BIULETYN INFORMACYJNY NR 26/2/1931
Okręty
Trwa budowa krążownika ciężkiego
typu Américo Vespucio.
W trakcie modernizacji znajduje się krążownik
lekki typu Almirante Grau.
Rozpoczęto modernizację kanonierki Libertador Bolívar.
Aktualnie, w skład floty kolumbijskiej
(morskiej) wchodzą:
- 2 małe pancerniki,
- 1 monitor,
- 1 krążownik ciężki,
- 4 krążowniki lekkie,
- 6 niszczycieli,
- 6 torpedowców,
- 7 okrętów podwodnych,
- 4 kanonierki,
- 6 kutrów torpedowych,
- 6 patrolowców,
- 11 kutrów patrolowych,
- 7 ścigacze okrętów podwodnych,
- 2 stawiacze min,
- 6 trałowców,
- 6 kutrów trałowe,
- 1 transportowiec wodnosamolotów,
- 2 transportowce wojska,
- 1 zaopatrzeniowiec,
- 1 zbiornikowiec floty,
- 3 okręty hydrograficzne,
- 1 holownik pełnomorski,
- 1 okręt szkolny.
Komponent rzeczny floty składa się z:
- 1 monitora,
- 2 pływających baterii artyleryjskich,
- 5 kanonierek,
- 15 kutrów,
- 2 stawiaczy min,
- 2 trałowców,
- 4 kutrów desantowych,
- 6 ślizgaczy,
- 1 okrętu dowodzenia,
- 1 transportowca wojska,
- 1 zaopatrzeniowca,
- 2 holowników.
Uzbrojenie
W zakładach Herreria de Maracaibo rozpoczęto
licencyjną produkcję dział 127/51 mm BS/HM M1910.
Pozostałe wiadomości
Stocznia
Astillero Naval No.1 w Callao zakupiła od Westinghouse Electric & Manufacturing Company licencję na
produkcję turbin parowych.
Budżet
Rok budżetowy 1931 zamknął się deficytem w
wysokości $7, o kwotę tę zostanie pomniejszony
budżet na rok następny.
W
pierwszych dwu latach kryzysu, najbardziej dotkliwy dla kolumbijskiej ekonomiki
był drastyczny spadek wartości eksportu, głównie do USA. Aby temu
przeciwdziałać, rząd Wielkiej Kolumbii zrezygnował ze sztywnego kursu bolívara do dolara, wprowadzając kurs
płynny. Po tej operacji, kurs ustabilizował się na poziomie 1$ = 7,14 GCB. Już
pod koniec tego roku, eksport wzrósł, osiągając poziom 67,2% w porównaniu do
roku 1929 (w roku 1930 42,1%). Przy niewielkim tylko poluzowaniu ograniczeń
importu, bilans płatniczy Kolumbii uległ wyraźnej poprawie.
Ogólnie rzecz biorąc, pojawiły się pierwsze
symptomy wychodzenia z kryzysu. Wg optymistycznych prognoz, rok 1932 ma być
pierwszym od 1929, w którym zaobserwuje się – niewielki jeszcze – wzrost. Jest
więc nadzieja, że i sytuacja budżetowa kolumbijskiej marynarki ulegnie
poprawie.
Pewnie niedługo pojawi się awizowany już niejednokrotnie "Américo Vespucio". Mnie szczególnie jednak interesuje "Libertador Bolivar", który jest już bardzo wiekowy (w służbie od 1896 r.), więc jego przebudowa będzie dużym wyzwaniem. Nie bardzo pojmuję sens wprowadzenia do produkcji armat 127 mm L/51 wz. 1910, gdy w służbie pozostają bardzo do nich zbliżone armaty 127 mm L/50 wz. 1910. Myślę, że raczej należałoby nieco zaczekać i wdrożyć za 2 - 3 lata nowe armaty DP L/38, które dokładnie w tym czasie opracowywano. Kolejny temat: kiedyś proponowałem przebudowę transportowca "Rimac" (ex-amerykański "Eten", ex-niemiecki "Rhakotis") z 1907 r. Ten okręt miał spory potencjał do konwersji na mały lotniskowiec (wyporność 12787 tn, 14 węzłów i napęd 2 maszynami tłokowymi potrójnej ekspansji). Okręt jako jednostka pomocnicza eskadry adm. M von Spee został internowany w Peru w 1914 r. (i po czasowej służbie w US Navy) był używany we flocie peruwiańskiej aż do 20.08.1959 r., kiedy to został złomowany w japońskiej stoczni Miyachi Salvage KK w Sakai. Temat trudny, ale bardzo ciekawy... :)
OdpowiedzUsuńŁK
Korekta: armaty 127 mm L/50 opracowano 10 lat wcześniej!
