sobota, 1 lutego 2025

BIULETYN INFORMACYJNY NR 5/1/1921

BIULETYN INFORMACYJNY NR 5/1/1921

Okręty

Oddano do służby patrolowiec typu Magdalena (post z dnia 28.01.2025).
Rozpoczęto budowę:
- pięciu kutrów rzecznych typu No 5,
- stawiacza min typu Dragón.
W trakcie budowy znajdują się:
- patrolowiec typu Magdalena,
- dwa małe pancerniki typu Callao.
Trwa przebudowa małego krążownika Lima na okręt szkolny.
Częściowo przezbrojono dwa krążowniki pancernopokładowe typu Almirante Grau, zamieniając działa 76,2/40 Vickers na działa 76,2/50 Bethlehem Steel. Zdjęte działa trafią do artylerii nadbrzeżnej.

Lotnictwo

Zakupiono w USA:
- sześć wodnosamolotów myśliwskich Curtiss HA,
- sześć rozpoznawczych łodzi latających Curtiss HS,
- trzy rozpoznawczo-bombowe/transportowe łodzie latające Curtiss F5L.
Wycofano ze służby i oddano na złom rozpoznawczą łódź latającą FBA Type A.
Aktualnie, w skład Dowództwa Lotnictwa Morskiego (Comando de Aviación Naval, CAN) wchodzą:
- 2 pływakowe wodnosamoloty rozpoznawcze Friedrichshafen FF.33l,
- 3 pływakowe wodnosamoloty rozpoznawczo-torpedowo-bombowe Short Type 184,
- 1 rozpoznawczo-bombowa łódź latająca Curtiss H-12A,
- 12 rozpoznawczych łodzi latających Curtiss HS,
- 9 pływakowych wodnosamolotów myśliwskich Curtiss HA,
- 3 rozpoznawczo-bombowe/transportowe łodzie latające Curtiss F5L.
Łącznie 30 maszyn.

Pozostałe wiadomości
Założona została w Cartagenie prywatna spółka akcyjna, pod nazwą JS Fábrica de Motores Cartagena (JSFM). Spółka rozpoczęła budowę zakładu, który produkować będzie silniki spalinowe (w tym okrętowe) na licencjach General Motors oraz Gray Marine Motor Company.
Rozpoczęto w miejscowości Riberalta (Boliwia, zbieg rzek Rio Beni i Madre de Dios) budowę stoczni rzecznej pod nazwą Astillero Fluvial Riberalta (AFR). 

12 komentarzy:

  1. Trochę dziwi mnie "kosmetyczna" korekta artylerii krążowników typu "Almirante Grau". Jeśli chodziło o możliwość korzystania mocniejszej amunicji amerykańskiej, to wystarczyło przystosować do niej (powiększyć nieco) komory nabojowe dział. Z takim zestawem uzbrojenia okręty i tak prezentują się archaicznie w 1921 r.
    ŁK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ciśnienia amerykańskie toto po przeróbce wytrzyma? Szybkość pocisku zdaje się wzrasta o ponad 10%, karol flibustier

      Usuń
    2. Bez problemu. Niemcy w czasie DWS rozwiercali zdobyczne sowieckie armaty przeciwlotnicze 76 mm na kaliber 88 mm i wytrzymywało! :)
      ŁK

      Usuń
    3. Admiralicja kolumbijska dąży do wyeliminowania z uzbrojenia okrętów nietypowych modeli artylerii. Za modele typowe, uważa się wzory produkcji amerykańskiej (a niebawem także krajowej), do których nadal produkowana jest amunicja i części zamienne.
      W artylerii nadbrzeżnej modele nietypowe pozostaną do czasu ich śmierci technicznej lub zużycia amunicji i braku możliwości jej uzupełnienia.

