Plany i zmiany organizacyjne
Związki taktyczne na czas wojny.
Wspominałem już wcześniej o planach tworzenia
tzw. grup poszukująco-uderzeniowych (GPU). Rozwijając tę myśl, Wydział
Organizacyjny we współpracy z Wydziałem Operacyjnym Sztabu Głównego MW wstępnie
opracował pewne nowości dotyczące organizacji MW na czas wojny. W skrócie
wygląda to tak, że prócz pokojowej struktury organizacyjnej obejmującej
dywizjony, eskadry, flotylle, obszary i floty, na czas wojny założono
tworzenie, w pewnym sensie równoległej do powyższej – struktury zadaniowej. Na
razie w ramach tej struktury przewidziano tworzenie następujących związków
taktycznych i taktyczno-operacyjnych: zespół eskortowy (ZE), zespół lotniskowca
(ZL), zespól osłony (ZO) oraz grupa uderzeniowa (GU).
Zadaniem zespołów eskortowych byłoby –
zgodnie z nazwą – eskortowanie szczególnie ważnych konwojów handlowych lub
desantowych. Przykładowy skład takiego zespołu wg stanu floty na dzień
dzisiejszy to: 1 krążownik plot, 4 niszczyciele eskortowe, 4 eskortowce, 2
pełnomorskie trałowce i pełnomorski holownik. W przyszłości do zespołów mogłyby
zostać dokooptowane po jednym lotniskowce eskortowe, których budowę bardzo
wstępne plany zakładają jeszcze przed rokiem 1940.
Odmiennie od poprzednich, zespoły lotniskowca
przeznaczone byłyby do atakowania lotnictwem pokładowym okrętów, żeglugi lub
ważnych punktów na wybrzeżu wroga. Zakładany skład: 1 lotniskowiec, 1 krążownik
liniowy, 1 krążownik plot i 4-8 niszczycieli.
Zespoły osłony miałyby - w zależności od
potrzeb - dwojakie zastosowanie. Z jednej strony mogłyby zapewniać obronę ZL przed
atakiem nieprzyjacielskich sił nawodnych lub tzw. dalekie krycie konwojów, a z
drugiej działać ofensywnie, atakując okręty, statki lub wybrzeże npla.
Przykładowy skład to: 2 pancerniki, dwa krążowniki ciężkie, 4 lekkie i 8
niszczycieli.
Do akcji ofensywnych większego formatu
tworzono by grupy uderzeniowe składające się z kilku ZL i co najmniej jednego
ZO. Przyjrzyjmy się takiej hipotetycznej (ale zgodnej z aktualnym stanem naszej
floty) GU w składzie 3 ZL i 2 ZO. Obejmowałaby ona następujące okręty: 2
lotniskowce typu Hetman Kamieniecki,
1 lotniskowiec typu Hetman Tarnowski,
2 pancerniki typu Władysław Łokietek,
2 pancerniki typu Władysław Jagiełło,
3 krążowniki liniowe typu Leszek Biały,
2 krążowniki ciężkie typu Warszawa, 2
krążowniki ciężkie typu Lwów, 4
krążowniki lekkie typu Kołobrzeg, 4
krążowniki lekkie typu Płock, 3
krążowniki plot typu Świdnik, 8
niszczycieli typu Monsun, 4
niszczyciele typu Grom, 8
niszczycieli typu Tsunami i 8
niszczycieli typu Samum, nie licząc
okrętów towarzyszących i pomocniczych (trałowce, holowniki, tankowce,
zaopatrzeniowce, okręt warsztatowy). Toż to cała flota, jakiej mogłoby
pozazdrościć mocarstwo morskie średniej wielkości, np. Włochy lub Rosja. Można
wprawdzie powiedzieć, że to połowa – i to ta bardziej wartościowa – naszej
Marynarki, ale marynarka ta cały czas się rozwija i już w niezbyt dalekiej
przyszłości będzie ją stać na wystawienie więcej niż jednej grupy o
porównywalnej sile.
