sobota, 25 października 2025

Modernizacja kolumbijskiej kanonierki typu Almirante Lezo 1936 (1 jednostka)

Modernizacja kolumbijskiej kanonierki typu Almirante Lezo 1936 (1 jednostka)

Kanonierkę (czasami klasyfikowaną jako torpedową, a nawet mały, nieopancerzony krążownik) zbudowała stocznia włoska Cantiere navale fratelli Orlando w Livorno, w latach 1890-94. Przeznaczona była dla marokańskiej marynarki wojennej po nazwą Al-Baszir (البشير, pełna nazwa to Al-Baszir es-Salameh, czyli Niosący Dobre Wieści i Pokój). Ponieważ odbiorca zwlekał z zapłatą,  przekazanie kanonierki miało miejsce dopiero w roku 1899. Z powodu braku wyszkolonej kadry, nie udało się skompletować załogi i okręt niszczał nieużywany w Tangerze. W roku 1902, kanonierka została zakupiona przez Kolumbię i przemianowana na Almirante Lezo. Dalsze realne losy okrętu to; zmiana nazwy na Cartagena w roku 1904 (wg niektórych źródeł już w roku 1902), wycofanie ze służby w roku 1914 i sprzedaż amerykańskiemu prywatnemu armatorowi przed rokiem 1916. Najprawdopodobniej, od tego momentu jednostka była nieużywana. W roku 1917, rozważała przyjęcie okrętu do służby US Navy, jednak ostatecznie z tego zrezygnowała. W roku 1919 przejął jednostkę inny prywatny armator, planujący wykorzystać ją do transportu broni do Ameryki Łacińskiej. Zarejestrowany jako frachtowiec Cartagena, statek został w pierwszym swoim rejsie 08.07.1919 poważnie uszkodzony przez cyklon i odholowany do portu Colon. Nie ma wiadomości o jego dalszej służbie; złomowanie nastąpiło w roku 1925.
Nasza, alternatywna historia okrętu rozpoczyna się w roku 1902. Okręt został wtedy zakupiony, lecz już nie przez Kolumbię, lecz Wielką Kolumbię. Od tej pory stale służył w kolumbijskiej MW; był częściowo przezbrajany w latach 1919, 1923, 1925 i 1927 oraz okresowo remontowany. Mimo tego, stan okrętu, a w szczególności napędu sukcesywnie się pogarszał; w końcu, w roku 1936 liczył on sobie już 42 lata.
O modernizacji myślano już na przełomie lat 20- i 30-tych, lecz w obliczu kryzysu inne potrzeby uznano za ważniejsze. Można by dywagować, czy mamy do czynienia z modernizacją, czy może z przebudową. Moim zdaniem, ponieważ oficjalna klasyfikacja okrętu pozostała bez zmian (kanonierka), była to modernizacja. Co do klasyfikacji, to niektórzy nazywają zmodernizowany okręt kanonierką desantową, a inni, precyzyjniej, kanonierką wsparcia ogniowego wojsk lądowych, niemniej – jak wyżej wspomniano – oficjalnie jest to kanonierka „bezprzymiotnikowa”
Pojawianie się w opisie kanonierki słowa „desantowa” jest, częściowo przynajmniej, uzasadnione zadaniami, jakie dla niej wyznaczono. Jest to wsparcie ogniowe własnych sił lądowych, operujących w bliskości wybrzeża; może to być desant, choć niekoniecznie. Możliwe jest również zwalczanie artylerii nadbrzeżnej wroga, ale z ograniczeniem jej kalibru do 4”. Dla ułatwienia realizacji tych zadań, okręt został stosunkowo silnie opancerzony. Pomocne może być też niezbyt wielkie zanurzenie. Rzadko stosowanym na morskich okrętach rozwiązaniem są haubice, umożliwiające ostrzał celów zakrytych, niedostępnych dla artylerii typowo morskiej. Zastosowano tu, użyte wcześniej na rzecznych pływających bateriach artyleryjskich typu Volcán, haubice 152 mm L/13,5. Ze względu na długość lufy, są to raczej haubico-moździerze, ale producent nazwał je haubicami, w armii USA są nazywane haubicami, więc niech już tak zostanie. Prace modernizacyjne rozpoczęły się w styczniu 1936 roku i trwały do października. Wykonała je stocznia Astillero Naval No.3 w Cartagenie. Wszystkie dostawy zapewnił przemysł krajowy.
Opis techniczny modernizacji.
Kadłub
Zewnętrznie – za wyjątkiem likwidacji sponsomów burtowych – bez zmian. Zmieniono częściowo jego podział wewnętrzny oraz wzmocniono konstrukcję w newralgicznych miejscach.
Napęd
Istniejący zdemontowano w całości. Zainstalowano, pracujące na jeden wał śrubowy, dwa silniki diesla o mocy 1200 KM każdy w jednej maszynowni.
Do prędkości maksymalnej zastosowano, wyliczony na bazie parametrów realnego okrętu, współczynnik zwiększający 1,106.
Uzbrojenie
Istniejące, w tym wyrzutnie torpedowe, zdjęto w całości. Artylerię oraz km-y przeniesiono do artylerii nadbrzeżnej. Zamontowano:

- 2xIx152/13,5 mm Bethlehem Steel M1908, przy elewacji maksymalnej 55o donośność pociskiem 54,4 kg wynosi 6130 m;

- 2xIx127 mm/51 BS/HM M1931, przy elewacji maksymalnej 35o donośność pociskiem AP 22,70 kg wynosi 19480 m;
- 2xIIx37 mm/51 COW/FNA M1918, przy elewacji 45o donośność pociskiem 0,65 kg wynosi 4100 m, a przy elewacji maksymalnej 85o donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 2670 m;
- 1xII+2xIx12,7 mm/90 Browning/FNA M1921, przy elewacji 45o donośność pociskiem 0,03 kg wynosi 4200 m, a przy elewacji maksymalnej 85o donośność pionowa tym samym pociskiem wynosi 2800 m.
Do kierowania ogniem zamontowano dalocelownik optyczny o bazie 4,1 m oraz dalmierz optyczny o bazie 2,6 m.
Opancerzenie
Jak na rysunku i w raporcie.
Inne
Nadbudówki, komin i maszty wymieniono w całości.
Zainstalowano pięć radiostacji i radionamiernik.
W wyniku modernizacji:
- moc napędu zmniejszyła się z 2500 do 2400 KM;
- prędkość maksymalna zmniejszyła się z 18,00 do 17,81 w;
- zasięg wzrósł z 2500 Mm przy 10 w. do 4000 Mm przy 12 w;
- ciężar salwy burtowej (tylko kalibry >4”) wzrósł z 54 do 154 kg.
Koszt modernizacji wyniósł 53,4% wartości porównywalnego okrętu nowego.

Almirante Lezo, Great Colombia gunboat laid down 1890, launched 1892, completed 1894, modernized 1936 (engine 1936)

Displacement:
            1 041 t light; 1 110 t standard; 1 200 t normal; 1 273 t full load

Dimensions: Length (overall / waterline) x beam x draught (normal/deep)
            (244,03 ft / 229,59 ft) x 32,87 ft x (8,53 / 8,97 ft)
            (74,38 m / 69,98 m) x 10,02 m  x (2,60 / 2,74 m)

Armament:
      2 - 5,98" / 152 mm 13,5 cal guns - 119,93lbs / 54,40kg shells, 200 per gun
              Quick firing guns in deck mounts, 1908 Model
              2 x Single mounts on centreline, aft evenly spread
      2 - 5,00" / 127 mm 51,0 cal guns - 50,04lbs / 22,70kg shells, 200 per gun
              Quick firing guns in deck and hoist mounts, 1910 Model
              2 x Single mounts on centreline ends, evenly spread
      4 - 1,46" / 37,0 mm 51,0 cal guns - 1,43lbs / 0,65kg shells, 2 000 per gun
              Anti-air guns in deck mounts, 1918 Model
              2 x Twin mounts on sides, forward deck aft
                        2 raised mounts
      4 - 0,50" / 12,7 mm 90,0 cal guns - 0,07lbs / 0,03kg shells, 4 000 per gun
              Machine guns in deck mounts, 1921 Model
              1 x Twin mount on centreline, aft deck aft
                        1 raised mount
              2 x Single mounts on sides, forward deck centre
                        2 double raised mounts
      Weight of broadside 343 lbs / 156 kg