      JKS

      Usuń
    4. W dalszym ciągu uważam, że jest to dziwne i kosmetyczne przezbrojenie. Zakładam, że kardynalna modernizacja tych krążowników jest planowana na ~ 1935 r. Aż do tego momentu taki zestaw dział (2 x 152 mm + 8 x 76 mm + drobnica i wt) czyni z nich karykaturę krążowników. Osobiście (na chwilę obecną) wyposażyłbym te okręty w 10 x I - 127mm L/51 Mk VIII + 4 x I - 76 mm L/23 Mk XIV (DP) + 4 x I - 7,62 mm L/93 Browning + 2 x II wt 457 mm. Jest to pewne minimum przyzwoitości dla krążownika latynoamerykańskiego, pozwalające na konfrontację np. z brazylijskimi okrętami typu "Bahia" i spokojne oczekiwanie na finalną przebudowę w przededniu DWS.
      ŁK
      ŁK

      Usuń
    5. Ad ŁK "...rozwiercali zdobyczne sowieckie armaty przeciwlotnicze 76 mm na kaliber 88 mm..." - to mnie zaskoczyło. Wiedziałem, że Niemcy używali zdobycznych armat polowych 76,2mm (min jako działa samobieżne na podwoziu Pz II), ale bez przekalibrowania. Prawdopodobnie używali sowieckich armat plot 85mm (i te rzeczywiście mogły być przekalibrowane do 88mm). Ale o sowieckich działach plot 76,2mm przekalibrowanych na 88mm nie słyszałem (co nie znaczy, że nie istniały - tylko ja nie słyszałem).
      H_Babbock

      Usuń
    6. Ad "...dziwne przezbrojenie krążowników Almirante Grau...". PWS wykazała, ze starano się na krążownikach lekkich umieszczać koniecznie działa 150-152. Te konkretne okręty w 1921r są niestety powolne. Więc niech chociaż będą silniejsze (niż wcześniej). Więc raczej bym optował za przezbrojeniem powiedzmy w 4x152, wszystkie na osi okrętu (zamiast 10x127, ale na burtę strzelać może 6x127).
      H_Babbock

      Usuń
    7. @H_Babbock: przekalibrowanie dotyczyło armat 76mm L/55 opracowanych nb. w zakładach ... Rheinmetall (wersja oryginalna kalibru 75 mm zmodyfikowana na 76,2 mm dla potrzeb Sowietów). Żywotność luf była - oczywiście - mniejsza, niż oryginalnych armat niemieckich 88 mm np. wz. 1918/1936, ale różnica nie była krytyczna. Co do krążowników zaproponowałem armaty 127 mm, bo te 152 mm Vickersa też wymykają się standardom unifikacyjnym @JKS. Przezbrojenie jest do tego dość proste: oryginalne działa 152 mm i 76 mm zostają zamienione przez 127 mm. Zakładam, że finalna przebudowa to inna "bajka". Wtedy dałbym im właśnie 4 x 152 mm w superpozycjach dziobowej i rufowej. Wymiana napędu na turbiny parowe z przekładniami (np. zestaw 2 turbin i 4 kotłów olejowych - tak, jak na amerykańskich niszczycielach typu "Clemson" - o mocy 27000 KM, powinien zapewnić prędkość maksymalną ~28 węzłów).
      ŁK