Do każdego rodzaju zespołu lub grupy mogłyby
być w razie potrzeby włączane także inne jednostki, np. tankowce lub
zaopatrzeniowce. Tworzenie zespołów polegałoby na czasowym „delegowaniu” do
nich pojedynczych okrętów lub ich związków (dywizjony, eskadry, flotylle) ze
struktur pokojowych. Pomimo, że
teoretycznie skład tych zespołów lub grup byłby zmienny (na poziomie
konkretnych jednostek lub ich związków), to jednocześnie pożądane byłoby
możliwie długie utrzymywanie – przynajmniej częściowo - stałego składu ze
względu na korzyści wynikające ze zgrania okrętów oraz tworzenia się więzi emocjonalnych
pomiędzy załogami.
Omówione powyżej związki oznaczane byłyby
nazwami alfanumerycznymi o schemacie XX-m.n, gdzie litery oznaczałyby rodzaj
związku, cyfry przed kropką nr floty, w skład której wchodzą, a cyfry po kropce
kolejny nr związku. Np. ZE-1.2, to 2.zespół eskortowy 1.Floty; ZL-2.3, to
3.zespół lotniskowca 2.Floty itd.
Bardzo ciekawy jestem Waszego zdania o tym
pomyśle. Niestety z żalem muszę uprzedzić, że w wiadomych powodów nie będę mógł
brać w ewentualnej dyskusji udziału tak aktywnego, jakbym sobie tego życzył.
Zmiany klasyfikacji i nazewnictwa okrętów
desantowych.
Ponieważ teraz już mam zamiar tak na poważnie
rozbudować nasze siły desantowe, uznałem za konieczne uporządkowania
klasyfikacji i nazewnictwa okrętów wchodzących w ich skład. Chodzi mi o to,
ażeby nie wrzucać „do jednego worka” takich jednostek, jak 35-tonowy kuter
desantowy i 10 000-tonowy transportowiec desantowy.
Otóż, podzieliłem jednostki desantowe na pięć
klas(podklas?). Są to:
- kutry desantowe do 100 tn, kod LC, o
nazwach KD-n (n = kolejny numer);
- małe okręty desantowe 100-300 tn, kod
LSS, o nazwach OD-n;
- średnie okręty desantowe
300-1 000 tn, kod LSM, o nazwach jezior polskich;
- duże okręty desantowe pow. 1 000
tn, kod LSL, o nazwach prądów morskich;
- transportowce desantowe, kod TSL, o
nazwach cieśnin morskich.
W związku z powyższym zmieniono kody
istniejącym okrętom desantowym z LS-1 i 2 na LSS-1 i 2 oraz nazwy z BD-1 i 2 na
OD-1 i 2.
Przy okazji zdradzę tajemnicę, że w najbliższych
latach pojawi się całkiem spora ilość jednostek desantowych różnych klas.
Widzę, że celem proponowanej organizacji jest koncentracja sił przy zachowaniu znacznej elastyczności działania, to dobry pomysł. Jak będą wyglądały działania (ważne zwłaszcza na oceanach i w długotrwałej wojnie) niewielkich zespołów lub pojedynczych okrętów?
OdpowiedzUsuńJak będą wyglądały działania (ważne zwłaszcza na oceanach i w długotrwałej wojnie) niewielkich zespołów lub pojedynczych okrętów? A skąd ja mogę to wiedzieć? :). Jak napisałeś - elastycznie zależnie od sytuacji.
UsuńJKS
Dowództwo jest od tego, żeby wiedzieć! :)
UsuńDowództwo jest od tego, żeby właściwie i szybko reagować na zaistniałą sytuację, a nie od jasnowidztwa. Można opracować szczegółowe plany wojny, ale co będzie, jeśli nieprzyjaciel bezczelnie nie zechce się do nich dostosować?
UsuńJKS
Po to się robi gry wojenny, żeby przewidzieć poczynania przeciwnika. Zresztą liczba Napoleonów jest naprawdę niewielka, zaryzykuję stwierdzenie, że ponad 90% dowódców wszystkich armii na wszystkich szczeblach działa podręcznikowo i przewidywalnie.
Usuń