Armour:
   - Belts:                     Width (max)            Length (avg)               Height (avg)
            Main:            2,99" / 76 mm      159,12 ft / 48,50 m         8,86 ft / 2,70 m
            Ends:           0,98" / 25 mm        59,06 ft / 18,00 m          7,87 ft / 2,40 m
              11,42 ft / 3,48 m Unarmoured ends
            Upper:         1,50" / 38 mm       159,12 ft / 48,50 m         8,20 ft / 2,50 m
              Main Belt covers 107% of normal length
   - Gun armour:         Face (max)        Other gunhouse (avg)        Barbette/hoist (max)
            Main:           0,51" / 13 mm                       -                                      -
            2nd:             0,98" / 25 mm                       -                            0,98" / 25 mm
   - Armoured deck - multiple decks:
            For and Aft decks: 1,50" / 38 mm
   - Conning towers: Forward 2,99" / 76 mm, Aft 0,98" / 25 mm

Machinery:
            Diesel Internal combustion motors,
            Geared drive, 1 shaft, 2 400 shp / 1 790 Kw = 17,81 kts
            Range 4 000nm at 12,00 kts
            Bunker normal = 91 tons, at max displacement = 163 tons

Complement:
            101 - 132

Cost:
            £0,149 million / $0,575 million

Distribution of weights at normal displacement:
            Armament: 52 tons, 4,4%
               - Guns: 52 tons, 4,4%
            Armour: 424 tons, 35,3%
               - Belts: 281 tons, 23,4%
               - Armament: 8 tons, 0,7%
               - Armour Deck: 125 tons, 10,4%
               - Conning Towers: 10 tons, 0,8%
            Machinery: 67 tons, 5,6%
            Hull, fittings & equipment: 498 tons, 41,5%
            Fuel, ammunition & stores: 159 tons, 13,3%
            Miscellaneous weights: 0 tons, 0,0%

Overall survivability and seakeeping ability:
            Survivability (Non-critical penetrating hits needed to sink ship):
              2 237 lbs / 1,014 Kg = 20,9 x 6,0 " / 152 mm shells or 0,9 torpedoes
            Stability (Unstable if below 1.00): 1,24
            Metacentric height 1,4 ft / 0,4 m
            Roll period: 11,7 seconds
            Steadiness      - As gun platform (Average = 50 %): 80 %
                                   - Recoil effect (Restricted arc if above 1.00): 0,63
            Seaboat quality  (Average = 1.00): 2,00

Hull form characteristics:
            Hull has raised quarterdeck,
              a ram bow and a round stern
            Block coefficient (normal/deep): 0,653 / 0,658
            Length to Beam Ratio: 6,98 : 1
            'Natural speed' for length: 15,15 kts
            Power going to wave formation at top speed: 51 %
            Trim (Max stability = 0, Max steadiness = 100): 40
            Bow angle (Positive = bow angles forward): -15,80 degrees
            Stern overhang: 10,17 ft / 3,10 m
            Freeboard (% = length of deck as a percentage of waterline length):
                                                                     Fore end,              Aft end
               - Forecastle:            23,00%,  15,03 ft / 4,58 m,  13,02 ft / 3,97 m
               - Forward deck:       27,00%,  13,02 ft / 3,97 m,  12,01 ft / 3,66 m
               - Aft deck:                34,00%,  12,01 ft / 3,66 m,  12,01 ft / 3,66 m
               - Quarter deck:        16,00%,  15,03 ft / 4,58 m,  15,52 ft / 4,73 m
               - Average freeboard:                      13,09 ft / 3,99 m
            Ship tends to be wet forward

