśniczej, sowieckiej kanonierki "Krasnoje Znamia". Pomysł i realizację oceniam na "6"! :)
OdpowiedzUsuńŁK
PS. To niesamowite, skąd zdobyłeś tak ciekawe informacje o realnych losach tego okrętu...
UsuńŁK
A nie mówiłem, że Ci się spodoba! Aż cały pokraśniałem z radości i nieudolnie skrywanej dumy!
UsuńAd PS. Informacje głównie z https://pl.wikipedia.org/wiki/Cartagena_(1892).
JKS
No no, aleś zaszalał, top modernizcja w top standardzie! karol flibustier
OdpowiedzUsuńA co, nie stać mnie? 😉.
UsuńOgraniczcie te pochwały, bo mi się we łbie przewróci na dobre.
JKS
Okręt moździeżowy. Kto czytał Forestera, to zawsze będzie miał sentyment do takich, bo admirał z jego powieści włąśnie takimi jednostakmi rozrabiał na Bałtyku. A tu ładnie zastosowane są nowe zasady i dlaczego nie chwalić, skoro dobre?! Lord Horiato Hornblower w ciemno brąłby taki do zespołu. karol flibustier
UsuńCzy Hornblower wziąłby taki okręt? O ile zdołałby pojąć, jak coś z żelaza może pływać, i to bez żagli albo wioseł, to pewnie tak.
UsuńJKS
To trochę dziegciu do tych beczek miodu.
UsuńOgólnie muszę przyznać, że całkiem nieźle wygląda po modernizacji, ale...
Dziwi mnie, że nie wykorzystałeś modernizacji, żeby wyrównać poziom pokładów w części rufowej. Jeszcze gdyby była to wysokość pokładu, ale 92 cm tylko przeszkadza w szybkiej komunikacji podczas alarmu. Uważam, że pokład rufowy można (a nawet należało) obniżyć.
Druga sprawa, to stanowiska wieżowe dział 127 mm. Czy nie lepsze by były stanowiska osłonięte maskami, które można osłonić grubszym pancerzem czołowym ?
Peperon
No, nareszcie trochę krytyki...
UsuńWyrównanie poziomu pokładów, to poważna ingerencja w konstrukcję i funkcjonalność kadłuba. Jeżeli np. obniżymy pokład na quarter decku, to musimy adekwatnie obniżyć niższe pokłady, aby zapewnić funkcjonalność pomieszczeń w tej części kadłuba. Przykładowo; jeżeli w podpiwniczonym domu jednorodzinnym obniżymy poziom części I piętra, to trzeba będzie analogicznie obniżyć odpowiednią powierzchnię parteru, a wtedy, część powierzchni piwnicy stanie się niefunkcjonalna, bo za niska.
To tylko kwestia funkcjonalności, a jeszcze wchodzą w grę (chyba nawet ważniejsze) względy konstrukcyjne. Oryginalny projekt założył pewien układ wiązań kadłuba. Zmiana poziomów wymagałaby wymiany pokładników, części wzdłużników i wielu innych elementów, czego projekt nie uwzględniał. Spowoduje to prawdopodobne obniżenie wytrzymałości kadłuba, jeszcze bardziej prawdopodobne odżegnanie się pierwotnego konstruktora od odpowiedzialności, a na pewno znaczny wzrost kosztów modernizacji.
Ogólna tendencja jest taka, aby zapewnić obsługom dział możliwy komfort i poczucie bezpieczeństwa. Nie wiem jak Ty, ale ja lepiej bym się czuł w zamkniętym stanowisku o gr. ścian 25 mm, niż za - chroniącą mnie tylko w zakresie 90-120 st. - maską 51-76 mm.
JKS
Historia zna nie takie przeróbki okrętów. Były nawet robione składaki z dwóch części różnych okrętów jednego typu w jeden o nazwie pochodzącej z łączenia obu części. Doskonałym tego przykładem jest brytyjski HMS Zubian. Trudności przy obniżeniu pokładu o ponad 90 cm (które opisałeś) zależą przede wszystkim od tego, co się tam znajdowało. W tamtym czasie z reguły znajdował się salon dowódcy lub admiralski. Tak więc obniżenie jego wysokości wcale nie musiał wiązać się z koniecznością przebudowy całej rufy.
UsuńCo do wież, to powiem tyle, że "pancerz" 25 mm może chronił przed odłamkami, bo już pocisk kalibru 100 mm spokojnie powinien dać sobie z nim radę. Zwłaszcza na dystansach poniżej 4 km. Natomiast takie stanowisko jest dużym zagrożeniem dla własnej załogi, bo eksplozja wewnątrz zabije całą obsługę. Przy stanowisku "bez pleców" jest spora szansa na przeżycie części obsługi. Jak wiadomo - coś za coś.
Peperon
Wieża/zamknięte stanowisko pokładowe to dodatkowo zabezpieczenie obsługi działa przed trudnymi warunkami atmosferycznymi.
UsuńŁK
Admirał lord H. Hornblower miał do czynienia z parowcami w swojej karierze, gdy był głównodowodzącym na Indiach Zachodnich, dlatego nie wydaje się, aby nie docenił zalet okrętu niezależnego od kierunku wiatru, karol flibustier
UsuńOdpowiedź na post @ ŁK z 26 października 09:41.
UsuńNo tak, chroni przed trudnymi warunkami. Zwłaszcza w słoneczne południe na równiku.
Peperon
@Peperon: no jasne, Ocean Spokojny jest całkiem wolny od sztormowej pogody... :(
UsuńŁK
A wentylacja mechaniczna w połowie lat 30-tych XX w. czeka dopiero na wynalezienie...
UsuńJKS
Nie ma już chyba odpowiedniego, istniejącego okrętu we flocie kolumbijskiej, ale przydałby się jeszcze jeden, cięższy okręt bombardujący. Np. z 2 wieżowymi haubicoarmatami 203 mm L/30. Taki okręt mógłby sobie poradzić z cięższymi umocnieniami nieprzyjaciela, a przy zastosowaniu lżejszej amunicji dalekonośnej mógłby dosięgać wroga z dystansu nawet ok. 20 km.
OdpowiedzUsuńŁK
Myśli się już o czymś takim...
UsuńJKS
Cieszę się, że podzielasz moją opinię.
UsuńŁK