      Usuń
    8. Nie słyszałem o przekalibrowaniu zdobycznych dział sowieckich 76 mm na 88 i mam spore wątpliwości. Są w sieci "zdjęcia" czołgu T-34-85 z armatą rozwierconą na 88 mm i to zupełna bujda. 1. Nie ma żadnych dowodów, żeby to kiedykolwiek faktycznie miało miejsce, zdjęcia są prostą przeróbką w photoshopie. 2. T-34-85 pojawił się na froncie w czasie, kiedy Niemcy już przegrywali i to raczej nieprzyjaciele zdobywali sprzęt niemiecki niż odwrotnie, wspomnieć można problemy Skorzennego z jego Panzer Brigade 150. 3. Przemysł niemiecki był zawalony robotą na 1 000% swoich możliwości, dlatego sprzęt zdobyczny był eksploatowany z niewielkimi tylko modyfikacjami (nowe światła czy kopuła dowódcy montowane na zdobycznych czołgach) do wyczerpania zdobycznych zapasów amunicji i/lub części zamiennych. 4. Armata czołgowa 88 mm odpalała nabój elektrycznie, nie mechanicznie jak armata 85 mm. 5. Wystrzał z armaty to nie jest kopnięcie piłki. Załoga czołgu znajduje się w odległości mniejszej niż metr od silnej eksplozji. Niemiecka amunicja 88 mm generowała ciśnienie co najmniej o 10% większe niż sowiecka amunicja 76 mm czy 85 mm. To naprawdę mogło rozerwać działo. A ryzyko rozerwania działa nie jest jedynym problemem. Nawet jeśli wzmocnimy samo działo, to jarzmo może nie wytrzymać odrzutu. A wtedy załoga czołgu znajdzie się między wyrwanym działem czyli dwutonowym młotem lecącym ze 100 m/s a resztą czołgu czyli trzydziestotonowym kowadłem. Zapewne ten czołg zostałby wysłany do huty bez wyskrobywania resztek załogi z dziwnych zakamarków. 6 Wnętrze T-34 było ciasne nawet z oryginalną armatą, a co dopiero z większą. 7. Używanie tej samej amunicji nie daje takiej samej balistyki przy zupełnie innej lufie i to dotyczy również ewentualnie przekalibrowanych dział przeciwlotniczych, należałoby opracować dla tak zmodyfikowanych dział nowe przyrządy celownicze i nie mogłyby one być używane w jednej baterii przeciwlotniczej z oryginalnymi niemieckimi działami.
      Stonk

      Usuń
    9. O takich "operacjach" z armatami czołgowymi też nie słyszałem. Natomiast o przypadku armat przeciwlotniczych czytałem w poważnej publikacji, której tytułu i autora (niestety!) nie jestem sobie w stanie przypomnieć. Było to około 15 - 20 lat temu i była to książka "papierowa". Autor przytaczał, że takim adaptacjom podlegały zarówno armaty 76 mm, jak i 85 mm, a przyczyna tkwiła w wyczerpaniu się zdobycznej amunicji począwszy od 1943 r. Nic natomiast nie wspominał o konieczności wymiany przyrządów celowniczych. Oczywiste natomiast jest sporządzenie nowych tabeli strzelań artyleryjskich, co wynika z różnicy długości (skróceniu) luf w porównaniu ze standardowymi działami niemieckimi.
      ŁK

      Usuń
    10. Ad przekalibrowanie dział. Dziękuję za wyjaśnienie. Ciekawe, że im się chciało przekalibrowywać i z dział 76,2mm/L55 dostawać 88mm/L48 (czyli bez szału). A wydaje mi się, że Niemcy wdrożyli produkcję amunicji 76,2 (podobnie jak 122mm do zdobycznych haubic – o ile dobrze pamiętam), więc aż takiej konieczności przekalibrowania nie było.

      Ad co do przebudowy krążowników.
      Jednak pomysł zdjęcia dział 152, trochę mnie razi. To były działa rozdzielnego ładowania i wydaje mi się, że można byłoby wykorzystywać do nich amerykańską amunicję – czyli utrzymać standaryzację.
      A działa 10x76 zastąpić po prostu działami amerykańskimi 6x102mm (takimi jak na „czterofajkowcach”)?
      Zresztą tak ograniczona przebudowa bardziej by uzasadniała głęboką przebudowę w latach 30-tych.
      Przebudowa ostateczna – mam wątpliwości co do 4xIx152, dwa w superpozycji, ze względu na radykalny wzrost mas wysoko położonych. Może 2xIIx152, działa cokołowe w maskach? Masy będą niżej położone, no i więcej wolnego miejsca zostanie na pokładzie.

      H_Babbock

      Usuń
    11. Amunicji przeciwlotniczej 76 mm i 85 mm nie produkowali!
      ŁK

      Usuń