Ship space, strength and comments:
            Space - Hull below water (magazines/engines, low = better): 35,9%
                        - Above water (accommodation/working, high = better): 131,9%
            Waterplane Area: 5 716 Square feet or 531 Square metres
            Displacement factor (Displacement / loading): 165%
            Structure weight / hull surface area: 56 lbs/sq ft or 274 Kg/sq metre
            Hull strength (Relative):
                        - Cross-sectional: 0,89
                        - Longitudinal: 3,54
                        - Overall: 1,02
            Excellent machinery, storage, compartmentation space
            Excellent accommodation and workspace room
            Ship has slow, easy roll, a good, steady gun platform
            Excellent seaboat, comfortable, can fire her guns in the heaviest weather

18 komentarzy:

  1. To niesamowite, ale w tej realizacji przeszedłeś samego siebie. Niewiarygodny wprost polot weny twórczej! Powstał okręt wymykający się wszelkim standardowym klasyfikacjom. Uzasadnienie jego powstania nie budzi moich wątpliwości, w świetle zasygnalizowanego powołania korpusu kolumbijskiej piechoty morskiej. Zaproponowany zestaw uzbrojenia i zainstalowane opancerzenie dobrze wpisują się w realizację postawionych przed tym okrętem zadań. Zachowanie starej stewy dziobowej dodaje kanonierce urok okrętu z przełomu XIX i XX wieku. Podobny efekt estetyczny powstał po finalnej modernizacji rówieśniczej, sowieckiej kanonierki "Krasnoje Znamia". Pomysł i realizację oceniam na "6"! :)
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. To niesamowite, skąd zdobyłeś tak ciekawe informacje o realnych losach tego okrętu...
      ŁK

      Usuń
    2. A nie mówiłem, że Ci się spodoba! Aż cały pokraśniałem z radości i nieudolnie skrywanej dumy!
      Ad PS. Informacje głównie z https://pl.wikipedia.org/wiki/Cartagena_(1892).

      JKS

      Usuń
  2. No no, aleś zaszalał, top modernizcja w top standardzie! karol flibustier

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co, nie stać mnie? 😉.
      Ograniczcie te pochwały, bo mi się we łbie przewróci na dobre.

      JKS

      Usuń
    2. Okręt moździeżowy. Kto czytał Forestera, to zawsze będzie miał sentyment do takich, bo admirał z jego powieści włąśnie takimi jednostakmi rozrabiał na Bałtyku. A tu ładnie zastosowane są nowe zasady i dlaczego nie chwalić, skoro dobre?! Lord Horiato Hornblower w ciemno brąłby taki do zespołu. karol flibustier

      Usuń
    3. Czy Hornblower wziąłby taki okręt? O ile zdołałby pojąć, jak coś z żelaza może pływać, i to bez żagli albo wioseł, to pewnie tak.

      JKS

      Usuń
    4. To trochę dziegciu do tych beczek miodu.
      Ogólnie muszę przyznać, że całkiem nieźle wygląda po modernizacji, ale...
      Dziwi mnie, że nie wykorzystałeś modernizacji, żeby wyrównać poziom pokładów w części rufowej. Jeszcze gdyby była to wysokość pokładu, ale 92 cm tylko przeszkadza w szybkiej komunikacji podczas alarmu. Uważam, że pokład rufowy można (a nawet należało) obniżyć.
      Druga sprawa, to stanowiska wieżowe dział 127 mm. Czy nie lepsze by były stanowiska osłonięte maskami, które można osłonić grubszym pancerzem czołowym ?
      Peperon