UsuńŁK
Tak, już niebawem.
UsuńPo pierwsze, działa 127/50 mm są starsze, co przyznałeś w korekcie. Po drugie, dla dział 127/51 opracowano nowe, zamknięte stanowiska z większą elewacją (35 v 25 st.). Po trzecie, nowe działa będą strzelać inną amunicją, z lżejszymi pociskami. Drugie i trzecie dają większą donośność (19480 v 17370 m).
"Rimac" wciąż jeszcze pływa w cywilnych Líneas Peruanas; jego przejęcie przez kolumbijską MW jest planowane w najbliższych latach. Jak tam będzie po przebudowie/modernizacji wykorzystany, jeszcze nie wiadomo.
JKS
Zamknięte stanowiska armat 127 mm L/51 to zupełnie nowa rzeczywistość, ściśle alternatywna (ale dopuszczalna). Pytanie: czy starszy model będzie używany równolegle, czy też trafi stopniowo do artylerii nadbrzeżnej? Tak, czy inaczej nowe działo L/51 nie jest jakimś skokowym przyrostem jakości, a nowa amunicja przysporzy jedynie problemów logistycznych. Czy jednak nie lepiej poprzestać na wprowadzeniu do produkcji działa L/50, np. w zmodernizowanej wersji wz.1900/1930? Nic nie stoi na przeszkodzie, aby takie działo, z przebudowanym łożem, miało elewację do + 35 st. A szybkostrzelność obydwu modeli jest niemal identyczna... A "Rimac" jest już własnością peruwiańską i nic nie stoi na przeszkodzie, by przejęcie przez MW nastąpiło np. już w 1931 r. (a po nim zaraz bezpośrednio - przebudowa).
UsuńŁK
Model 127/50 mm pozostanie jeszcze w użyciu, ponieważ nie zawsze da się go zastąpić zamkniętymi stanowiskami (np. niszczyciele typu "Chubasco"). Wycofywany z okrętów będzie natomiast model 127/40 M1890, który używa tej samej amunicji, co nowy 127/51 mm. W logistyce nic się więc nie zmieni, nadal będzie używane pięć rodzajów pocisków 127 mm (nie licząc specjalistycznych; oświetlających, szkolnych itp.): AP 22,70 kg (1) i 27,20 kg (2), HC 22,70 kg (3) i 24,43 kg (4) oraz AA 24,49 kg (5). Model 127/40 mm 1 i 3, model 127/50 2, model 127/25 4 i 5, model 127/51 1 i 3.
UsuńNa przeszkodzie przejęcia "Rimaca" stoi Wielki Kryzys; przy ograniczonych środkach finansowych są ważniejsze potrzeby.
JKS
Wielki kryzys był czasem masowego wycofywania ze służby całkiem nowych statków, pływających na liniach, które utraciły rentowność. Właśnie wtedy można było je kupować za bezcen. Przykładów takich "nieszczęśliwych" statków jest bardzo dużo. Przytoczę tylko jeden, dotyczący jednostki bardzo pięknej i o swojskiej dla polskiego ucha nazwie: luksusowy niemiecki liniowiec pasażerski s/s "Cap Polonio" (20576 BRT), który był zwodowany w 1914 r., a wylądował w stoczni złomowej (po okresie przestoju "na sznurku") już w 1935 r.
UsuńŁK
No tak, pozyskać "Rimaca" w tym czasie może i łatwo, ale adaptacji dla MW nie zrobi się za guziki...
UsuńChyba żeby kupić już teraz, zakonserwować, a adaptację odłożyć do lepszych czasów.
JKS
Koszty zakupu statku można zminimalizować właśnie teraz. Koszty przebudowy przerzucić zaś na czasy po zakończeniu depresji gospodarczej. Kilkuletnie postoje "na sznurku" nie były niczym nadzwyczajnym, zwłaszcza że tu można było już wypracować w międzyczasie szczegółowy koncept konwersji.
UsuńŁK
Ok, jest decyzja.
UsuńJKS
Cieszę się!
UsuńŁK