      Usuń
    5. No, nareszcie trochę krytyki...
      Wyrównanie poziomu pokładów, to poważna ingerencja w konstrukcję i funkcjonalność kadłuba. Jeżeli np. obniżymy pokład na quarter decku, to musimy adekwatnie obniżyć niższe pokłady, aby zapewnić funkcjonalność pomieszczeń w tej części kadłuba. Przykładowo; jeżeli w podpiwniczonym domu jednorodzinnym obniżymy poziom części I piętra, to trzeba będzie analogicznie obniżyć odpowiednią powierzchnię parteru, a wtedy, część powierzchni piwnicy stanie się niefunkcjonalna, bo za niska.
      To tylko kwestia funkcjonalności, a jeszcze wchodzą w grę (chyba nawet ważniejsze) względy konstrukcyjne. Oryginalny projekt założył pewien układ wiązań kadłuba. Zmiana poziomów wymagałaby wymiany pokładników, części wzdłużników i wielu innych elementów, czego projekt nie uwzględniał. Spowoduje to prawdopodobne obniżenie wytrzymałości kadłuba, jeszcze bardziej prawdopodobne odżegnanie się pierwotnego konstruktora od odpowiedzialności, a na pewno znaczny wzrost kosztów modernizacji.
      Ogólna tendencja jest taka, aby zapewnić obsługom dział możliwy komfort i poczucie bezpieczeństwa. Nie wiem jak Ty, ale ja lepiej bym się czuł w zamkniętym stanowisku o gr. ścian 25 mm, niż za - chroniącą mnie tylko w zakresie 90-120 st. - maską 51-76 mm.

      JKS

      Usuń
    6. Historia zna nie takie przeróbki okrętów. Były nawet robione składaki z dwóch części różnych okrętów jednego typu w jeden o nazwie pochodzącej z łączenia obu części. Doskonałym tego przykładem jest brytyjski HMS Zubian. Trudności przy obniżeniu pokładu o ponad 90 cm (które opisałeś) zależą przede wszystkim od tego, co się tam znajdowało. W tamtym czasie z reguły znajdował się salon dowódcy lub admiralski. Tak więc obniżenie jego wysokości wcale nie musiał wiązać się z koniecznością przebudowy całej rufy.
      Co do wież, to powiem tyle, że "pancerz" 25 mm może chronił przed odłamkami, bo już pocisk kalibru 100 mm spokojnie powinien dać sobie z nim radę. Zwłaszcza na dystansach poniżej 4 km. Natomiast takie stanowisko jest dużym zagrożeniem dla własnej załogi, bo eksplozja wewnątrz zabije całą obsługę. Przy stanowisku "bez pleców" jest spora szansa na przeżycie części obsługi. Jak wiadomo - coś za coś.
      Peperon

      Usuń
    7. Wieża/zamknięte stanowisko pokładowe to dodatkowo zabezpieczenie obsługi działa przed trudnymi warunkami atmosferycznymi.
      ŁK

      Usuń
    8. Admirał lord H. Hornblower miał do czynienia z parowcami w swojej karierze, gdy był głównodowodzącym na Indiach Zachodnich, dlatego nie wydaje się, aby nie docenił zalet okrętu niezależnego od kierunku wiatru, karol flibustier

      Usuń
    9. Odpowiedź na post @ ŁK z 26 października 09:41.
      No tak, chroni przed trudnymi warunkami. Zwłaszcza w słoneczne południe na równiku.
      Peperon

      Usuń
    10. @Peperon: no jasne, Ocean Spokojny jest całkiem wolny od sztormowej pogody... :(
      ŁK

      Usuń
    11. A wentylacja mechaniczna w połowie lat 30-tych XX w. czeka dopiero na wynalezienie...

      JKS

      Usuń
  3. Nie ma już chyba odpowiedniego, istniejącego okrętu we flocie kolumbijskiej, ale przydałby się jeszcze jeden, cięższy okręt bombardujący. Np. z 2 wieżowymi haubicoarmatami 203 mm L/30. Taki okręt mógłby sobie poradzić z cięższymi umocnieniami nieprzyjaciela, a przy zastosowaniu lżejszej amunicji dalekonośnej mógłby dosięgać wroga z dystansu nawet ok. 20 km.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myśli się już o czymś takim...

      JKS

      Usuń
    2. Cieszę się, że podzielasz moją opinię.
      ŁK

      Usuń